Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nufas145

Dziwna znajomość

Polecane posty

Gość nufas145

Hej. Mam 21 lat, a moja koleżanka z która się spotykam ma 24 lata. Mamy za sobą 8 spotkań ( dzisiaj było 8 ). Rzadko wykazuje jakiś kontakt fizyczny, ja rzadko wykazuje, bo jestem opanowany i trzymam ręce przy sobie. Dziś mnie się spytała czy spotykam się z innymi dziewczynami i powiedziałem, że nie obecnie, a ona powiedziała, że teraz też się nie spotyka, bo nie poczuła nic do takiego jednego chłopaka, bo był za miły. Twierdzi, że jestem jakiś lovelas ( wsumie sobie nie pomagam, bo tak momentami gadam, że faktycznie może mnie uznać, że taki jestem, bo co chwile poznaje nowych ludzi i nie mam problemu z zagadaniem do kogoś ). Dzwonię do niej tylko po to aby umówić spotkanie raz na tydzień i wtedy zawsze przychodzi na spotkanie nie spóźniając się, ale sama nie zaproponuje jakiegoś spotkania co mnie wkurza, bo ja nie jestem takim typem faceta, że biega za koleżanką. Biegać to ja mogę za swoją dziewczyną. Wkurza ją to, że jestem dla niej taki niedostępny, ale zarazem sama tego nie zmienia, bo sama nie wykazuje zainteresowania. Może jak jej powiem to, że moim zdaniem obie strony powinny inwestować w znajomość, a nie jedna(facet) to zrozumie co wy o tym myślicie? Ogólnie mówi, że jak się spotyka z facetem to musi poczuć to "coś", tą chemię, a jak jej nie czuje to nie ma sensu się z kimś spotykać. Z jednej strony daje mi dziwne i zarazem odpychające sygnały, bo nie chce mnie jakoś często dotykać mimo, że mnie lubi bardzo, ale z drugiej coś do mnie musi czuć jakąś chemię skoro się cały czas ze mną spotyka, ale twierdzi, że spotykamy się koleżeńsko. Jak to rozegrać kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muffinka020203
skoro nie rozumiesz jej podejścia to jesteś skończona p.i.z.d.a i daruj sobie jakiekolwiek spotkania z dziewczynami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nufas145
No nie rozumiem, bo dziwnie się zachowujecie, a jak powinienem się zachować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muffinka020203
Tak jak każdy facet powinien się zachować kiedy mu zależy na dziewczynie czyli starać się, zabiegać, inicjować, bo jeśli nie zależy ci na niej a chcesz tylko być dla niej kumplem to jej to po prostu powiedz bo ona nie wie jakie masz zamiary i myśli że ci na niej zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Było miło
Teraz są takie dziewuchy że chcą od razu bzykania.A Ty jesteś jakiś drętwy:S to dlatego na Ciebie się wkurza! Skoro to koleżanka a ona oczekuje czegoś więcej, radzę zakończyć tą znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nufas145
No mówi, że jesteśmy kolegami, ale zawsze na koniec spotkania się całujemy. Zapewne by chciała abym się za nią ubiegał, biegał jak piesek, ale obie strony powinny coś wkładać w znajomość. Ja jestem tak zakodowany, że nie będę biegać za koleżanką. Za moją dziewczyną tak, wtedy mogę z nią się cały czas kontaktować, ale nie z koleżanką. Chciałbym z nią związku, ale to potrzeba czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nufas145
Myślicie, że ona by chciała czegoś więcej ? Po 3 spotkaniu mi powiedziała, że to ją wkurza, że praktycznie z nią nie kontaktuje się. Powiedziała, że jak chce być jej kolegą to wtedy taki telefon z mojej strony raz na tydzień wystarczy, ale jakbym chciał czegoś więcej to powinienem bardziej się ubiegać. Wczoraj mi powiedziała, że nie spotyka się obecnie z nikim, a ode mnie wie, że ja też nie spotykam się z żadną inną dziewczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam koleżankę Przyjaciółkę!! Chociaż nie wiem czy można to nazwać Przyjaźnią. Gdyż jest to raczej przyjaźń jednostronna. Od kiedy pamiętam to zawsze jak potrzebowała pomocy to zwracała się do mnie o pomoc finansową. A to na to jej brakowało a to nie ma tego!! Czy brakowało jej na opłaty i życie. Jak mogłem starałem się jej pomóc na swoje możliwości, ale zastanawiało mnie jedno dlaczego tylko do mnie zwraca się o pomoc skoro jak mówiła tylu ma Przyjaciół i dobrych znajomych. Zazwyczaj traktowała mnie chłodno i lekceważąco no może z 2 lub 4 razy okazała mi trochę ciepła. Lecz było raczej bardziej na współczucie niż nad jej losem niż prawdziwe ciepło przyjacielskie. Często widywałem jak wita się z innymi swoimi znajomymi czy Przyjaciółmi. Z uśmiechem na twarzy witała się i przytulała. Nie ukrywając bolało mnie to bo mnie jak już pisałem takie przywitanie okazywała kilka razy za te 10 lat znajomości. Nigdy od niej niczego nie chciałem nawet w najmniejszym stopniu nie dawałem jej do zrozumienia że chcę za tą pomoc oczekuję czegoś więcej niż przytulenia. Pomagałem bo chciałem jedynie na co liczyłem to odrobina wdzięczności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×