plamienia

Od jakiś sześciu dni mam brązowe plamienia, zaczęły się około 18 dnia cyklu (cały trwa ok 33-34). Za kilka dni idę do lekarza,ale jakoś i tak się denerwuję... Jakiś czas temu zdarzyło się też dwa razy,że zaczęłam krwawić "żywą" krwią taką bez skrzepow, a poźniej przez jakies dwa trzy dni plamiłam. Po takim krwawieniu bylam raz u lekarza,ale wlasnie po jakis trzech dniach,gdy plamienie ustalo i powiedzial,że nic podejrzanego nie widzi i nie wie co moze byc przyczyną. Dodam też ze przed tymi sytuacjami miałam usg i wszytko bylo w porządku, tzn zadnego torbiela itp. Jedynie podejrzenie policystycznych jajników. Tym razem jednak zadnego krwawienia świeza krwią nie miałam, tylko takie brazowe spore uplawy. Miala ktoras z Was takie objawy, co to moze byc? Zadnych tabletek, lekow itp nie biore.