Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość goscccccccccccccccccccc

czy ktorejs z was udalo sie odzyskac faceta po tym jak was rzucil?

Polecane posty

Gość goscccccccccccccccccccc

jak to zrobilyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi się nie udało bo nawet nie próbowałam,skoro mnie rzucił to mnie nie chciał a Ty jak chcesz to się oszukuj dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mi po prostu ulozylam sobie zycie bez niego i olalam go totalnie i on sie stesknil :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
he he, mnie rzucil, ja go meczylam zeby wrocil, ale mnie nie chcial. W koncu go olalam a on... tez mnie olal... Teraz mi wstyd przed sama soba ze bylam taka glupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno powiedzieć, że odzyskałam, parę tygodni po zerwaniu oboje chcieliśmy wrócić do siebie. Jednak ten powrót oboje nas przekonał, że nie jesteśmy dla siebie stworzeni. Rozstaliśmy się bez żalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosccccccccccc
moj facet to troche inny przypadek. to jest facet ktory ma 27 lat, nigdy w zyciu nie mial dziewczyny i nigdy w zyciu mu na tym nie zalezalo. ja od samego poczatku sie o niego staralam i on w koncu dal mi szanse, ale ciagle szukal pretekstu, zeby to skonczyc. rzucajac mnie srednio raz na miesiac, ale juz po paru godiznach, max. 2 dniach wracajac przepraszajac, czasem placzac, ze naprawde mnie kocha i nie chce mnie stracic ale sie boi zwiazku, ze nigdy nie mial dziewczyny, ze on lubi byc wolny, ze sie boi ze ze mna to bedzie juz na zawsze, itd. Kilka miesiecy temu obiecal ze to juz ostatni raz i od tego czasu bylo idealnie. Zaproponowal nawet zebym sie do niego przeprowadzila (mieszkalismy dosc daleko od siebie). Zgodzilam sie, zmienilam prace i jak przyjechalam do niego z rzeczami, tego samego dnia powiedzial, ze nie jest na to gotowy, ze mnie nie kocha i ze nie chce ze mna byc. Widzielismy sie kilka razy od tego czasu, ja widze, ze on mnie kocha. Ale widze tez, ze on sie boi i ze po prostu mnie nie docenia (tak, bylam na kazde jego skinienie, bo staralam sie jakos zlikwidowac ten jego strach). Nawet mi wprost powiedzial, ze przeraza go to, ze bedziemy zyc razem, ze juz caly czas razem, ze ja tam zawsze bede, i ze za bardzo o niego dbam, interesuje sie i za malo zajmuje sie soba (jak sie widywalismy tylko w weekendy, raz na 2 tygodnie, przez rok, to oczywiscie ze wolalam spedzic czas z nim niz z ksiazka. On troche szuka pretekstu zeby mnie odepchnac, ale widze ze mnie kocha, mialam zostac u niego jakis czas, byly buziaki w czółko, przytulenia, zasypianie razem, pewnego dnia ja stwierdzilam ze tak dluzej nie mozna, spakowalam walizki, probowal mnie zatrzymac (ale nie wrocic do mnie, chcial tylko zebym u niego zostala). Wrecz spanikowal, nie chcial mnie wypuscic, nie wiedzial co zrobic. Ale ja odeszlam. Widzielismy sie ostatnio, probowalam jakos przekonac go do powrotu, zrozumiec co mu sie nie podobalo w zwiazku, czemu go nie chce. W pewnej chwili sie rozplakalam, on mial lzy w oczach. Mowi ze mnie nie kocha. Ze nie byl ze mna szczesliwy. Ale ja wiem ze to nieprawda, widzialam to, tego sie nie da udawac (nie wmawiam sobie).Mysle ze on po prostu sie boi i ze ja za bardzo sie do niego kleilam. Troche nie wiem teraz jak to rozegrac i co wy o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosccccccccccc
wiem, ze latwo jest powiedziec ze jestem desperatka itd. Ale mi naprawde na nim zalezy, mam 28 lat, mialam kilka zwiazkow, w tym kilkuletnich, raz konczylam ja, raz inni. Z tym facetem chce spedzic moje zycie. Uwazam, ze warto walczyc o szczescie, tylko jak? Nigdy sie nie staralam wczesniej o zadnego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj se siana. staranie się nic nie da. do tanga trzeba dwojga. w pojedynkę to można kopnąć w kalendarz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede brutalnie szczera
