Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaKa

Mój mąż staje się mi obcy...pomóżcie

Polecane posty

Gość MaamKa
Czasem mam wrażenie że zachowuje się jak rozpuszczona księżniczka, której nie wolno zwrócić uwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Forym powinno byc od tego, zeby uzyskac odpowiedz (obiektywna) w temacie ,ktory nas trapi. Macie zwykly kryzys malzenski.Przechadza przez to wszyscy,ale nikt ci sie nie przyzna. Badz stanowcza i zapros go cholera, do knajpy na piwo. Bedzie dobrze,wiem o tym ;) Aaa nie zapomniej ze jestes wazna,masz potrzeby ,kochasz go i noszenie obraczki dodaje ci uroku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaamKa
Dziękuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestescie dopiero cztery lata po slubie i juz tak sie oddaliliscie troche to smutne, moze maz czuje sie odstawiony na dalszy plan. Nie poswiecalas moze za duzo uwagi coreczce odsuwajac meza od siebie? Bo duzo kobiet popelnia taki wlasnie blad ze jak urodzi sie dziecko maz jest odstawiany moglas nie zauwazyc ze krzywdzisz meza ale Jednak bardzo zle o nim swiadczy ze ignoruje ciebie w obecnosci coreczki chce cie ostrzec to moze sie poglebiac i w przyszlosci moze buntowac coreczke przeciwko tobie z tego powodu wlasnie mozesz miec powazne klopoty z dzieckiem jako ojciec jest glupi tak sie nie wychowuje dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to teraz to zmien i Ty sie ciagle obrazaj ,trzaskaj drzwiami i wychodz :) olewaj go ,wymagaj coraz wiecej i nie nadskakuj mu ! a moze on celowo sie obraza ,zeby wyjsc i spotyka sie z inna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość No to teraz to zmien i Ty sie ciagle obrazaj ,trzaskaj drzwiami i wychodz olewaj go ,wymagaj coraz wiecej i nie nadskakuj mu ! a moze on celowo sie obraza ,zeby wyjsc i spotyka sie z inna ? 12 TY lepiej nie wychodz za maz,bo jutro wrocisz. Za gowniara jestes zeby sie wypowiadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestescie dopiero cztery lata po slubie i juz tak sie oddaliliscie troche to smutne, moze maz czuje sie odstawiony na dalszy plan. Nie poswiecalas moze za duzo uwagi coreczce odsuwajac meza od siebie? Bo duzo kobiet popelnia taki wlasnie blad ze jak urodzi sie dziecko maz jest odstawiany moglas nie zauwazyc ze krzywdzisz meza ale Jednak bardzo zle o nim swiadczy ze ignoruje ciebie w obecnosci coreczki Uwazam ten tekst (do tego momentu) za bardzo rozsadna wypowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojej kumpeli chłopak taki był, raz dobry a raz ja gnoiil. Miał chorobę dwubiegunowa, Nie stawiaj sie w roli biednej ofiary, bo to mu daje wiecej siły aby tak robić, bądź ostra i stanowcza, nie daj sobą pomiatać. Żadne tam podlizywanie i obiadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolala bym byc sama niz pozwolic sie tak traktowac , szkoda zycia dla takiego czlowieka :( i tak dlugo takiego zycia nie wytrzymasz bo w koncu nie bedziesz mogla na niego patrzec , wszystko ma swoje granice i kiedys powiesz dosc !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieta nie moze byc bierna,gdy chce uzyskac cel.Kobieta ma byc inteligentna.Kobieta powinna znac swoja wartosc. Kobieta spedzi wieczor z mezczyzna,bo chce,bo interes ,bo wie ze potrafi .Kobieta w restauracji/barze/ pubïe spotyka sie z mezczyzna( w tej sytuacji) zna swoja wartosc. Rozwiazania z takiego wyjscia moga byc tylko pozytywne.Albo sie dogadaja,albo bedzie wiedziala na trzym stoi. Ale tak potrafia tylko inteligentne i zrownowazone kobiety.Reszta leci do sadu i zabrania dziecku widywac ojca.Bo tu o dziecko chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie prawda. Ja tez jestem pamietliwa,wredna zolza. Moj maz mowi ze udodpornil sie na cjanek ,ktory regularnie mu serwuje :D Znasz swoja sytuacje najlepiej. Dopasuj wasze potrzeby do waszego zycia.Ja ci dalam tylko przyklad. Bedzie dobrze ;) Ps 2 x walkiem przez dwie noce i weekend powinno pomoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie potrzeba od razu leciec do sadu bo i po co ? najpierw trzeba od meza wymagac ,byc silna i byc egoistka bo oni tylko takie szanuja ;) a jak mu sie nie spodoba to niech on leci do sadu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaamKa
