Gość nbya Napisano Maj 3, 2014 Hej. Spotykam się z pewną dziewczyną już od 2 miesięcy. Zamiast cały czas pchać do przodu tą znajomość to ona upada. Mam 21 lat, a ona ma 24. Parę razy popełniłem głupie błędy - raz nie poinformowałem jej, że nie przyjdę na spotkanie grupowe na którym miałem się pojawić, później podczas rozmowy telefonicznej powiedziałem jej, że spotkamy się na 2 godziny, bo później mam inne plany co uznała, że jest dla mnie zajęciem grafiku. Później jeszcze po paru spotkaniach dopiero się dowiedziała, że mam 21 lat, a nie 23 jak cały czas uważała, a ja tego nigdy jej nie powiedziałem, a dowiedziała się przez to, że wysłałem jej swojego emaila na który miała mi wysłać plik. Do tego ostatni mój błąd to byłem ostatnio w klubie i powiedziałem jej, że mam numer od pewnej dziewczyny na co ona mi zaczęła wyjeżdżać, bo miała rację to co odwalam i wtedy będzie mnie inaczej traktować. W dodatku pomiędzy spotkaniami nigdy nie piszę jej żadnych esemesów, dopiero teraz zacząłem. Ogólnie porozmawiałem sobie z nią, przeprosiłem ją, powiedziałem, że chce tylko z nią się spotykać i nie chciałbym jej zranić, a ona mi uwierzyła, ale i tak dalej jest na mnie wkurzona oraz dalej nie może mi zaufać, ale chce odbudować jej zaufanie w stosunku do mnie, ale jak to zmienić? Zależy mi na niej, ale jakoś nigdy tego nie pokazywałem jej. Nawet na spotkaniach rzadko ją dotykałem czy coś. Nie wiem czemu, ale wy dziewczyny zawsze macie tak, że wolałyście być bardziej krzywdzone przez takiego chłopaka niż być zagłaskiwane przez takiego miłego faceta. Każda dziewczyna by mnie teraz kopnęła w tyłek, a ona dalej chce ze mną utrzymywać kontakt. Na koniec spotkania kupiłem jej piękną różę, ale nie wiedziałem, że aż tak będzie zadowolona. Pożartowałem sobie oczywiście, że teraz już jesteśmy kwita za te moje głupie czyny, ale wiadomo, że nie smiech.gif Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach