Nienawidze siebie jestem złym człowiekiem

Jestem hipokrytką , egoistką , mam dopiero 18 lat i stałam się takim człowiekiem jakim nigdy nie chciałam Mam dużo miłości dla zwierząt ale dla ludzi już prawie w ogóle płacze za każdym razem kiedy widzę albo słyszę o jakieś tragedii ale nie każdemu umiem współczuć szczególnie jeśli ktoś ma jakieś błahe problemy Czuje się czasami zerem bo tak powtarzali mi w nerwach rodzice , i co z tego że wykształceni skoro tak mnie traktowali i traktują że się sama nienawidzę czasem i płacze przez nich tyle razy Jestem chrześcijanką , kocham Boga , ale zachowuje się jak te panie na które mówię "dewotki" i czuje się i w tym i w wielu sytuacjach hipokrytką Co z tego że wierze , że chodzę do spowiedzi , skoro do kościoła po prostu mi się co tydzień nie chce chodzić do kościoła , chodze co 2 tygodnie albo co miesiąc , a dziś w Wielki Piątek nie idę na drogę krzyżową bo zaplanowałam sobie że będę się uczyć i czytać książkę , i nie mam za bardzo z kim iść dziś CZEMU JA JESTEM TAKA JAKA JESTEM :( UŻALAM SIĘ NAD SOBĄ , ZRZUCAM WSZYTSKO NA ZŁE DOŚWIADCZENIA , NA WRAŻLIWOŚĆ, CIĄGLE COŚ ZACZYNAM I NIE KOŃCZE MAM SŁOMIANY ZAPAŁ , JAK BYŁAM MAŁA I ZDARZAŁY SIĘ NIEPRZYJEMNE SYTUACJE W DOMU TO MÓWIŁAM PANIE BOŻE ZABIERZ MNIE DO SIEBIE MODLIŁAM SIĘ ZAWSZE POD BIURKIEM ALBO POD ŁÓŻKIEM :( CZEMU WRACAM DO WSZYTSKICH ZŁYCH CHWIL I ROZDRAPUJE RANY , I CZEMU TERAZ LUDZIE WYKORZYSTUJĄ MOJE SŁABE STRONY , TO ŻE NIE UMIEM POWIEDZIEC NIE I CZEMU NIE MOGE SIĘ NAUCZYĆ BOJE SIĘ CZASEM WSZYTSKIEGO CHOCIAZ CHOWAM TO W SOBIE , NIGDY PRZY NIKIM NIE PŁAKAŁAM CZASAMI JESTEM TAKA CYNICZNA , EGOISTYCZNA , MANIPULUJE KIMŚ JESLI POTRAFIE , I CZUJE SIE JAKBYM MIALA PODWÓJNE ŻYCIE ALBO BYŁA WARIATKĄ

jakbym ja to pisała, tylko wiek się nie zgadza... :/

A mnie przeraża jeszcze to że w tak młodym wieku jestem takim człowiekiem Już dawno o sobie tak myślałam Zaczynam się czasem zachowywać jak moi rodzice , muszę z tym walczyć , nie chce taka być.. boje się tego

potrzebujesz miłości (prawdziwej ) i boisz się o nią prosić jak każdy. Nic Ci nie wychodzi bo cierpisz. Żyj jak potrafisz ,kochaj jak umiesz - nie poddawaj się może jeszcze będzie lepiej. Może przez przypadek wszystko się odwróci.

miłość, miłość... niby tak, ale ja znalazłam człowieka, który mnie kocha i daje mi dowody swojego uczucia nawet, gdy ja jestem na prawdę najgorszą suką pod słońcem i co? cieszę się, że go mam a z drugiej strony mam jeszcze większe wyrzuty sumienia, że potrafię być niemiła dla mojego ukochanego. chyba najpierw trzeba zdusić demony w sobie, bo niektóre rzeczy trzeba zrobić samemu...