Potrzebuje małej pomocy.

Dostałam okres dokładnie 11 kwietnia, mój okres trwa tak naprawdę od 5-6 dni, czasami mniej, 22 kwietnia wypadały u mnie podobno dni płodne ( pisze podobno bo nie jestem tak do końca pewna, i to nie kwestia tego że jestem małolatą, mam 22 lata, więc raczej nie taki dzieciak ze mnie, więc bez zbędnych komentarzy :) ) więc tego dnia odbylam stosunek z chłopakiem, podczas którego zsunęła się prezerwatywa, jednak zdążył zanim doszło do wytrysku, jednak z obawy że tak nie było ( bo jednak takowe obawy miał ) poszłam następnego dnia do ginekologa, dla własnego bezpieczeństwa otrzymałam Escapelle, minęło 26-27 godzin po stosunku, więc skuteczność jest spora, od kilku dni boli mnie lewy jajnik i czuje pobolewanie piersi więc wydaje mi się że zbliża się okres, jednak dla pewności chce zrobić test za tydzień, planujemy niebawem maleństwo ale jeszcze nie teraz, jednak jakoś bardzo nie panikuje :) drogie kobietki, jak wam się wydaje, czy jest cień szansy na ciążę?

A jak długie masz cykle?

Nie sądzę wzięłaś Escapelle więc ok a może Cię boli bo jakby nie było Escapelle to spora dawka hormonów:-) O ciążę bym się nie martwiła

dokładnie 28 dni :)

Chyba nie

Jest to duża dawka hormonów, więc możesz mieć zawirowania w cyklu. Jeśli używacie prezerwatyw a nie planujecie dzieci to współżyjcie tylko w dni niepłodne. Możesz je sobie wyznaczyć np mikroskopem owulacyjnym

Malutka01001, jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości to możesz zapytać lekarza na stronie wpadka.pl On powinien rozjaśnić Twoje wątpliwości ;)