Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam 27 lat i chcę pójść na studia

Polecane posty

Gość gość

Czy w tym wieku warto jeszcze studiować? Chodzi konkretnie o studia magisterskie, licencjackie mam już za sobą. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 26 lat i zastanawiam się nad tym samym też mam licencjat może się zdecyduje ale na pewno nie na to żeby od początku się uczyć 5 lat w naszym wieku to dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż to. W tym wieku nie ma sensu studia 5-letnie to jest raczej dobry pomysł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałabyś 33 lata jak byś skończyła studia jednolite i co wtedy nie masz lat pracy, gdzie w tym wszystkim czas na założenie rodziny, na to żeby zostać mamą ? dwuletnie magisterskie tak nie dla pięcioletnich studiów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam , że to super pomysł . Nie ważne ile lat masz teraz , i ile lat będziesz mieć po skończeniu studiów , ważne jest to że masz ambicje. Tacy ludzie jak Ty mi imponują :-) I powiem Ci , a raczej napiszę że nie tylko mi . Chociaż Cię nie znam , będę trzymać za Ciebie kciuki , powodzenia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja już jedne 5-letnie dzienne na publicznej skończyłem i zacząłem następne też 3-letnie dzienne na publicznej i jako 26-latek czuje z tymi dziećmi jak niestety ojciec Wirgiliusz:D Do tego nie mam prawa do stypendium socjalnego jako mgr. inż. :( Na pocieszenie powiem że jest 2 osoby 2 lata młodsze odemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to zrobiłam kiedy miałam 37 lat rok temu skończyłam studia magisterskie i jakoś nie żałuję:-) świetny czas,nowi znajomi,było fajnie-polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracę akurat mam, może nie zarabiam jakoś przesadnie dużo, ale zawsze coś. Mam duże doświadczenie zawodowe, pracowałam zarówno fizycznie, jak i umysłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, jak z ludźmi? Nie czujecie się starzy na ich tle? Dogadujecie się ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku , ludzie jak ja Wam zazdroszczę zapału , i ambicji . Jesteście super , i Ci co zaczynają , i Ci co są w trakcie , i Ci co skończyli . Podziwiam Was :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję, cieszę się, że ktoś myśli podobnie jak ja. :) Tak się składa, że teraz jestem o wiele pewniejsza tego, co chcę w życiu robić niż kilka lat temu. Wcześniejsze studia były totalną pomyłką i kiepsko z pracą po nich (w sensie w zawodzie - skończyłam historię sztuki, pracuję w zupełnie innej branży). Dopiero rok temu uświadomiłam sobie, co chcę robić w życiu i mam nadzieję, że się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie na moim roku byli w różnym wieku od tych co przyszli zaraz po maturze po ok.50-tkę-wszyscy się razem trzymali miałam świetną grupę,pomimo że minął już rok od obrony dalej utrzymujemy kontakt,spotykamy się ,dzwonimy do siebie-wiek nie ma znaczenia,ważne jest podejście do innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak z pracą później (w sensie w zawodzie - ja np. chcę być tłumaczem)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak czytam pytania ludzi w wieku 27 lat czy jeszcze warto sudiować to jakby pytali czy jeszcze warto zyc? Matko jedyna - to poczatek Waszej drogi zyciowej, macie pracowac minimum do 67 latwiec czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko , aż chciałabym Cię poznać , uwielbiam ludzi odważnych i ambitnych. Też kiedyś miałam marzenie , żeby iść na studia , jednak ze względu na wiek (miałam wtedy mniej więcej tyle lat co Ty) zrezygnowałam , a teraz żałuję :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, kumpela mówi mi to samo, ale z drugiej strony większość naszych znajomych ma już studia za sobą i stąd moje wątpliwości. Boję się, jak będę odbierana. Może to idiotyczne, ale mam niskie poczucie wartości i strasznie się takimi rzeczami przejmuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaczęłam drugi licencjat jak miałam 26 lat- absolutnie nie żałuję. Owszem, byli ludzie, którzy patrzyli na mnie jakbym juz do grobu miała się kłaść- "Ile ty masz lat, czas na dzieci, ile ty się będziesz jeszcze uczyć, masz zawód przecież, młoda już nie jesteś (naprawdę, szczęka mi opadła jak to usłyszałam!)" Nie rozumieli tego, że ja dopiero czułam się, jakbym zaczynała życie po maturze;) Owszem, miałam 26 lat, ale co z tego? Wcześniej zdobyłam zawód, popracowałam kilka lat, nie miałam z tego satysfakcji, więc postanowiłam spełnić marzenie z lat licealnych i skończyć studia językowe- i wcale źle nie wyszło. 