Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc13

zakupy z 3 tygodniowym malenstwem

Polecane posty

Gość gosc13

Cześć, Mam dylemat, muszę wybrać się do smyka itp sklepów do galerii handlowej, mój synek ma 3 tygodnie, zastanawiał się czy juz może ze mną iść na godzinie, dwie. Podkresle ze nie mam go z kim zostawic , a mam trochę braków potrzebnych nam rzeczy. Co sadzicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ale tam jest tyle świateł, hałas itp trochę dużo wrażeń jak na takie dziecko, potem może być płaczliwy na koniec dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bralam wszedzie, ale do sklepow akurat nie. Jak musisz to musisz Aale faktycznie lepiej w nosidelku niz wozku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w Smyku mozesz ciuchy przez net zamówic, nawet taniej wychodzi, ja bym takiego maleństwa nie wzieła do galerii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc13
No niestety nie mam z kim zostawić. Ogólnie maluszkowi nic nie dolega, rożne opinie slyszalam dlatego pytanie kieruje tez do mam które wychodziły tak wcześnie wśród ludzi i czy było wszystko ok później ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie miałam wyjścia przez pierwsze tygodnie, bo męża nie było i zabierałam dziecko na różne zakupy. Tylko najlepiej zakrywać pieluchą, żeby dziecko nie miało za dużo bodźców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej przez internet zrób zakupy. Będziesz miała na pojutrze, a takie maleństwo bez sensu męczyć. Wszędzie klima i mnóstwo chorych ludzi, bo sezon grypowy. Poczekaj chociaż jeszcze z miesiąc z takimi wyjściami, to przecież noworodek jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja miała 5 dni gdy pierwszy raz wyszła, niestety maz był w delegacji mieszkam daleko od rodziny a nie chciałam znajomych prosic . potrzebowalam kilku rzeczy z galerii, to był piątek a w sobotę szlismy na chrzciny mojej siostrt , maz niestety dopiero w sobotę miał wrócić choć umowa była ze będzie w piątek i zajmie się dzieckiem przez te dwie godz, ja po ciąży niestety trochę przytylam i z 10 kg jeszcze zostało ( dopiero 5 dni minęło) wiec musiaslam cos kupić jhakas sukienkę i mała spala w nosidelku godz mi to zajęło. Na drugi dzień była na chrzcinach spala w woizku cały czas z tym ze pieluszka ja przykrylam. Teraz ma 5 mies i wszędzie z nami chodzi nie choruje, jestem zdania ze dziecko nie izoluje się w domu, oczywiście wszystko z umiarem ale przecież trzy tygodniowe dziecko może wybrać się dfo sklepu tym bardziej ze jest ciepło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11:54 to prawda- nie ma co izolować dziecka- bez przesady. Ja w sezonie grypowym jechałam ze 3x z dzieckiem 2-miesięcznym autobusem. Z tego co tu na kafe można wywnioskować, to dziecko od razu powinno być chore, umrzeć, albo nie wiem.. mieć jakąś traumę. Rozumiem, że pewna ostrożność nie zaszkodzi, ale nieraz z tego co tu czytam to zakrawa o jakąś paranoję. Dla mojego dziecka na początku najbardziej stresujący był nadmiar bodźców, więc jak pisałam wcześniej- przykrywałam budkę, czy nosidełko pieluchą i nie było problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W galeriach jest zagrzybiona klimatyzacja. Szkoda malenstwa. Pol godz w sklepie nie dluzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też uważam, że nie ma co izolować, ale kurde... 