Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziadek dostał nagrode za ogromną miłość do wnuka

Polecane posty

Gość gość

Razem z mężem i naszym prawie rocznym synkiem mieszkamy na osiedlu, które jest oddalone od moich rodziców i teściów jakieś 800 metrów. Teść to wdowiec, który przeżywa aktualnie drugą młodość spotykając się z pewną kobietą. Wnuczka widział może maksymalnie 10 razy w życiu. Nawet po przyjściu ze szpitala kiedy synek miał kilka dni, teść spojrzał tylko z progu i zaczął rozmawiać o jakiś polisach, rachunkach. Dzwoniliśmy kilka razy zapraszając na wspólny obiad, spacer z dzieckiem ale nie był zainteresowany. Za to przy sąsiadach, opowiada jaki to z niego cudowny dziadek. Z mężem się śmialiśmy, że synek będzie dziadka traktował jak np.listonosza. Widział go tylko kilka razy w życiu więc praktycznie to obca osoba. I wczoraj natarfiła się sytuacja. Mianowicie jestem z synem na spacerze i dzwoni do mnie teść, że siedzi na ławce kilka metrów za mną, żebym podjechała do niego. Na ławce kilka sąsiadek i jego kolegów. Teść jakby nie on, zaczął do wnuczka coś mówić, uśmiechać się a mój syn usta w kłódke i płacz. Powiedziałam, że dziecko jest teraz w takim wieku, że na obcych reaguje z dystansem i nie kwapi się do tego aby uśmiechać się do wszystkich obcych mu osób i miło byłoby dla wszystkich gdyby częściej odwiedział wnuka. Teść aż rumieńcy dostał ze wstydu, że wnuk 'boi' się własnego dziadka (nic dziwnego, skoro widział go kilka razy). Sąsiadki uśmiechnęły się do mnie w znaczący i jakby współczujący sposób ale z jednej strony jestem szczęśliwa, że teść dostał jakby hm 'nauczke' że nie wystarczy opowiadać wśród sąsiadów jakimś się się wspaniałym dziadkem ale czyny też są potrzebne, Zobaczymy, może teraz zainteresuje się wnukiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zachowalas sie jak idiotka, w zyciu trzeba miec klase zawsze - tobie jej brakuje. Publiczne upokarzanie to akt zwierzecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zainteresuje. Ja mam dokladnie taka sytuacje z tesciowa. Mieszka blisko a dziecko dwuletnie widziala moze z 5 razy w zyciu. Ja jej do kontakow nie zmuszam , nie ma tez miedzy nami zadnego konfliktu. Poprostu taki typ człowieka ktory widzi tylko siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak idiotka? może miałam jeszcze płaczące na widok dziadka dziecko posadzić na jego kolanach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie zachowalas sie jak kretynka, nie kazdego twoj bachor musi interesowac. dziadek chcial go pokazac znajomym to ty odwalasz jakies cyrki - jak juz ktos wyzej napisal masz klase zerowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rozumiem autorkę. Ma prawo sie wkurzac ze dziadek gra przed innymi jaki jest wspaniały a tak naprawdę ma wnuka w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisalas ze tesc sie tylko usmiechal, gdzie niby opowiadanie, ze jest cudownym dziadkiem itd? tesc sie usmiechal dziecko w placz a ty robisz mu awanture ze was nie odwiedza? masz cos z glowa. nie kazdy musi odwiedzac twojego smierdzacego bachora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziadek nie ma obowiązku kochać Twojego dziecka. To Ty z mężem masz mu okazywać miłość, są ludzie, którzy nie lubią towarzystwa małych dzieci i trzeba się z tym pogodzić, A swoje pretensje możesz odłożyć na bok bo prezentujesz nimi postawę roszczeniową spotykaną u ludzi niedojrzałych, którzy wymagają od ludzi by byli tacy jak "wszyscy". Jakoś gdy kobiety piszą, że nie chcą mieć dzieci lub ich nie lubią, nie spotyka to specjalnie jakiegoś oburzenia ale jak dziadek/babcia nie lubią wnuków to zakłamanie od razu wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam fakt tego, że obce dziecko nazywasz śmierdzącym bachorem pokazuje tylko Ciebie w świetle albo patologicznej matki albo dziewczynki, która ma wolne od szkoły i nudzi jej się w internecie. Dlatego nie zamierzam z Tobą prowadzuć jakiejkolwiek konwersacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety czytajcie ze zrozumieniem. Ona napisala ze dziadek gada innym jaki jest wspanialy dla wnuka a tak naprawdę sie nim nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes bardzo niedojrzala, swoim zachowaniem spowodowalas ze dziadek bedzie mial nawet mniejsza ochote na ogladanie twojego dziecka. Babcia mojego dziecka widzi je raz na rok (mieszkam za granica) a dalej jest babcia i nie wyzywam jej od obcych, jak dziecko przy niej placze to go tlumacze ze ma gorszy dzien itd. mam empatie i nie robie wstydu ludzia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko bardzo dobrze mu zrobiłaś :D. Chciałabym moją teściową tak załatwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes idiotka bez klasy. zal mi twojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Villemo Sol
