poczytałabym coś

Chyba przerobię to na tekst krótkiej posenki.

Doskonale. Chętnie zatańczę to niej. Nawet bez muzyki.

Nie uciekłam, poszłam sprawdzić czy są wolne etaty bibliotekarek

Pamiętajcie dziewczyny, że to jest ciężka praca, także fizycznie. Czy będziecie dawać kary za spóźnienie w zwrocie książki?

Ritta masz ochotę dzisiaj na ... czy wolisz pisać o bibliotece ?

Ja to nawet bym chciała, ale niestety... nie wyglądam dobrze w okularach.

Nie wiem czy mam ochotę pisać. Wolałabym to zaliczyć ustnie ;)

Satyr, myślę że zamiast wpłacać karę finansową za samowolne przetrzymanie książki, mógłbyś to jakoś odpracować

To akurat nic nie szkodzi. Właśnie takie okulary z grubymi oprawkami są po to, żeby po ich zdjęciu zamiast szarej myszki bibliotecznej odkryć księżniczkę albo wampa. I ulec kompletnemu zaskoczeniu. A szare kostiumy bibliotekarek są po to, żeby być wielce zaskoczonym odkrywając pod nimi skąpe, ażurowe majteczki.

Dam Ci Ritta możliwość. Pała stoi żylasta do użytku. Wyssij z niej co chcesz :)

Obawiam się, że na mnie nie leży dobrze nic, poza facetem. I to też nie każdym.

Ups, zapomniałam o majteczkach... i skąd mam je teraz wytrzasnąć? :O

Świetne określenie. Mógł bym się zakotwiczyć i dobrze by pasowało.

Ritta, karę mógłbym odpracować przecierając zakamarki. Żeby żaden kurz się nie gromadził. Gryzeldo, za dużo myslisz o własnym wyglądzie. A tu najważniejsze przecież jest obcowanie. Z literaturą.

Pod warunkiem, że to ja wyznaczę zakamarki które masz spenetrować :)

Wyznaczaj, wyznaczaj. Ale ja najchętniej przetarłbym je wszystkie. Nie lubię roboty zrobionej po łebkach.

Och... nie myśleć. Obcować. Przynajmniej nie w dziale filozofia. Tak, przeniosę się pod półkę z Rubensem. I dla większej śmiałości zamknę oczy.

Ritta nie widzę inaczej. Podpowiem, że lubię bardzo lizanie tej najciekawszej części i to bardzo :) Poza tym ... :) Zdaję się na Twoje potrzeby.

Dobrze wiedzieć, że tak się palisz do tego zajęcia :D

Chłopie, a możebyś coś wiperw przeczytał? Jakąś trylogię? Epopeję? Nowelkę? Chociaż sonecik? Gryzeldo, pulchniejsze bibliotekarki są nawet lepsze od tych chudych. Maja więcej treści.

W tej sytuacji Pan się śmiało zagłębia... w lekturze, Panie Satyrze. Niech nie będę taka pusta.

Młodemu i napalonemu proponuję jakiś wstępny kanon lektur: "Z ogniem miecze" "Łysek - spółka dla Idy" "Jądra w ciemności"

"Co słonko widziało, a czego nie" "Popioły i poruchoły" "Seks nocy letniej"

"Conan Barbarzyńca" mnie bierze. Tzn. chciałabym, żeby brał. A na razie to lektura tylko...

A co z "Żywotami pań swawolnych"?

A gdzie znajdę "Język francuski dla zaawansowanych"?

W moich ustach, Panie Satyrze.

Jak ci pokażę odpowiednią półkę, to możemy razem poćwiczyć ten francuski :)

Alors, mes filles. Allons-y! On verifiera votre preparation pour la grande literature!

Tylko żeby to rzeczywiście była "la grande literature" a nie sama granda :)