Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klemensyna

święta i rodzice

Polecane posty

Gość klemensyna

Miałam przemoc fizyczną i psychiczną w domu rodzinnym. Szybko odeszłam z domu wiele lat temu. Nie miałam przez dłuższy czas kontaktu z rodzicami. Zadzwonili do mnie, abym przyszła do nich na święta. Dodam, że przed rozmową przez telefon oczywiście znowu zostałam zdeptana w błoto. Wciąż słucham jaka jestem do niczego, ale mówią, ze mnie kochają. Przez 20 lat leczę się u psychiatry na nerwicę, biorę silne leki. Wszystko z powodowane właśnie sytuacją w domu rodzinnym. Teraz od wielu lat mam wspaniałą rodzinę i swoje życie. Jednak bardzo przeżywam, że nie mam kontaktu z rodzicami. Mam też w maju ślub córki, na którą zaprosiłam rodziców. Myślicie, że powinnam pójśc do nich na święta?? ogólnie czuję, że nie chce tam iść. Wszystko mnie odpycha od nich. Jednak jestem dość wrażliwą osobą i bardzo przeżywam brak kontaktu z nimi. Wiem to obłęd. sama to rozumiem, ale nie potrafię się pozbyć tego uczucia. Poza tym chcę dla córki to zrobić, aby przyszli dziadkowie na ślub. prosze o radę czy mam iść na święta do rodziców, którzy do dziś nie czują się winni, ale chcą się pogodzić ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, co Ci poradzić. Nie wiem, jaki hardcore miałaś w domu rodziców, czy byli aż tak okrutni czy tylko trochę? Ja też mam swoim wiele za złe i tak jak Twoi, moi staruszkowie absolutnie nie poczuwają się do winy. Przyjęłam taką strategię, że traktuję ich jak chorych psychicznie, czyli osoby które nie ponoszą odpowiedzialności za swoje czyny i słowa. Tylko przyjmując takie założenie jestem w stanie przyjaźnie odnosić się do moich rodziców. Może Tobie też by to pomogło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klemensyna
może masz rację. Jednak Oni bardzo negatywnie o mnie mówią. Pewnie nie zdając sobie z tego sprawy. Ciężko słuchać takich rzeczy na swój temat. W dzieciństwie byłam bita i poniżana. Od 18 roku życia już byłam wrak człowieka. Oni jednak nie rozumieją tego i nie poczuwają się do winy. Wiem, że nie jedna osoba nie głowiła się na moim miejscu i po prostu nie poszła do nich. Jednak jestem za wrażliwą osobą i chce wszystkim dogodzić tylko nie sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×