musze zachecac go do seksu....

Moj facet, odkad dowiedzial sie, ze jest bezplodny nie inicjuje seksu... ja sama nusze go zachecac. Nawet dzisiaj, ubralam sie ladnie, usiadlam mu na kolanach, a on dalej patrzyl w dokumenty i pracowal.... dopiero tak bezposrednia rzecz jak uklekniecie przed nim i rozpiecie mu spodni na niego podzialala i chyba na chwilezapomnial o tym co go meczy... co zrobic zeby nie chodzil taki przybity i zeby na powrot chcial sie kochac?

delikatna sprawa! cierpliwości trzeba chyba ...

A moze masz ochote na innego? Jestem chetny

Teraz, po seksie ma dobry humor(poszedl wziac prysznic wlasnie, moge pisac) ale co zrobic zeby to byl trwaly stan? Zeby on tez, jak zawsze inicjowal seks?

Nie, nie mam ochoty na innego i idz trolowac gdzie indziej

pierwszy okres jest trudny musi minąć czas po którym zaakceptuje taki stan, Twoja akceptacja jest bardzo ważna ...

To on chcial dziecka, nie ja. ja sie zgodzilam, bo nalegal. akceptuje. kocham go fakim jakim jest i nie przeszkadza mi bezplodnosc. chodzi przybity juz ponad miesiac....

seks to pochodna uczuć nic nie poradzisz teraz ale bądź przy nim i ju

Czyli nie zachecac?

zachęcać bo jeszcze zapomni :) tylko bez fochów

Focha nie bylo ani razu ;) mi go szkoda (moze to blad....), zla na niego nie jesfsm

zacznij nosic obcisłe skorzane spodnie