Witam, Wczorajszą noc spałam w drugim pokoju, nie chciałam nawet leżeć koło niego. Macie rację nie mogę być bierna, dotąd po prostu wysłuchałam i byłam cicho bo nie chciałam wszczynać kłótni, ale teraz muszę zacząć stawiać na swoim i dosadnie pokazywać, że nie chce takiego traktowania. Kiedyś byłam naprawdę silna i nie było nawet mowy o głupich odzywkach w stosunku do mnie, nie wiem co się stało, że on nagle z fajnego męża stał się takim chamem, a ja taka słaba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w podobnej sytuacji przetrwałam 27 lat.Mam charakter podobny do Twojego.Próbowałam nas ocalić.Dzisiaj jestem na emeryturze i tylko żałuję,że nie odeszłam kiedy jeszcze bylam młoda.Kochałam męża,znałam swoją wartość,pracowałam zawodowo....i nic z tego naprawiania nie wyszło. nie odradzam Ci wysiłków zmierzających do poprawy sytuacji.Nie dopuść do toksycznośći,bo wtedy ogarnie cię psychiczna niemoc odejścia.Ja odeszłam po prostu za póżno.co prawda po kilku latach odzyskałam''dawną siebie''(kobietę pozytywnie myślącą,świadomą).Zal jakiś pozostał,że tak życie przeleciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cytuję: On może wychodzić wieczorem na "5 min" do znajomego, a wracać po godzinie, jak ja bym chciała tak zrobić to pretensje. Ale co cię obchodzą jego pretensje?! Masz być silna, usmiechnięta, tajemnicza, niedostępna. Nie rozmawiaj z nim, bo odniesiesz odwrotny skutek. Mężczyźni lubią zołzy. To on ma się głowić, co zrobić, byś go nie rzuciła. Tu już w ostatnich postach widzę, że zaczynasz coś kumać. Zajmij się sobą, zanim będzie za późno. A obiadku czasem dla męża może nie być. Świat się nie zawali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to juz po ptokach. Będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaamKa
Może macie racje, czym bardziej się staram tym jest gorzej. Kiedyś właśnie taka byłam stanowcza, zołzowata i zazwyczaj stawiałam na swoim i było świetnie, można powiedziec, że szalał z miłości, może po prostu jest typem faceta, który potrzebuj***aby-hetery, a nie słodkiej gospodyni domowej. Nawet nie wiem kiedy stałam się taka uległa, a on to wykorzystał przeciwko mnie, czym bardziej pokazuje mu że jest mi przykro tym bardziej się na mnie wyżywa za wszystkie jego niepowodzenia, czasem mam wrażenie, ze moje łzy jeszcze bardziej go nakręcają i sprawiają jakąś chorą przyjemność :( Staram się zebrać siły i odwagę do powiedzenia koniec tego, jestem kobietą atrakcyjną, wykształconą, pracująca, opiekującą się domem i mam prawo do pełnego szacunku! Chciałabym żeby przez jeden dzień miał inną żonę, która będzie siedzieć na kanapie i malować paznokcie, taką słodką niunię, a on będzie musiał myśleć o domu, dziecku i finansach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaamKa
Jesteście naprawdę pomocne, teraz tylko wszystko w moich rękach, żebym tylko w tych moich przemyśleniach nie wymiękła i dała rade wprowadzić te zmiany w życie nawet jeżeli będą z tego powodu ostre kłótnie, to nie mogę ich się bać i stawić im czoło, albo wyjdzie nam to na dobre, albo będziemy musieli się pożegnać, jeszcze jestem młoda. Dziś zaczynam pokazywać pazury i koniec na jakiś moment ze spaniem w tej samej sypialni, może to coś pomoże kiedy na chwilę zniknę chociaż na noc. Macie jeszcze jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widze, ze wielu facetom przewraca sie w d****h od braku obowiazkow. Matki Polki, meczennice, pracuja zawodowo, ogarniaja dzieci i dom i niestety to sie msci. Bez rozmowy sie nie obejdzie. Usiadz z nim i daj mu jasne konsekwencje (takie, ktorych dotrzymasz) jezeli jeszcze raz cie zwymysla czy zwyzywa. Trzymaj sie tego co powiedzialas. Powiedz mu, ze obydwoje pracujecie wiec obydwoje dzielicie sie obowiazkami w domu. Jeden tydzien gotujesz Ty, jeden On. Gotowania kazdy moze sie nauczyc wiec nie wiem czemu to ma byc niby domena kobiet. Raz w tygodniu on ma wychodne wieczorem z kumplami czy to tam chce robic, raz masz wychodne Ty. Niedziela zarezerwowana dla rodziny. Zapisz sie na zumbe czy areobik i chodz sobie ze dwa razy w tygodniu. On wtedy ma sie dzieckiem zajac. W zamian Ty sie zajmiesz dzieckiem gdy on chce w garazu posiedziec. Sprzatanie wylacznie wspolnie, zebys dopilnowala ze robi. Na przyklad Ty odkurzasz on myje lazienke. Pranie wspolnie posortowac i nastawic. Koniec nierobstwa dla wiekiego pana domu. Tylko w tym widze szanse na to, zeby cos sie w twoim