Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jaki cudem ogarniacie wszystko po pracy...

Polecane posty

Gość gość

Jestem saotna matka. Tzn mam Tatusia na weekendy, jestesmy razem, ale on ma prace dosc daleko od domu. Wrocila do pracy - 6 - 14. 20 miesieczna corka zostaje z niania. PO pracy musze ugotowac, posprzatac, a i mam poczucie winy ze za malo czasu spedzam z dzieckiem. Ona jest jeszcze na piersi, wiec wstaje 2-5 razy noca, niestety na razie nie moge jej oduczyc (szpital, oiom, przylot babci, moj powrot do pracy, czekam na wlasciwy moment). Ledwo zyje, jestem wykonczona i nie chce mi sie nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale przecież dziecko CI wszystko wynagradza, czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest ciężko ale daje radę. mąż jak idzie do pracy to od rana do 22, ja w pracy do 16, a tu odebrać dziecko, posprzątać, zakupy itd. czasu mało ale jakoś daje radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za bledy, klawiatura mi sie tnie. Tak, wynagradza, ale jestem tak zmeczona ze juz bawie sie z nia troche... z musu. Jak spedzacie czas po pracy ze swoim dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprzatamy z mezem 2 razy w tyg. na zmiany, gotujemy tez raz ja raz maz. a jak jestem zmeczona po pracy (nienawidze zmian na rano, czyli 0 4.30 wstaje), to sobie robie drzemke po powrocie a dziecko w tym czasie bajke oglada :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zrezygnuj z roboty niech maz zarabia odchowaj troche dziecko, zadbaj o siebie i potem dopiero do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, pustostany, lapac jelenia, niech z********a na bezrobotna cizie, bo przeciez mu dziecko urodzila. A potem jedna z druga w ryk, ze meza nie ma w domu, bo pracuje, po pracy chce odpoczac i nie pomaga umeczonej obowiazkami pani domu. Najlepsze jest partnerstwo, gdzie oboje rodzice z siebie cos daja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakim cudem jesteś samotną matką z tak małym dzieckiem? Zrobiłaś sobie dziecko z nieodpowiednim facetem? Dlaczego? Nie wierzę, że zmienił się o 180 stopni po urodzeniu się dziecka, wczesniej pewnie też był nierokujący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taka sama sytuacje jak Ty I dame rads. Mam dom i ogrodek wszystko to kwestia Dobrej organizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I daje rade tylko nie karmic piersia I corka przesypia cala noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie da się wszystkiego samemu ogarnąć pracując, zwłaszcza przy takim maluc*****a tez tak żyłam mąż jeżdził w trasę od pon rana do piątku popołudnia i byłam padnięta z tym maratonem sprzątania gotowania i zabawy z dzieckiem, wracałam z pracy o 16tej odbierałam dziecko ze żłobka koło 17tej byłam w domu, nastawienie prania zrobienie kolacji chwila zabawy i kąpiel spać, potem robiłam porządki typu zmywanie naczyń, ukłądanie ubrań, wieszanie prania i koło 22giej miałam dosyć, rano 6 pobudka i szykowanie do żłobka i do pracy... najgorsze były zimy bo trzeba było napalić w piecu, odśniezyć drogę, chodnik, podjazd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę autorko, że się nie wysypiasz!!!!! Dlatego nie dajesz rady, a do tego karmienie piersią...Jeżeli chcesz skończyć karmić, to najlepiej oddam dziecko na 1-2 noce do rodziców albo wstawaj w nocy do dziecka, nie bierze do swojego łóżka i podawaj tylko wodę do picia, każdej nocy będzie się budziło coraz mnie, aż po 203 tygodniach będzie to jedna max 2 pobudki w nocy, aż w końcu prześpi całą noc. Też czułam się uwiązana, liczyłam na dobry moment, którym okazał się mój wyjazd na szkolenie, na początku odstawiałam za dnia, zmniejszałam przerwy, przestałam karmić wieczorem, w nocy to mąż wstawał, ale gdybym i jak miała wstawać to tylko woda, najlepiej wtedy nie odzywać się do dziecka, dać pić, przytulić, ale bez wyjmowania z łóżeczka, wiem to trudne, ale warte zachodu. Gdy przespałam kilka nocy, bo przez pierwsze 2 budziłam sie z przyzwyczajenia, to poczułam się cudownie :) Ja miałam mega uzależnionego smoka, mąż namawiał mnie wcześniej na odstawienie, ale ja byłam nieprzekonana i żałuję... Przez kilka nocy łamało mi się serce, ale to była super decyzja, teraz maluch jest jeszcze bardziej kochany przeze mnie, bo mam siłę i ochotę po przespanej całej nocy :) Nie ma to jak konsekwencja. Odstawiłam gdy miał 21 miesięcy. A poza tym rób sobie drzemkę, albo kładź się razem z dzieckiem spać i to nawet o 20, bo ja musisz wstać o 5 rano, to śpij te 8 godzin, a będziesz się czuła inaczej :) Ja każdego dnia wstaje o 5.30 i przez 2,5 godziny odwożę dwójkę do przedszkola i szkoły, potem autobusem do pracy, wracam, robię zakupy, sprzątam, gotuję, bawię się z dziećmi i chce mi się żyć, bo śpię całe noce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale macie przesrany zywot...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2-5 razu na karmienie nocą jeśli ma 20 mcy to mega dużo! Myśle,żę gdybyś ograniczyła pierś do karmienia rano i wieczorem to już by ci coś dąło bo bys się wyspała. Rozumeim, że córka je też coś poza mlekiem twoiim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze instynkt działa w ten sposób, że dziecko kochają bardziej od męża...po prostu uwikłane w macierzynstwo z każdej strony. macierzyństwo robi z kobiety matke po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, je wszystko. Wode pije z kubka i ciezko nam ja wprowadzic noca. Poczekam jeszcze tydzien - dwa i sprobuje zredukowac karmienia, nie chce jej dostarczac 2 powodu do stresu teraz, gdy wrocilam do pracy. To byl dosc niespodziewany powrot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwie się,że pozwoliłaś sobie na taki kierat, współczuje |Ci ale twojej glupoty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×