Brawo dla autorki ! Tu siedzą jacyś nawiedzeńcy. Skądś znam Twój przykład kochającego dziadziusia. Bardzo dobrze, że mu zrobiła wstyd przed znajomymi. Dziecko nie poznało i prawda się wydała. Czasy teraz takie nastały, że się naszym rodzicom w d****h poprzewracało. Nie chcą być dziadkami, babciami. Czują się młodzi, często się rozwodzą i puszczają na lewo i prawo. Nikt wam nie każe owe babcie i dziadkowie zajmować się ciągle wnukami, ale jeżeli tak chcecie to niby czemu mamy wam pomagać stwarzać pozory rewelacyjnych "dziadków". A stwierdzenie, że dziadek nie ma obowiązku kochać wnuka, ale ja mam kochać jego to spowodowało u mnie poprawę humoru. Brednia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kazdego twoj bachor musi interesowac. dziadek chcial go pokazac znajomym to ty odwalasz jakies cyrki - jak juz ktos wyzej napisal masz klase zerowa ------------ Do autorki powyższego posta. Po pierwsze dziecko, nie bachor. Ale rozumiemy, że u Ciebie panują inne standardy co do nazewnictwa dzieci w rodzinie. Niemniej mam dla Ciebie radę, staraj się pamiętać (tak wiem, że to trudne przy takim poziomie IQ) że nawet jeśli u Ciebie w domu mówi się "bachor" to w cywilizowanym świecie mówi się "dziecko". To raz, a dwa: pokazać znajomym to można co najwyżej nowego pieska czy gadżet a nie dziecko (w dodatku cudze). Dziecko to nie tresowana małpka a autorka tematu nie prowadzi jakiegoś cyrku żeby prezentować swoje dziecko na życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Villemo Sol
Do autorki powyższego posta. Po pierwsze dziecko, nie bachor. Ale rozumiemy, że u Ciebie panują inne standardy co do nazewnictwa dzieci w rodzinie. Niemniej mam dla Ciebie radę, staraj się pamiętać (tak wiem, że to trudne przy takim poziomie IQ) że nawet jeśli u Ciebie w domu mówi się "bachor" to w cywilizowanym świecie mówi się "dziecko". To raz, a dwa: pokazać znajomym to można co najwyżej nowego pieska czy gadżet a nie dziecko (w dodatku cudze). Dziecko to nie tresowana małpka a autorka tematu nie prowadzi jakiegoś cyrku żeby prezentować swoje dziecko na życzenie. Popieram jak najbardziej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziadek na milosc wnuka musi sobie zapracowac.Ja od swoich rodzicow mieszkam prawie 2tys.km Moj syn dziadkow widzi raz do roku,ale kocha ich bardzo a wiecie dlaczego? Bo pomimo tych kilometrow maja ze soba kontakt,dziecko wie ze ma dziadka i babcie ktorzy go bardzo kochaja,a oni nie pozwalaja mu o tym zapomniec.Niestety nie moge tego powiedziec o tesciowej,ta nawet nie pamieta daty urodzenia swojego wnuka,a z tego co wiem to znajomym rowniez opowiada jaka to ona wspaniala babcia,a nawet nie raczy sie z nami skontaktowac zawsze to my pierwsi dzwonimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd Ty wiesz co dziadek opowiada znajomym/sąsiadom o twoim dziecku i jak siebie im przedstawia. Czyżbyś robiła jakieś sondaże, wywiady środowiskowe czy zbierasz ploty po całym mieście/wiosce/ osiedlu czy gdzie tam zamieszkujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08.05.14 [zgłoś do usunięcia] gość _____ Nie trzeba zadnego wywiadu przeprowadzac by o tym wiedziec,ludzie sami gadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat jesli mieszkaja blisko to napewno znaja tych samych. Ludzi i wystarczy ze jakas sasiadka powie jak to dziadek sie chwali ze tak wnukiem sie zajmuje. Nie potrzeba robic specjalnych wywiadow i sondazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko ma rok, piszesz ze widział się z dziadkiem 10 razy... to nie tak źle, srednio raz w m-cu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka zachowała się jak szczylówa bez klasy. jakby miała odrobinę kultury to by powiedziała że dziecko śpiące albą ząbki mu idą :O no ale cóż dla niektórych klasa to pojęcie obce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co wy z ta klasa,to wlasnie wam jej brakuje,autorka powiedziala prawde co miala klamac? To wlasnie klamstwa odbieraja klasy danej osobie,szczerosc to podstawa kto tego nie docenia ten wlasnie nie ma klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam takiego dziadka
z babcią byli rozwiedzeni, praktycznie go nie znałam. czasami przychodzi do babci jak byłam mała, ale nawet nie wiedziałam kto to za bardzo. Po prostu obcy facet. i kiedyś bawiłam się z koleżankami przed szkołą a on przechodził a ja do koleżanki powiedziałam:"a ja znam tego pana". Dziadek to usłyszał i następnym razem pożalił się babci. Babcia skwitowała to"widzisz jaki z ciebie dziadek, że własna wnuczka nazywa cię pan". Później dopiero doszło to do mnie jako anegdota, jak byłam starsza i było mi bardzo przykro, że nie miałam na prawdę okazji poznać swojego dziadka. wiedziałam, ze jego syn uczy się w rok starszej klasie i było mi trochę przykro, bo w końcu to jacyś krewni. Dziś dziadek już nie żyje a ja czuję w środku żal i smutek, jego dzieci z drugiego małżeństwa i druga żona nawet nagrobka mu nie postawili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulma
Dnia 8.05.2014 o 14:23, Gość gość napisał:

