Pamietam tylko dwie sytuacje, w ktorych moj Chlopak plakal

1) Jego siostra trafila do szpitala po wypadku samochodowym 2) Zrobil mi awabture, ze go pewnie zdradzam, bo nie chcialam mu pokazac telefonu. Zrobilam to z czystej zlosliwosci, bo nienawidzie jak ktos mnie aprawdza bezpiodstawnie. Jak juz sie zaczal wydzierac rzucilam mu tym telefonem bez slowa. Oczywiscie wyszlo na moje. On wtedy zaczal mnie przepraszac a ja nadal sie nie odzywalam. No i wtedy byl drugi raz kiedy strasznie plakal:( Sama nie wiem po co tutaj pisze.

Mój płakał jak zmarła jego matka. Ja zresztą też, naprawdę cudowna kobieta z niej była. I tylko tą sytuacje sobie przypominam.

mój pierwszy płakał kilka razy, gdy chciałam go zostawić albo podejrzewal o zdradę (bezpodstawnie, zresztą później się okazało,że on mnie zdradzał) oraz po śmierci ciotki, a drugi też płakał żeby mnie przy sobie zatrzymać (wybaczyłam mu a on mnie po 4 miesiącach i tak rzucil) :D męskie łzy nic już dla mnie nie znaczą

Ale szmaciarz z tego Twojego autorki.

Bela

Moj czesto ryczy

moj beczal jak mu usuwali napletek bo mial stulejke

Mój płakał jak powiedziałam mu o swojej 3 zdradzie.

oraz o hiv złapanym podczas zdrady drugiej :)

Nie, żadnego hiva nie mam zajączku :*

:*