3 tygodnie to jeszcze takie maleństwo... Sama nie wiem, chyba nie zdecydowałabym się na galerię handlową - hałas, światła itd. Zwłaszcza, gdy właściwie wszystko można dziś kupić przez internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zabieralam synka od poczatku wszedzie i jakos nic mu nigdy nie bylo,zazwyczaj spal jak zaczarowany nie trzymajcie dzieci pod kloszem bo potem wyrastaja na nieprzystosowanych społecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 11;54 Tak jak pisalam moja od 5 dnia życia wychodziła ze mną, nawet na spacer a dodaj ze był to grudzień. Ale do cholery przecież jej nie rzucalam do śniegu 20 min w ciepłym kombinezonie pod kocem w wózku,m i odpukac ma prawie 5 mies nie choruje nie miała kataru nawet gdy ja z mężem mieliśmy grypy a ona z nami była, poza tym była juz na dwóch chrzcinach na osiemnaste i weselu i ani hałas jej nie przeszkadza ani się nie boi, A koleżanki dziecko takie zamknięte w domu i dzikus straszny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam dziecko z tych wrzeszczacych, jesli nie na rekach, wiec wszsytkie sprawy na miescie zalatwialismy z mlodym w nosidle na piersi. Wtedy niuniek sobie spal i godzine i 3 czasem. Problematyczne bylo jedynie jedzenie, bo byl piersiowy i glodomor, wiec czasem wytrzymywal 3h a czasem juz po godzinie chcial sie dossac. Teraz syn ma rok i mimo aktywnego trybu zycia ani razu nie chorowal. Tez nie jestem za izolowaniem dziecka i uwazam, ze jak cos bedzie mu przeszkadzac w sklepie, to da ci glosno o tym znac :-) wtedy najwyzej wyjdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem problemu. Córkę od pierwszych dni zabierałam ze sobą do sklepu, zdarzyło się i tak że w wieku 2 tygodni była ze mną w galerii handlowej. Bez przesady, to nie nocny klub tylko normalne życie, co niby miałoby zaszkodzić, że masz z tym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc13
Dziękuje wam za odpowiedzi, wybiore się z małym tym bardziej ze nie jestem za tym żeby dziecko było pod kloszem czysciutkie i wychuchane. Po prostu chciałam poczytać opinie bo nie byłam do końca przekonana czy to dobry pomysl .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym się kierowała bardziej tym- że gdzie tłumy tam choroby, wirusy, infekcje... Zauważ, że w galerii handlowej spotkasz i żula, który jest skupiskiem zarazy, w sklepach dziecięcych spotkasz mamy z małymi dziećmi- a to zgroza murowana dla takiego maleństwa. Nawet na oddziały w szpitalu nie wchodzi się z dziećmi, bo wszystkim wiadome jest, że dzieci przenoszą najwięcej chorób, bo wszystko łapią.. na pewno spotkasz też parę osób chory, może z jakimś wirusem... Nie chodzi o to, żebyś izolowała dziecko- ja jestem zwolenniczką wychodzenia na świeże powietrze z maluchem, ale to na spacer do parku gdzie jest otwarta powierzchnia... galerii handlowych unikałam bardzo długo, dalej staram się nie chodzić z dzieckiem, a ma już 7 miesięcy. Po prostu jest to za duże ryzyko w tym momencie, kiedy choroby wiszą w powietrzu... potem trafisz do szpitala z dzieckiem i będziesz się zastanawiać czemu... po prostu tłumów się unika z maluchem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17:07 a jak nie daj boże znajdziesz się z tym dzieckiem jw skupisku ludzkim, to założysz dziecku maseczkę? :D ja pierniczę, kwalifikujesz się już do skrajności :O Moje dziecko ma 8 miesięcy, urodziło się we wrześniu- przez całą jesień i zimę byłyśmy w różnych miejscach- bardziej bezpiecznych i mniej. Dziecko nawet kataru nie miało- dodam, że mąż był 2x chory i ja raz. Jak widać bakcyla do domu może przynieść nawet rodzic czy starsze rodzeństwo. Dmuchacie, chuchacie, przegrzewacie, trzęsiecie się ... a potem cierpią tylko dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z moim synkiem zaczęłam wszędzie chodzić gdy miał dwa tygodnie,park,sklepy,urzędy,galerie.Ma dwa lata i nigdy nie był chory,nie licząc kataru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też wszędzie zabierałam córeczkę - teraz ma prawie 3 lata i prawie nam nie chorowała- jasne że najpierw zakupy były krótkie a tylko spacery po 2godziny. Dzieci chowane pod tzw.kloszem potem są jak dzikusy i nie umieją się zachować w sklepie czy restauracji - a dla zabieranych wszędzie to normalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×