Razem z mężem i naszym prawie rocznym synkiem mieszkamy na osiedlu, które jest oddalone od moich rodziców i teściów jakieś 800 metrów. Teść to wdowiec, który przeżywa aktualnie drugą młodość spotykając się z pewną kobietą. Wnuczka widział może maksymalnie 10 razy w życiu. Nawet po przyjściu ze szpitala kiedy synek miał kilka dni, teść spojrzał tylko z progu i zaczął rozmawiać o jakiś polisach, rachunkach. Dzwoniliśmy kilka razy zapraszając na wspólny obiad, spacer z dzieckiem ale nie był zainteresowany. Za to przy sąsiadach, opowiada jaki to z niego cudowny dziadek. Z mężem się śmialiśmy, że synek będzie dziadka traktował jak np.listonosza. Widział go tylko kilka razy w życiu więc praktycznie to obca osoba. I wczoraj natarfiła się sytuacja. Mianowicie jestem z synem na spacerze i dzwoni do mnie teść, że siedzi na ławce kilka metrów za mną, żebym podjechała do niego. Na ławce kilka sąsiadek i jego kolegów. Teść jakby nie on, zaczął do wnuczka coś mówić, uśmiechać się a mój syn usta w kłódke i płacz. Powiedziałam, że dziecko jest teraz w takim wieku, że na obcych reaguje z dystansem i nie kwapi się do tego aby uśmiechać się do wszystkich obcych mu osób i miło byłoby dla wszystkich gdyby częściej odwiedział wnuka. Teść aż rumieńcy dostał ze wstydu, że wnuk 'boi' się własnego dziadka (nic dziwnego, skoro widział go kilka razy). Sąsiadki uśmiechnęły się do mnie w znaczący i jakby współczujący sposób ale z jednej strony jestem szczęśliwa, że teść dostał jakby hm 'nauczke' że nie wystarczy opowiadać wśród sąsiadów jakimś się się wspaniałym dziadkem ale czyny też są potrzebne, Zobaczymy, może teraz zainteresuje się wnukiem :)

Ty LOCHO  uważasz ze tesc nie ma prawa do swego życia bo ty WYRALAS BĘKARTA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olivier z nk
Dnia 8.05.2014 o 14:34, Gość gość napisał:

Sam fakt tego, że obce dziecko nazywasz śmierdzącym bachorem pokazuje tylko Ciebie w świetle albo patologicznej matki albo dziewczynki, która ma wolne od szkoły i nudzi jej się w internecie. Dlatego nie zamierzam z Tobą prowadzuć jakiejkolwiek konwersacji.

GÓWNIAK BĘKART MOP 

Dzieci to nie ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×