Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu teściowe myślą, że mogą decydować o życiu młodych?

Polecane posty

Gość gość

Żeby nie było: nie mieszkamy z teściami, nie jesteśmy od nich zależni od nich finansowo. Tymczasem oni komentują każdą naszą decyzję, dają "złote" rady nieproszeni i chcą wszystko wiedzieć. Drażni mnie to, bo za każdym razem jak się z nimi widzimy teściowa wypytuje o wszystko. Na przykład pyta :"a co kupiliście? a gdzie byliście? a po co? a skąd to masz? a byliście u rodziców (moich)?" - i tak bez końca. Jak jej odpowiadam zdawkowo pyta nadal, nie rozumie, że nie mam jej ochoty opowiadać, że byłam tu tam i po to. Na początku nie przeszkadzało mi to, ale gdy dowiedziałam się, że ona to potem rozpowiada swojej córeczce i siostrom szlag mnie trafił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam szanuje swoją przyszłą teściową, chociaż z wieloma sprawami sie z nią nie zgadzam, to zawsze zaciskam zęby i mój partner z nią rozmawia, ostatnio ja trochę ustawił do pionu i teraz jest ok. Ja mam swoją wizje na życie swoje poglądy, ona swoje, ale jednak jest to matka naszego faceta i należy ją szanować jaka by nie była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona nie decyduje tylko zwyczajnie jest wścibska i ciekawska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie znam takich tesciow znam za to gowniarzy ktorzy chcetnie korzystaja z pomocy jak trzeba sie zajac bachorem ale slowo dziekuje nie przejdzie im przez gardlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie poprosiłam i nie poproszę teściów o opiekę nad synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja teściowa dzieci nie lubi,więc nie skorzystam z jej "pomocy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja jest taka sama. Mega wcibska, a już mega niezdadowolona jest jak nocujemy u moich rodziców ,a nie u niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam to :/ zaczęło się od planowania ślubu to chcieli a głównue teściowa o wszystkim decydować nawet kolor mojej sukienki chciała zmieniać bo nie biała a ivory ;) a płaciliśmy sami. Później zakup mieszkania to dyskusje i namawianie by nie kupować wynająć albo mniejszr bo to co chcemy za duże. Teraz co chwilę wypytywanie o pieniadze ile komus dajemy np na wesele a później komentarze że za mało. No i chęć decydowania o wszystkim w sprawach wnuczka i ubieraniu, jedzeniu. np ja go odkrywam ona przykrywa, my nie chcieliśmy by dziecko korzystało z chodzika to od kogoś pożyczyli i dziecko do niego włożyli chyba nam na złość. Całe szczęście mieszkamy sami, szanuję ich ale przez takie zachowania nie lubię z nimi widywać bo nie potrafię zacisnąć zębów i udawać miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla Twojego meza
twoi rodzice to tez tesciowie, wiec powiedz nam dlaczego Twoi starzy mysla ze moga decydowac o waszym zyciu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no akurat tutaj się mylisz bo takiej sytuacji nie ma. Współczuje jak u kogoś jedni i drudzy rodzice się wtrącają. U mnie tylko rodzice męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla Twojego meza