27 lat to nie koniec życia, szczegolnie jak chcesz magisterkę robić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli ''dajesz'' . a my będziemy Cię wspierać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miło to słyszeć. Też planuję studia językowe, konkretnie bohemistykę. Język czeski to moja wielka miłość, od blisko 2 lat uczę się go pod okiem rodowitego Czecha, w dodatku cały czas zgłębiam tamtejszą kulturę, historię itp. Poza tym oczywiście stale odwiedzam ten kraj i możliwe, że kiedyś nawet tam wyemigruję. Co zaś się tyczy wieku, mam wrażenie, że w Polsce panuje przekonanie, że trzeba skończyć studia w wieku 24 lat i od razu myśleć o dzieciach, mężu itp. Drażni mnie takie podejście, ponieważ nie czuję póki co potrzeby zakładania rodziny. Wolę postawić raczej na coś, co mnie wzbogaci, zaprocentuje... Chciałabym pojechać na Erasmusa, podróżować, poszerzać doświadczenia, przeżyć coś ciekawego. Życie mamy jedno i nikt go za nas nie przeżyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, rób to, co Ci serce podpowiada (i trochę rozsądek). Popatrz na to w ten sposób, że rozszerzasz sobie rynek pracy (np w zawodzie nauczyciela to bardzo przydatne, żeby jednak miec tę magisterkę- taki przykład), poszerzasz wiedzę, inwestujesz w siebie... To nie jest czas stracony (chyba, że to Wyższa Szkoła Robienia na Drutach;) ), robiąc kursy zawodowe też zyskujesz, to tu masz taki trochw większy kurs, nawet bym się nie zastanawiała, jeśli miałoby mi to przynieść jakieś korzyści, choćbym miałą 40 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hah, bohemistyka... Przepiękny język, ładny kraj, fajna mentalność, niby sąsiedzi, a tak inni od nas... No i czeskie piwo, chyba najlepsze na świecie:) Jakbym nie tkwiła teraz w beznadziejnej, aczkolwiek dobrze płatnej pracy, to kto wie, może sama bym się za to zabrała... Po prostu "czuję" ten język, świetny jest... Kto wie, może kiedyś się skuszę (marzę o drugim języku obcym, pomimo mojej podeszłej 30 na karku^^) Powodzenia, trzymam kciuki za Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czeski i Czesi są cudowni. Podoba mi się ich bardziej wyluzowane podejście do życia, to, że nie są tacy nerwowi i pozbawieni dystansu jak wielu Polaków. Wystarczy przekroczyć most na Olzie, by móc się o tym przekonać. Poza tym tamtejsza muzyka, literatura (z moim ukochanym Kunderą), filmy i przepiękne miasta na czele z Pragą i Czeskim Krumlovem... To wystarczy, by pokochać naszych południowych sąsiadów. ;) Dlatego też zachęcam Cię gorąco, by i Ty spróbowałaś sił na filologii czeskiej - to świetny kierunek, a jeśli mieszkasz na południu Polski, tak jak ja, to tym wręcz wskazane. Trzymam kciuki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie, zamierzam studiować państwowo. :) Liczę, że nowe studia pozwolą mi się rozwinąć, że będę mogła przeżyć coś ciekawego, zaangażować się w życie naukowe, a także wyjechać na Erasmusa (to moje wielkie, niespełnione marzenie, zazdroszczę moim kumpelom, które się na to zdecydowały). Fajnie byłoby też później znaleźć pracę w zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci , a raczej napiszę ( po raz kolejny ) , że jestem z Ciebie dumna (chociaż Cię nie znam) , bo bardzo mi imponujesz . Tak trzymaj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki. :) Bardzo miło się czyta wasze posty, dodają mi otuchy. Szkoda, że w rzeczywistości moje plany uznawane są za fanaberie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanser
na pewno beda tam starsi do ciebie wiec nie masz sie czym rpzejmowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj z tymi Czechami , i Czeszkami bym nie przesadzała :-P . Są "mili'' , ale d**y nie urywa. Mieszkałam tam dwa lata , bo mój syn trenował tam hokej . Dziwny kraj , i dziwni ludzie . Ale cały czas popieram autorkę do podjęcia studiów :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra, może trochę ich idealizuję, ale na pewno są bardziej na luzie niż nasi. Za mobilizację natomiast dziękuję. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to do roboty :-) :-) :-) ;-) . Będziemy Cię wspierać :-D Przynajmniej ja <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. :) Ja też trzymam kciuki za wasze plany. Teraz idę spać, ale na pewno będę tutaj zaglądać, więc można pisać. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×