Co takiego jest w polskich mężczyznach że są trudni we współżyciu

Podnoszę temat, bo dalej się nad tym zastanawiam, a Wy macie jutro wolne. :-P

ano dlatego że przeciętna polska kobieta ma mentalność ukraińskiej prostytutki. szuka bogatego faceta a ponieważ o takich w polsce dużo trudniej niż na zachodzie to jest wiecznie z czegoś niezadowolona, humorzasta i roszczeniowa. polscy mężczyźni dawno to zrozumieli i odpowiadają tzw "pięknym za nadobne" traktując kobiety tak jak na to zasługują.

Są brzydcy, mają kompleksy, chcą księżniczki, ale jak faceci za bardzo zwracają na taką uwagę to chcą ją pobić (laskę, nie tych, którym się podoba), mają problemy z d**y, w łóżku jebią kobietę jak deskę w tartaku, zarabiają 300 euro na miesiąc i oczekują za to gwiazd filmowych przy boku.

" zarabiają 300 euro na miesiąc i oczekują za to gwiazd filmowych przy boku." x tak jak pisałem, nawet w czymś co ma być szyderstwem/krytyką kobiety nie potrafią uciec od kasy a co tu w ogóle mówić o normalnym życiu gdy kasa jest po prostu potrzebna. a faceci się po prostu zorientowali że o żadnej miłości mowy nie ma i na miłość kobiety może liczyć tylko ten z zasobnym portfelem więc sami stali się cyniczni i wyrachowani. w końcu nie są głupi.

jesli na zachodzie mezczyzni sa tacy stateczni to dlaczego polowa malzenstw sie rozpada

same przyznaja ze lubia złych chłopakow, ile sie zmieniło normalnych gosci bo nie mieli powodzenia? ile gosci nigdy nie miało dziewczyny> ile gosci było na kursie uwodzenia lub czytali o uwodzeniu? prawda jest taka ze dzisiaj rządzi tez kasa, efekt jest taki, że jeden facet przebzyka iles tam kobiet i smieje, a reszta ma brać resztki? dlatego tylu mezczyzn woli zyc samemu

Bo zarówno mężczyźni, jak i kobiety mają silnie skrzywione priorytety przy wyborze partnerów - i jak taki przystojniak zacznie mieć powodzenie, to czemu ma się przejmować tą panią, u której ma powodzenie jak u 25 innych, która mu sprawia problemy? Działa to tez vice versa. Mężczyźni pozornie wrażliwi i chcący kochać również w pierwszej kolejności biorą się za kobiety powszechnie uważane za piękne - które już często mają skrzywione podejście i myślą, że facet czy to przystojny, czy bogaty po prostu im się należy. I zarówno ci "dobrzy chłopcy" jak i te panie, które pakują ich "w strefę przyjaźni" osobom których główną zaletą jest wnętrze już się nie przyglądają. Do autorki tematu : Bardzo rzadko w życiu jest tak, że wina za problem leży tylko po jednej stronie.

wam się w d****h przewraca z nudów,że na takie dyskusje macie czas,zawsze tak było jest i będzie,albo trafiasz na swoją osobę,gdzie jest przynajmniej szansa na nudny koleżeński związek z rozsądku,albo życie z daną osobą prędzej czy pózniej będzie koszmarem,15-20 lat temu ludzie aż tak bardzo się nie zastanawiali nad wyborem partnerów,i brali kogoś kto był pod ręką,żeby nie być starą panną i starym kawalerem

potem dopiero wychodziło,że ten mąż i żona,ich tak naprawdę obrzydza,drażni w najdrobniejszych czynnościach,nie mówiąc o wojnie jaką wywoływały poważne życiowe decyzje,nie mówiąc o teściowej czy teściu,przez których często miało się ochotę wyskoczyć przez balkon

kiedyś samo życie różne dylematy dość brutalnie załatwiało,co było lepsze to nie wiem,nie mam gustu

Bzdury piszesz Gościu z 19.10. Niektórzy zawsze brali kogoś, kto był pod ręką, bo bali się być sami. Ale większość małżeństw było zawartych z milości. Znam małżeństwa kochające się nadal po 60, 40 i 15 latach małżeństwa, w których nie było poważnych sprzeczek ani nawet podnoszenia głosu, bo mieli dla siebie duży szacunek i każdy problem potrafili między sobą rozwiązywać bez klótni i darcia kotów.

bo maja narabane we lbie gorzej niz cyganka w tobole :d:d lenie smierdziuchy i brudasy bałaganiarze d****arze złodzieje kłamczuchy i oszusci,kretacze pijusy agresorzy wszczynajacy klotnie ćpuny obżartuchy egoisci to jak z takim typem mozna żyć normalnie? no jak???

to debile i degeneraci