moze Ci sie wydaje ? bo widzisz wrogow w tesciach, jak 90 % ksiezniczek z kaffe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witaj w klubie, moja tesciowa jako tako bezpośrednio się nie wtraca i nic nie mowi,ale za to teść nosz k***a wkłada nochal wszędzie, wszystko chce wiedzieć,wszystko komentuje,do wszystkiego się wtraca.... mam dość. i tak jak u ciebie-nie jesteśmy zależni finansowo, mieszkamy oddzielnie. jeszcze jak byliśmy para(zarabialiśmy dobrze,nie mielismy dzieci) to uzywalismy zycia-kupilismy sobie fajne rowery,aparat z wyższej polki, jezdzilismy na zagraniczne wakacje, chodziliśmy do kina, na basen, do knajpy,ale oprócz tego oszczedzalismy na mieszkanie.juz wtedy komentowal ze zamiast oszczedzac to my wydajemy kase na rowery i wakacje,mowilam bałwanowi wtedy ze dopóki nie mamy mieszkania i dzieci to używamy bo potem nie będzie latwo. w końcu wzielismy slub, kupiliśmy mieszkanie, urodzilo się dziecko,troche nasz finanse podupadly szczeg w okresie gdy bylam na macierzyńskim, w międzyczasie zaczelismy powoli remontować mieszkanie(na nowe nas nie było stać) to teraz teść wtraca się ze ciagle cos robimy w mieszkaniu(nie sa to remonty z najwyższej polki,duzo robimy sami, dużo pomagają znajomi fachmani ) ciagle cos. komentuje wsyzstko, jak ja pracowałam w ciąży i po 7mcach latania z wywieszonym jezorem codziennie( 10min na przystanek, 10 min autobusem, potem przesiadka kolejne 15min autobusem, potem biegiem do pracy ) i powiedziałam kiedyś ze jestem zmeczona to powiedział mi cyt:"zebys się nie zesrala z tego zmeczenia!"...ale jak jego chrzesnica cala ciaze z nudow lezała na L4 to dobrze było, a gdy ja wylodowalam w końcu w szpitalu ze skracajaca się szyjka i potem lezalam w domu (tylko 2mce) to powiedział ze jestem leniem i robic mi się nie chce...nie mam już slow, najgorsze jest to ze on nawet jeśli dostanie o/p/i/e/r/d/o/l to i tak za chwile jak gdyby nigdy nic przechodzi do porządku dziennego,jego się opluje a on powie ze deszcz pada..nie wiem co robic,wkurza mnie to jego siedzenie ciagle w naszej kieszenie,zarabiam to wydaje, do niego nie przychodzę,wiec niech spada,gdyby mi pomagal moglby mnie rozliczać ale nie pomaga wiec co mam zrobić żeby się przestal wtracac...aa i zapomniałam dodac ze wszystko wg niego co robimy,kupimy jest cyt"c.i.u.l.a.t.e"... dosłownie, jak kupiliśmy auto(za gotowke!sami,bez pomocy) to powiedział ze kolor fajny auto ciulate, jak kupiliśmy mieszkanie to pochwalil tylko 14metrowy taras a mieszkanie nazwal słowem wyżej zacytowanym....brak mi już slow,do wszystkiego się wtraca nawet do teog o której ma spac moje dziecko...k***a co za człowiek....wrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 9:30 podałam kilka przykładów zachowań moich teściów. Rodziców też nie mam bez wad sle wtrącanie się akurat do nich nie należy. Nie wypytują, nie krytykują, nie nazucają jak mamy wychowywać dziecko tylko akceptują nasze decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu nie chodzi o bycie ksiezniczka-do gościa powyżej to pisze. po prostu sa takie ćwoki na tym swiecie którzy jakby mogli to by ci do majtek zajrzeli.a co do opieki nad dzieckiem to moja tesciowa tez robi jedno choć ją proszę o drugie,jakby zlosliwa była.szczeg jest problem z ubieraniem dziecka....ech.aaa a pamiętam jak na nowym mieszkaniu na początku nic nie mielismy w dużym pokoju oprócz jednej sofy i TV na podłodze, w końcu kupiliśmy meble i brakowało dywanu, wzielam swój stary z mieskzania moich rodzicow ale był maly beznadziejny i stary,postanowilismy kupic nowy,tesciowa była z nami akurat w ikei kupiliśmy takiego zielonego wlochacza,powiedziala ze fajny(akurat była przecena wiec kupiliśmy okazyjnie,)wrocila od odmu i powiedziała teściowi o zakupie a on skomentowal ze rozpuszczamy pieniądze na dywan! no smiechu warte....dodam ze 3 tyg później kupili podobnego wlochacza tyle ze trójkolorowego.... zazdrosne stare tępaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×