zatęskni to doceni, czyli starać się czy olewać

Jak to w końcu jest - jeśli dwie osoby rozstają się, z roznych względów, to czy chłopak (jeśli to panna zerwała) powinien walczyć, starać się, czy też odpuścić i poczekać aż Ona odpocznie, zatęskni? Bo z jednej strony dużo kobiet mówi że facet powinien walczyc, być wytrwałym, nie odpuszczać bo to też jest "męskie", a z drugiej str. jest teoria żeby odpuścić na jakiś czas, że dziewczyna , jeśli jej zależy i cos dalej czuje,sama zatęskni. Bo niby jak cos mamy na wyciągnięcie rąki, na pstryknięcie palców to nie doceniamy tego, do czasu az zacznie tego brakować. Z moich obserwacji wynika że trzeba znaleźć zloty srodek - nie wpadac w skrajność i mowic ciagle"strasznie cie kocham, och bez ciebie umieram, proszę wroc" , ale tez nie olewać zupełnie, tylko pokazywać ze nam zależy ale tak dyskretnie, jakiś neutralny sms. Pytanie glownie do kobiet

Bo rzekomo facet tak ciagle zapewniający o uczuciu, jest mniej atrakcyjny, postrzegany jako desperat itp. Ale z drugiej strony jeśli facet w inteligentny nienachalny sposób stara się, walczy , ale nie robi rzeczy typu zasypywanie smsami czy telefonami czy nachodzenie gdzies na miescie, to tez ma plusa u kobiet

ma cie w d***e, nie bez powodu ludzie się rozstają , przecież nie po to żeby walczyć ha ha

nie mowie o moim przypadku. a poza tym ludzie się rozstaja potem schodzą, jest wiele takich spraw. No nie mowie może o jakiś skrajnych przypadkach ze związek naprawdę był pomylką albo się okazało ze facet to idiota, cham itp. Bo często jest tak, że nie doceniamy czegos, albo nie wiemy jak bardzo kogos kochaliśmy.

Żałosne, jak ktoś robi z siebie pieska, biegając za laską, która rzuciła. To ona, jak jej się odmieni, ma walczyć, żeby do siebie wrócić, bo ona nawaliła.