nie wiem co myśleć.

"spadaj ciekawe czy ty bys chętnie sie zajmował/a kimś chorym i kompletnie niesamodzielnym" x tym zdaniem już chyba przekonałaś wszystkich że jesteś egoistką i hipokrytką, zdrowie można stracić w każdej chwili, możesz urodzić chore dziecko i co oddasz je wtedy, aby nie musieć się nim zajmować? Obyś ty nigdy ciężko nie zachorowała, albo żebyś nie miała wypadku, bo przekonałabyś się wtedy bardzo szybko jak to jest. Daj facetowi spokój jak najszybciej, niech sobie poszuka dziewczyny z wartościami, a nie traci czas na pustą laskę.

trudno więc go zostawię bo jestem materialistka tak tak tak tak i egoistka.

"a co innego pomagać rodzinie a utrzymywać ją gdy zakłada sie własną." A czy on utrzymuje swoją rodzinę w tym momencie? Czy wspomniał kiedyś, że będzie to w przyszłości robił? A skoro on tej rodziny teraz nie utrzymuje to znaczy, że jakoś sobie radzą. A to, że nie chciał zobaczyć jak mieszkasz to dobrze o nim świadczy-nie liczy się dla niego ile masz kasy i czy będziesz mogła go utrzymywać. Bo piszesz w taki sposób, jakbyś się wywyższała nad tymi ludźmi, jakby ten biedny chłopak chciał się "wżenić" w tę twoją bogatą, pracowitą rodzinkę. Byleby jak najszybciej przejrzał na oczy. Życzę mu tego, bo jak się nie opamięta, to będzie cierpiał przez takie ś****wo.

zostaw, zostaw bo szkoda chłopaka

a ja wam życzę żebyście musieli byc w takiej sytuacji jak ja, oddawali kase teściom bo nie umieją sobie poradzic i opiekować sie chorym rodzeństwem swoich połówek, skazując sie na niedostatek i ciezki los zamiast w spokoju pracować na siebie i dzieci, swoje dzieci.

A to ty już utrzymujesz tych teściów, już opiekujesz się bratem chłopaka?:D jesteś śmieszna, żałosna i beznadziejna. W*********j już stąd.

Idiotko, ile już tej kasy oddajesz teściom?? Od kiedy masz brata na utrzymaniu?? Żadna z tych rzeczy się w tej chwili nie dzieje, po chilere wypisujesz tutaj takie rzeczy. I ciekawa jestem co pomyślałabyś o swoim partnerze gdybyś to Ty miała niepełnosprawnego brata, który za jakiś czas wymagałby pomocy w opiece a on by Ci powiedział: a to sorry maleńka, bujaj się z tym sama, odchodzę :D Ty go nie kochasz, kochasz tylko siebie (szczerze mówiąc nie wiem za co)

Zamiast żalić się tutaj, miej odwagę powiedzieć mu to wszystko w oczy, szybko się przekonasz że chłopak pomyśli, dojdzie do wniosku że nie warto i kopnie cię w tyłek :)

powiem mu wszystko. nie bójcie sie

Ooooo księżniczka się zdenerwowała trochę :)

jestem spokojna. każdy tu szlachetnego i dobrego zgrywa bo was to nie dotyczy.

Mylisz się mnie akurat dotyczy, ale to nie wygląda tak jak ty zakładasz, na pierwszym miejscu zawsze jest własna rodzina, dopiero potem inni... ale ty i tak go nie kochasz, więc po co się w ogóle zastanawiasz.

Swoje pieniądze oddajesz, opiekujesz się tym chłopcem bździągwo? Racja, pieniądze chłopaka są wspólne, czyli twoje... no a twoje też są twoje, tyle że już tylko twoje :P