Nadmierne owłosienie u kobiet!

Witam. Mam problem z nadmiernym owłosieniem.Są to policzki, broda, plecy, wewnętrzna strona ud.O nogach,pachach i rekach już nie wspomnę. Jestem młodą kobietą,mam 21 lat.W ostatnim czasie dużo schudłam,na dzień dzisiejszy 68 kg. W październiku tego roku wychodzę za mąż.Trafiłam na naprawdę fajnego faceta i jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu. Mojemu kochanemu nie przeszkadza te moje owłosienie lecz dla mnie jest to okropny kompleks.:( W tej kwestii nurtuje mnie jeszcze jedno..Bardzo się martwię o boję o to,że mojemu przyszłemu mężowi w przyszłości nie będę mogła dać tego co scala małżeństwo - dziecko. :( Nie może mi to wyjść z głowy,jest to coś okropnego.On ma bardzo dużą rodzinę,od zeszłego roku przybyło ich o 5 osób.Jego siostry zakładają rodziny,inne po prostu wpadają.A ja martwię się,że my będziemy bez dzidziusia..:( Byłam jakiś czas temu u ginekologa,przebadał mnie i powiedział,że mam się do niego zgłosić jak będziemy już planować dziecko.Jestem także na 14 maja umówiona na wizytę u endokrynologa. Pomóżcie,może któraś z Was ma podobne problemy i zechce się nimi podzielić,pobudować mnie trochę..Jak na razie nie powinnam o tym wogóle mysleć ale jest to temat bardzo trudny dla mnie..

Nadmierne owłosienie jest związane z jakimiś hormonami, które przeszkadzają zajść w ciąże ze się tak martwisz?

ja mam policystyczne jajniki. Nie jest drastycznie, ale niestety depiluję wąsik od lat woskiem, a trzy lata temu, kiedy moja waga skoczyła zaczęłam mieć problemy z włoskami na brodzie i bakami- póki co wyrywam pęsetą. Oczywiście pasek pod pępkiem też depiluję. Wmawiam sobie, ze nie jest źle, bo wiele kobiet ma ten problem, nawet spotykanych na ulicy. Ja łudze się, ze jak schudnę to moje jajniki przestaną wariować. Oczywiście zdaję sobie sprawę, ze niestety to co wyrosło- zostanie. Mąz nie dostrzega problemu, starannie to ukrywam. Jedyny mankament choroby- mam jedno dziecko, o drugie staram się od dwóch lat i niestety- porażka :(

też mam rpoblem z włoskami .Wąsik,baczki i na szyi..wąsik woskiem usuwam,a reszte wyrywam.Mojemu facetowi też nibuy to nie przeszkadza,ale czasami zdarza mu się zażartować przy kumplach,że jestem dziewczyną z wąsem czy coś w tym stylu,no nie zawsze mnie to bawi ,niestety.

Gosciu "ja mam policystyczne jajniki. Nie jest drastycznie, ale niestety depiluję wąsik od lat woskiem, a trzy lata temu, kiedy moja waga skoczyła zaczęłam mieć problemy z włoskami na brodzie i bakami- póki co wyrywam pęsetą. Oczywiście pasek pod pępkiem też depiluję. Wmawiam sobie, ze nie jest źle, bo wiele kobiet ma ten problem, nawet spotykanych na ulicy. Ja łudze się, ze jak schudnę to moje jajniki przestaną wariować. Oczywiście zdaję sobie sprawę, ze niestety to co wyrosło- zostanie. Mąz nie dostrzega problemu, starannie to ukrywam. Jedyny mankament choroby- mam jedno dziecko, o drugie staram się od dwóch lat i niestety- porażka smutas.gif" Dla mnie jedno dziecko to by było i spełnienie marzeń.Sama jestem jedynaczką i wątpię czy bym się zdecydowała na drugie jeśli by już chociaż jedno było.

też tak mówiłam- ale jak syn podrósł zapragnęłam drugiego ;) Swoja droga mam również obsesje na punkcie żeby nic nie było widać. Zawczasu juz martwię się co bedzie jak będę stara i niedołężna, albo zapadnę w śpiączkę- ludzie będą się schodzić żeby oglądać ta dziwna babę- nie wyobrażam sobie jak by to wyglądało gdybym przestała lub nie mogła się depilować :(

A powiedz mi przez kogo został u Ciebie wykryte ten zespół policystycznych jajników?Przez ginekologa czy raczej zgłaszałaś się do jakiegoś innego lekarza?I co najważniejsze,wiedziałaś o tym przed zajściem w ciąże?