Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Matka nie polka

Od kwietnia ciągniemy, może do jesieni się tłuszczu pozbędziemy.

Polecane posty

Szukam dziewczyn do wspólnego odchudzania, ale i do pogadania nie tylko o dietach. Już mam trochę za sobą, ale jeszcze sporo przed sobą. Mam 30 lat, dwie ciąże za sobą (w jednej uzbierałam 30 kg a w drugiej 8), 168 cm, waga w stopce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chetna,tylko jak sie gdzies przykleje to topik zdycha;(Po ciazy 5 kg na plusie,myslalam ,ze szybko zbije a nabilo w porywach 20.Dziecko konczy 11 lat,a ja dalej tlusta.Od grudnia zrzucilam 6 kg i walcze .Wzrost 160,waga 69,3,dieta MZ z ograniczaniem wegli i umiarkowany ruch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj mamuch. No moje dzieciaki są młodsze bo mają 3 i 2 lata. Ja też stosuję mż. Ograniczam się w jedzeniu, jedyne co całkiem wyłączyłam to słodycze, smażone, i słodkie napoje plus alkohol. Nie to, żebym była alkoholiczką:P Ale wiadomo od czasu do czasu lampka wina była - więc i to wywaliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matulko napisz czy diete mz stosujesz od lipca zeszlego roku? Pomalutku i ladnie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matka,ja wywalilam piwo i w 2 tyg 3,4 do tylu,ale przez nastepne 2 tyg.tylko po 2o dag.Slodycze moga dla mnie nie istniec,a kawe i herbate slodze slodzikiem.Zaraz odezwa sie'' madre glowy'',ze to nie zdrowe,ale slodze tak od 2000 r i zyje;) i na zdrowie nie narzekam chociaz jestem grubo po czterdziestce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość --> Stosuję od lipca, ale z przerwami. Czasem sobie na coś pozwoliłam, ale też bardzo się pilnowałam, żeby to "szaleństwo" było w granicach rozsądku. Wiem, że powoli, ale strasznie boję się efektu jojo a już nie raz taki miałam więc teraz chudnę wolniej, ale za to nie widzę wzrostu na wadze jeżeli zgrzeszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuch --> Ja też używam słodzika. Po prostu nie wypiję nic gorzkiego. Nawet inaczej - mój mąż mówi, że miód piję. Ale ja tego jednego nie umiem wyplewić. Kawa musi być słodka i koniec. Na szczęśćie piję tylko jedną dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powoli i skutecznie bez jojo. Chyba sie przylacze moj topik cos pada a takie wspieranie sie naprawde pomaga i daje kopa jak trzeba. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białetulipany
Trafiłaś z tym tematem, bo właśnie od 1 kwietnia zaczęłam stosować dietę. Mam 168 wzrostu, dziecko jedno, ale po ciąży to ja 55 kg ważyłam. Jak poszłam do pracy biurowej przez 8 lat dobiłam do 75,5 kg. :( W sumie mam problem z policystycznymi jajnikami- może dlatego, może brak ruchu... Od kwietnia codziennie rower, spacery, bieganie- póki co jakieś 4 km, dieta, ale bez przesady- jem wszystko w mniejszych porcjach i nigdy nie wyrzeknę się kawy z tłustym mlekiem i cukrem- to moja nagroda za trzymanie się w ryzach cały dzień. Bilans- od pierwszego kwietnia waga 71,5 kg. Było 70,5 ale cholerne święta ;). Mam zamiar spaść do 60 kg- głównie chodzi o moje zdrowie- jak pisałam policystyczne jajniki, przy tym trzeba naprawdę dbać o wagę+ bardzo wysokie trójglicerydy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białetulipany
I powiem jedno- od kiedy zaczęłam biegać czuje się lekko i nie mam wcale ochoty na słodycze. Dla mnie kiedyś było to nie do pomyślenia żeby codziennie czegoś słodkiego nie wsunąć. ;) Polecam bieganie-po trzech tygodniach jestem jak nowo narodzona, ale trzeba mieć tez z kim- ja biegam z mężem, zapalonym sportsmenem- bo sama jednak bałam się, a najlepszy do biegania jest duży park, las, plaża. Kiedy biegałam sama ciągle spotykałam jakiś meneli, wolę nie ryzykować. Z resztą z drugą osoba jest większa mobilizacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
białetulipany --> Jak ja będę ważyć tyle co Ty to chyba odtańczę taniec radości ;) Ja też mam problem z pcos. Ale do końca studiów nie miałam problemów z wagą. Dopiero tak około 25 rż zaczęłam tyć. Wcześniej ważyłam 58 - 60 kg i było ok. A potem zaczęło się tycie, ciąże no i jestem tu gdzie jestem. Mleko piję akurat chude 0,5 procent. Ale to nie przez wzgląd na dietę tylko tak się przyzwyczailiśmy i innego się nie kupuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bialetulipany,ja pilam kawe ze smietanka 36% i nie tylam:)Zreszta nie boje sie tluszczu,bo bylam pare chwil na diecie Kwasniewskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białetulipany
Przeczytałam wasze wpisy wcześniejsze i dziwię się, że pijąc jedną kawkę dziennie słodzicie słodzikiem. Dwie łyżeczki cukru jeszcze nikogo na diecie nie zabiły- wolę cukier niż słodzik. Jest to wręcz nawet dla mnie wskazane żeby nagradzać się- kawa z mlekiem i cukrem wypita w godzinach przedpołudniowych do wieczora spokojnie będzie spalona, a jeśli bym zrezygnowała całkowicie z tego dobrodziejstwa byłoby mi o wiele ciężej. A tak, koniec kwietnia, a ja nawet nie myslę o żadnym jedzeniu- może dlatego, że ja ciągle coś jem i jestem wręcz syta. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uciekam dziewczyny, zaraz mąż wróci z pracy, muszę dzieciaki ogarnąć i podskoczyć na pocztę i na zakupy (tak sobie myślę, że zaopatrzę się w jakieś dodatkowe warzywa - kalafior, brokuły, mieszanki sałat, żebym miała co na obiad zjeść, kiedy moi jedzą coś bardziej kalorycznego). Jutro rano się zamelduję i mam nadzieję, że będzie nas tu więcej i więcej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białetulipany
No to fajnie, już wiem wszystko. Co do wagi to ona mnie aż tak nie przerażała- bardziej mojego ukochanego męża, ktory kocha sport i o siebie dba- najbardziej przerażało mnie to, że tyjąc coraz bardziej traciłam miesiączkę, miałam złe samopoczucie i te trójglicerydy- trzykrotnie podwyższone ponad normę. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ps. bialetulipany --> Ja nie czuję różnicy między cukrem a słodzikiem. Dla mnie (po tylu latach używania) smak już jest jednakowy. Najważniejszy jest smak kawy. Nie może być rozpuszczalna tylko parzucha a czym słodzę to już sprawa drugorzędna ;) Dobra, uciekam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bialetulipany,ja ze slodzikiem oswojona od 14-stu lat ,wiec nie probuj mnie zmieniac.Bieganie nie dla mnie,ale szybki marsz z kijami,plywanie i mokra sauna jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białetulipany
Ja dziś zjadłam na obiad brązowy ryż duszony ze startą marchewką, selerem, porem, brokułami i czerwona fasolą. Pycha. Polecam.Bardzo syci. Potem już nic, bo mąż o 18 zabiera mnie na spora trasę przez lasy i po plaży- a to już wyższa szkoła jazdy. Po takim wysiłku na pewno kolacji nie ruszę :). Jedyny plus, że nie pracuję obecnie- nie umiałam wcześniej pogodzić pracy z dietą i sportem. Oby jednak te nawyki weszły mi w krew nim znajdę sobie kolejna pracę. Wezmę temat do ulubionych- zobaczę jak wam idzie dziewczyny, no i sama od siebie coś zawsze dorzucę. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białetulipany
Jasne mamuch- każdy ma inny organizm. Dla mnie kijki to za mało jednak. Ja głównie rower i bieganie, a pływać kocham, ale nie lubię basenu. Jedyny plus, że mieszkam nad morzem wiec niedługo codziennie mam zamiar pluskać się w Bałtyku- oby tylko lato dopisało, bo z tym co roku kłopot :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doda098765
Jeszcze sie nie zaczol a juz sie konczy..........up ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuch jest juz grubo po czterdziestce,ma potezny biust ktorym by mogl wybic sobie zeby przy bieganiu,a zeby w tym wieku wiadomo jakie sa:)Tulipan,zazdroszcze morza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doda098765
Mamuch czy ty jakiego piwa nie wypila ha...ha A tak to zazdroszcze biustu ja tez po czterdziestce , tak w styczniu to mialam czym oddychac a teraz to maz ma prawie takie jak ja. Schudlam 15 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doda,nie wypila,a by sie napila;)Z biustu najmniej lece-na dzien dzisiejszy w d***e 40-42 ,gora 44

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białetulipany
No kobietki, grunt, że humory dopisują. Ja w maju skończę 35 lat, ale też mam czym oddychać- zawsze się śmieję, że ja tak naprawdę nie ważę ponad 70 kg, bo mój jeden cycek to 1,5 pomnożyć przez 2 i mamy- na pocieszenie można odjąć 3 kg jako wagę prawidłową. A tak serio to nie ważne jak- ważne żeby się jednak ruszać- dlatego kibicuję każdej, która robi cokolwiek, a nie leży na kanapie i się głodzi ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam cos skoncze w listopadzie,ale nie pamietam ile;)Srednio co drugi dzien smyram z mlodym na basen i juz mam odruch wymiotny z tego zapachu chlorowego,ale zaczynamy dostawac miesnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doda098765
Ruszac sie musimy bo i kondycja lepsza no i kilosy leca. Ja tak dwa razy w tyg po godzince rowerka no i duzo maszeruje. A ze mam jeszcze czterolatka w domu to musowo *****musi byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doda098765
ruch wykropkowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,ja mniej więcej od tygodnia ćwiczę i jem mniej i już czuję się trochę lżejsza!! damy radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×