Posluchaj, on Cie nie kocha. On nie chce byc sam. Skad to wiem? Bo moja historia byla dosc podobna. Ja o niego nie walczylam kiedy odszedl, a on natychmiast znalazl nastepna. Powiedzial ze tez jej nie kocha ale nie chce byc sam. Zamiast myslec o nim zastanow sie co jest z Toba ze Cie taki ktos pociaga. Zmienny, nieprzewidywalny i wyraznie skrzywiony. Nawet jesli on wroci to nie bedziesz szczesliwa, bedziesz zyla w strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosccccccccccc
ale on cale zycie byl sam! wiec to nie tak ze on nie chce byc sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede brutalnie szczera
a myslisz ze zawsze sie jest samemu bo sie tego chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosccccccccccc
mnostwo dziewczyn probowalo z nim byc, staralo sie o niego i on nie chcial ich. jesli juz cos go laczylo z dziewczynami to seks. ja bylam pierwsza dziewczyna, z ktora sprobowal byc w zwiazku i to i tak po paru miesiacach, bo stwierdzil, ze sie zakochal we mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosccccccccccc
czy mozemy przyjac opcje, ze jednak mnie kocha, ale jest niedojrzaly, boi sie zwiazku, nie docenia mnie i jest mnie pewny? bo to jedyna opcja, ktora daje mi szanse na to, zeby jakos sprobowac to uratowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli to miałby być poważny związek, to trzeba budować go na uczuciu i szanowaniu zdania drugiej strony. Uważam, że lekceważysz Jego nastawienie do Ciebie. Manipulujesz nim. Fałszywie interpretujesz jego plany. To Ty wmawiasz sobie, że On Cię kocha. On twierdzi, że nie chce stałego związku z Tobą. Musisz się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma 27 lat, a Ty tłumaczysz nam, że jest niedojrzały do związku ? Facet doskonale wie czego chce. Chce mieć dziewczynę do łóżka / czyli Ciebie / zanim znajdzie odpowiednią kandydatkę na żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede brutalnie szczera
A nie przyjmujesz wersji ze nie byl z nimi bo ze tak powiem "nie pasowaly profilem psychologicznym" ? Tylko Ty bylas na tyle zdesperowana zeby tak za nim ganiac. One szybciej sie orientowaly z kim maja do czynienia i odpuszczaly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pastor_jedynyPrawdziwy
...albo on jest ślepym samolubem i nie widzi co traci albo czegos nam nie mówisz. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosccccccccccc
to dlaczego namawial mnie, zebym zostawila swoja prace i przyjechala zyc z nim? dlaczego spanikowal jak sie wyprowadzilam? tak, szukam w jego zachowaniu przejawow milosci i staram sie zrozumiec, dlaczego czlowiek, ktory widzialam jak byl we mnie zakochany co jakis czas nagle jakby panikowal i wszystko odrzucal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosccccccccccc
wszystko wam mowie :D wlasnie dla mnie "slepy samolub ktory nie wie co traci" jest nawet najbardziej logicznym tlumaczeniem jego zachowania. widzialam te wszystkie dziewczyny, ktore o niego sie staraly. ladniejsze i brzydsze. nie chcial. wiec odpuszczaly. ja jestem tez uparta, wiec nie odpuscilam, bo pomijajac moje uczucia, ja sadze ze to jest facet, z ktorym chce spedzic zycie. on nie jest zly. ja tylko nie rozumiem czemu sie tak zachowuje? nie chce go stracic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede brutalnie szczera
o matko...dziewczyno...zadajesz zle pytanie. Nie powinnas pytac dlaczego on tylko dlaczego Ty... ... No to dlaczego tak bardzo zalezy Ci na kims kto Cie niszczy, na kim nie mozesz polegac, kogo zachowania nie mozesz byc pewna? Kto nie dotrzymuje slowa i nie liczy sie z Twoim zyciem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosccccccccccc
po kilku miesiacahc przedstawil mnie rodzinie, bylam pierwsza dziewczyna, ktora przedstawil rodzinie (jego rodzina jest wazna dla niego) nie sadze, abym byla tylko na sex albo na przeczekanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosccccccccccc
