Czemu brak facetów?!!

Dziewczyny, może pomożecie... Mam niecałe 28 lat, rozstałam się z factem ok pół roku temu, mieszkam ze współlokatorką w dużym mieście. Od tego czasu - nie mogę nikogo poznać. Daję sobie szansę, chodzę na imprezy i wszyscy mężczyźni, jakich poznaję albo oczekują tylko sexu, albo żyją swoim życiem i mimo, że są wolni - nie chcą stałego związku, Ja nikogo nie osaczam, wręcz przeciwnie, jestem zwolenniczką zaufania, wolności, wręcz osobnych wyjazdów w zależności od tego kto na co ma ochotę. I mówę o tym otwarcie. Uważam, że jestem ładną, zgrabną kobietą, dobrze ubraną, zadbaną, mam dobrą, stałą pracę i też nie sądzę, że jestem głupkiem. Już tak naprawdę nie wiem, gdzie mogłabym poznać ciekawego mężczyznę, oczekuję jedynie inteligencji, poczucia humoru i ogarnięcia życiowego... Nic więcej.

Może jednak przez facetów nie zostałabyś tak pochlebnie oceniona ? ;)

Może masz rację, chociaż ogólnie widzę zainteresowanie moją osobą tak naprawdę wszędzie, jednak w pracy wszyscy zajęci, a na imprezach "wiecznie wolni". Sama nie wiem, ale generalnie mam jakąś tam świadomość siebie, którą też potwierdzają inni, a mimo to, jakoś nie wychodzi;)

jesteś po pierwsze stara, a po drugie starsi od ciebie wolni faceci mają zbyt dobre życie żeby marnować je z kobietą

:) Uroczo. Może i stara, ale jeszcze kurde... nie aż tak:) Uważam, że związanie się ze mną nie byłoby zmarnowaniem życia, ale liczę się z tym, że to może być tylko moja opinia. Wiem jednak, że kobiety w moim wieku znajdują wartościowych facetow... tylko pytanie - gdzie?:)

dla wolnego faceta ok 30 będzie to marnowanie życia, po co mu kobieta?

Oczywiście, że wielu ludzi (nie tylko facetów) ma takie podejście - po co mu/jej druga osoba? I ok. Każdy robie, co uważa. Ja szukam takiego, który może chciałby spróbować się z kimś związać. Nie mówię od razu ślub, 5 dzieci (zwłaszcza, że sama ślubu nie uznaję, a nad dziećmi się jeszcze poważnie zastanawiam), jednak uważam, że fajnie jest mieć kogoś obok i chciałabym znaleźć osobę, która uważa podobnie. Widzę teraz, że to jednak nie takie proste, nawet w dużym mieście..

Nie ma żadnej krypty w której chowają sie fajni faceci. To otoczenie motywuje nasze reakcje, zachowanie. Ten sam facet z tobą może czuć sie źle i traktować źle Ciebie a z inną wynosić ją na ołtarze. Opinia na własny temat też tak średnio, każdy ocenia po swojemu człowieka. Nie szukaj, może sam sie znajdzie a jak nie to co ? A nic właśnie :) za 100 lat ten problem zniknie :P

Hmm... zapewne masz rację z kwestią oceniania każdego po swojemu. Może wg Ciebie nic:) Wg mnie to nieco smutne, ponieważ milej i ciekawiej w życiu, gdy jest ktoś obok, kiedy ma się z kim spędzić weekend i (nosz kurde) pójść do łóżka, gdy ma się na to ochotę;) zawsze z kimś byłam, miałam chwilowe przerwy, ta jest najdłuższa i czuję się z tym naprawdę dziwnie...

niestety ale najlepsi w tym wieku są już zajęci, mają żony, niestety, życie jest brutalne. Jak sie nie znalazło meża do 24 roku zycia to potem już coraz trudniej. Poza tym oślico, pisze się "mimo że", tam nie ma przecinka. Mam nadzieję, że nie masz studiów...

a co Ty myślałaś? że poznasz uczciwego faceta, który będzie chciał związku i ślubu? przecież każdy chce tylko podoopczyć za darmo i jak najszybciej :o

Jednak nie postawiłam przecinka przed "mimo", więc wg mnie miałam prawo postawić go przed "że".. zresztą to czepianie się szczegółów, gdy naprawdę z j. polskim problemów nie mam, więc możesz śmiało dać sobie spokoj w tym temacie, znajdź ciekawszy;) studia mam, a poznałam masę osób, które mając studia nie tylko nie potrafią posługiwać się poprawną polszczyzną, ale mają wiele innych braków, więc niestety - studia w naszym kraju nie świadczą o niczy. Smutna prawda:) Wiem, że po 25 roku życia coraz trudniej, ale nie myślałam, że aż tak:) ostatecznie przekroczyłam "deadline" o około 2 lata... Dlatego zastanawiam się gdzie kobiety w moim wieku (a wiem, że są takie), znajdują facetów... i tyle:)

Zmieniło mi nicka na "gość". W każdym razie, co do ostatniej wypowiedzi - otóż nie, nie szukam ślubu, o czym pisałam wyżej, jakby ktoś nie zwrócił uwagi...

a ja tam wole być zwykłym śmieciem który nigdy nie wychodzi z domu nie mieć kolegów koleżanek dziewczyny i tyle

Aha;) no tak...

i tak samo mam 28 lat

A ojciec codziennie mnie leje k*****m po pysku bo się mnie wstydzi że takim baranem jestem

autorko - mam ten sam problem. 3 dlugie zwiazki za mna, w tym ostatni prawie 7 lat. sama za chwile koncze 29. faceci moze i sa, ale jacys tacy.. hmmmm... ;/

Jacy ? :) Ja mam 34 lata i nie planuję małżeństwa w najbliższym czasie.

autorko wydajesz się inteligentną i ułożona kobietą i mającą dystans do siebie, i całkiem możliwe ze i ładną...ale niestety mężczyźni takich kobiet się boją...żaden to tego się nie przyzna...ale tak jest.

TACY ktorzy mysla, ze sa panami i wladcami ;) ja takiego juz mialam i nigdy wiecej ;) nie ma zaradnych i inteligentnych. albo ja takich WOLNYCH nie spotykam.

Dnia ‎03‎.‎05‎.‎2014 o 22:30, Gość dfdffgghgh napisał:

niestety ale najlepsi w tym wieku są już zajęci, mają żony, niestety, życie jest brutalne. Jak sie nie znalazło meża do 24 roku zycia to potem już coraz trudniej.

Najlepsi? Chyba największa patologia.

4 minuty temu, Gość Marcin32 napisał:

Najlepsi? Chyba największa patologia.

U mnie na osiedlu to przed 24rż to właśnie największe sebixy są zaobrączkowane.