malzenstwie zmienilo. Inaczej wszystko potoczy sie po rowni pochylej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Reaguj mocno, stanowczo i konsekwentnie na wszelkie proby wyzywania cie czy wysmiewania sie z ciebie. Nie pozwol sobie na to, rozumiesz! Koniecznie bez krzyku, ale pokaz mu ze kazde takie zachowanie ma dla niego jakies niemile konsekwencje. Jakie, to juz zalezy od ciebie bo znasz go lepiej niz my. Poczytaj sobie ten topik: "NIE ZALEŻY MU NA TOBIE. Koniec złudzeń ." Niestety, wiele jest kobiet, ktore maja przesrane bo za mile byly :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie sprawa jeste jasna: stalas sie c/i/p/ka. Tu posprzata, tam ugotuje, przytuli, daje sobie wrzucac jak swini za obierki...i chcesz zeby on cie szanowal, jak sama sie nie szanujesz? :o Smiesza mnie takie baby. Dla mnie problem jest oczywisty. Kazdy musi byc egoista od czasu do czasu i ustawic tego drugiego do pionu. On po prostu sie tak do ciebie odzywa bo go juz wnerwia twoja osoba. Taka mymla z ciebie i to go drazni. Mnie tez by draznil taki facet. Troche godnosci kobieto. Jakby mmnie sie tak facet zapytal 'a czym ty jestes zmeczona' to by w ryj doslownie zarobil, albo przynajmniej bym mu k/u/r/w/ami nawrzucala chamowi jednemu :o Nikt nie kaze ci byc zolza caly czas, ale to jest potrzebne. Mnie jest latwiej bo mam taki zolzowaty charakter troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaamKa
Dziewczyny jesteście naprawdę świetne i macie mocne charaktery, ja kiedyś też taka byłam i muszę się znowu odnaleźć. Kiedyś mówiłam, że faceta który mnie obrazi kopnę w tyłek, a teraz... macierzyństwo i obowiązki domowe mnie zmiękczyły i to jest mój błąd. Mam nadzieję, ze mój mąż znajdzie dziś chwilę na rozmowę bo musi się ona w końcu odbyć. Będę was informować jak mi idzie moja przemiana w silną niezależną kobietę i żonę już nie tylko mamę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalamie sie z Toba kobieto. Kiedy on znajdzie czas na rozmowe? :O W momencie gdy sobie ustalisz co chcesz powiedziec i co osognac to rozmawiasz z nim i juz. Kuzwa, poszlabym do tego garazu i narobila mu wstydu przed kumplem to by sie moze nagla "zanlazl" troche czasu na rozmowe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż AUTORKI tematu
Przepraszam was bardzo za moją żonę, ale to co ona tu wypisuje to jest tylko i wyłącznie jej wina. Żeniłem się z fajną zadbaną żyjącą na luzie dziewczyną. Od kiedy na świat przyszło nasze dziecko, żona kompletnie przestała dbać o siebie. Nawet jej nie przyszło do glowy, żeby schudnąć po ciąży. Cały czas ustawiona jest do wszystkiego negatywnie i cały czas czegoś wymaga. Narzeka na mnie, moje zarobki i częstą nieobecność w domu nie rozumiejąc że wypruwam sobie żyły żeby przynieść jej więcej pieniędzy. Sama poza dzieckiem świata nie widzi. To jest chore! Poważnie myślę nad separacją w naszym związku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odbywaj, glupia, rozmowy. Tylko mielenie ozorem ci w glowie. To ma się odbyć bez słów, to mają być czyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowi sie ze wiecej much lapie sie na miod niz na ocet :) Ja bym z tej rozmowy nie robila konfrontacji tylko w milej atmosferze przy winie/piwku/drinku zaznaczyla jeszcze raz, ze mi bardzo na mezu zalezy, ze go kocham ale tak dalej byc nie moze. I wtedy ustalic pewne reguly trzymac sie ich konsekwentnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zastanawiaj sie czy on bedzie mial czas na rozmowe ,czy nie napisz mu w punktach to czego od niego oczekujesz :) wymagaj ,wymagaj i nie popuszczaj. polowe obowiazkow domowych musi on przejac , musi zajmowac sie dzieckiem,a Ty wychodz zrob sobie wolne i wychodz z domu z kolezankami albo tylko po to zeby zobaczyc ,ze jeszcze cos innego jest na swiecie ,nie tylko maz ,dziecko i dom ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, musisz to wszystko odrecic bo ten twoj maz wedjdzie ci kompletnie na glowe i kto wiec czy z akilka lat na rekoczynach sie nie skonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci faceci to jednak p******i:o juz chyba lepiej byc panna przynajmniej cyrkow nie trzeba odgrywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaamKa
Na początku to oczywiście nie mój mąż pisał, ale komuś się nudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×