no wlasnie a jak myslicie? dlaczego chce z nim byc? bo jak nie zmienia zdania na dzien, dwa, to pozostala czesc jest swietna. rozmawialismy codziennie ze soba (prawie), przez rok. Spotykalismy sie i bylo super. bylismy szczesliwi i ja i on (tak, widzialam go ze mna szczesliwszego niz kiedykolwiek z innymi ludzmi, ze znajomymi, z rodzina). Nawet jego znajomi mowili mi, ze pierwszy raz go widza takiego zakochanego. Niektorzy nie mogli uwierzyc, ze on w koncu ma dziewczyne. To jest naprawde dobry chlopak. On nie robi mi krzywdy, nie wyzywa mnie, nie manipuluje mna perfidnie, on po prostu jest szczery. Widze, ze sama istota zwiazku go meczy i widze, ze sie boi (tak sobie przynajmniej probuje to wytlumaczyc), Widze tez czesc winy w sobie (jesli mozna to nazwac wina, bo raczej to jego obawy - jak np przyjezdzalam i chcialam spedzac caly czas tylko z nim a on chcial troche czasu dla siebie). On nie byl nigdy w zwiazku, raz mial zwiazek kilkumiesieczny jak byl mlodszy i sam mowil, ze nie byl zakochany, dziewczyna odeszla bo ja olewal. I ze jestem pierwsza dziewczyna, dla ktorej sie staral. Kurde, na kafeterii to takie proste, rzuca to zly, olac. Nie kazdy facet to d**ek, ja probuje ZROZUMIEC czemu nie wyszlo, bo ja widzialam go zakochanego we mnie i nie potrafie zrozumiec czemu bez powodu on to konczy, zwlaszcza teraz jak zdecydowal sie zyc ze mna a ja przyjechalam? Nawet nie zaczekal zeby zobaczyc jak to bedzie razem zyc, tylko na dzien dobry powiedzial ze nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede brutalnie szczera
No ok...dobra... On Cie bardzo kocha, ale jest malym skrzywdzonym w dziecinstwie chlopcem. Potrzebowal tego uczucia, ale go nie dostawal wiec teraz je odrzuca. Ale Ty swoja miloscia mozesz go zmienic. Mozesz oswoic jak dzikie zwierze i sprawic ze bedziecie szczesliwi na wieki. One nie byly dla niego dobre. Nie chcialy go odmienic... To chcialas uslyszec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede brutalnie szczera
Nie. Nie jest proste, ja po zwiazku z takim gosciem musialam isc na terapie. I slyszalam to samo co Ty. I jego znajomi mowil ze nigdy nie byl jeszcze tak szczesliwy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosccccccccccc
nie :) nie jest skrzywdzony i ja nie chce go zmieniac. probuje to zrozumiec i naprawic to jakos, nie wiem, no odzyskac go. moze i mnie nie kocha, ale serio no nawet ostatnio wlasnie jak sie widzielismy to ja to widzialam. nie jestem glupia, nie wmawiam sobie bog wie czego. sadze, ze on sie boi i nie wie co traci, i chce byc wolny. i pytam was o opinie i rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
następna gupia i naiwna - do ksiazek sie wez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje wypociny są poprostu żałosne,gość ma Cię w d***e a Ty udajesz że śnieg pada,w życiu nie widziałam takiej desperatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, przeczytaj co napisałaś o 11,57 Z tekstu wynika, że to TY zawsze się starałaś o jego względy. A on zrywał z Tobą przy każdej okazji. Ty " widziałaś".że On Cię kocha, ale on swoim postępowaniem temu zaprzecza. Zaproponował Ci wspólne mieszkanie, Ty zostawiasz pracę i jedziesz do niego, żeby usłyszeć, że On już Cię nie chce. Co jeszcze musi się wydarzyć, żebyś zrozumiała, że facet Cię lekceważy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''mnostwo dziewczyn probowalo z nim byc, staralo sie o niego i on nie chcial ich--nigdy w zyciu nie mial dziewczyny i nigdy w zyciu mu na tym nie zalezalo--->ale ciagle szukal pretekstu, zeby to skonczyc. rzucajac mnie srednio raz na miesiac, ale juz po paru godiznach, ---->On troche szuka pretekstu zeby mnie odepchnac,---->Widzielismy sie ostatnio, probowalam jakos przekonac go do powrotu---->Ze nie byl ze mna szczesliwy. Ale ja wiem ze to nieprawda, ---->mnostwo dziewczyn probowalo z nim byc, staralo sie o niego i on nie chcial ich. jesli juz cos go laczylo z dziewczynami to seks---->Niektorzy nie mogli uwierzyc, ze on w koncu ma dziewczyne.---->On nie byl nigdy w zwiazku, raz mial zwiazek kilkumiesieczny jak byl mlodszy i sam mowil, ze nie byl zakochany, dziewczyna odeszla bo ja olewal---->Nawet nie zaczekal zeby zobaczyc jak to bedzie razem zyc, tylko na dzien dobry powiedzial ze nie chce. ----> RECH RECH RECH mam bekę naprawdę mam wielką bekę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×