znów mnie uderzył

po raz kolejny. Tym razem trzymałam na rękach dziecko, nic się mu nie stało, ale tak bardzo płakało. Nie mam gdzie pójść, nie mam za co żyć. Chcę zniknąć

Zgłos to na Policję i załóż niebieską karte .Troche go to ukruci i bedzie się bał

Ironia losu: najpierw bił mnie ojciec. Teraz robi to mąż

Jakbym czytała o sobie. Jak chcesz pogadać to priv

On sie nie zmieni. Zglos na policje . Dla dobra siebie i dziecka. W jakim wieku dziekko? Z kaźdej sytuacji jest wyjscie. Wiem cos o tym...

żadnych kart, żeby "się bał" tylko od razu na policję! Masz kogoś u kogo możesz mieszkać? Rodzice, rodzeństwo,przyjaciele, możesz sama coś wynając, ew. dom samotnej matki? Nikt nie mówił, że jak raz uderzy to będzie i następny i następny...? Chyba doskonale to wiesz po tym jaki był twój ojciec. Skończ to wreszcie, nie funduj takiego życia twojemu dziecku. Twój mąż to zakompleksiona menda bez honoru.

Po to sa ŻONY zeby je poniewierac ,zachcialo ci sie wychodzic za mąż to siedz z nim.

wal sie trolu. niech ojciec twoja matke bije, a innym życia nie psuj.

Idiot,katol-mialam takiego.

dziewczyno! jeszcze nieraz Cie uderzy! uciekaj, dla dziecka,, dla siebie. Bogu dzięki za mojego męza!

Ale jak zgłosisz na Policje , to z automatu założą kartę .Taka jest procedura , no chyba że bedziesz miała ślady to mozna mu załozyć sprawę od reki

Na prawdę nie potrafię tego zrozumieć. Gdyby mój facet mnie uderzył oddałabym mu tym co miałabym pod ręką! wazonem, kubkiem pełnym wrzątku, czajnikiem- czymkolwiek! i od razu zgłosiłabym to na policję. beż żadnych wyrzutów sumienia czy przyjmowania przeprosin.zgnoiłabym go jak szmatę

Moj chlopak kiedys podczas klotni uderzyl mnie w twarz. Nie mial pojecia ze trenuje sztuki walki i dostal taki lomot ze wiecej sie nie odwazyl. Po tym incydencie bylismy razem jeszcze poltora roku, pozniej sie rozstalismy. Trenuje wlasnie po to aby nie dac sie zgnoic zadnemu dupkowi. Wiem co znaczy ponizenie i bicie i w koncu powiedzialam stop.

nie ma co babie tłumaczyć, że ma odejść, bo i tak nie odejdzie. tak jak wiele kobiet na kafeterii

Dziewczyna chciała pogadać,wyzalic się a wy co??? Fundujecie jej dodatkowo porcję emocji??? Łatwo się mówi-odejdź! Czasami porostu nie ma dokąd,bez środków do zycia.może nie będzie miała za co kupić jedzenia dla dziecka,pampersow etc.życie nie jest proste-oczywiście lepiej aby maluch tego nie widział,a autorka żyła spokojnie niestety realia są inne!

"Gdyby mój facet mnie uderzył oddałabym mu tym co miałabym pod ręką! wazonem, kubkiem pełnym wrzątku, czajnikiem- czymkolwiek! (..)zgnoiłabym go jak szmatę" heh nie znasz życia

Pewnie zasluzyla, widzialy galy co braly

Nikt nie zasługuje na takie traktowanie , bo chyba po to mamy rozum by go uzywać .Po to człowiek jest dorosły by rozwiazywac swoje problemy w cywilizowany sposób .Dla mnie facet który leje kobiete to zwykły frajer i damski bokser .No niech by mnie facet spróbował uderzyć ja juz bym uprzykrzyła zycie

nie ma dla mnie czegoś takiego jak nie ma dokąd pójść. są w obecnej chwili tak rozbudowane instytucje, że na dzień doby zawsze będzie miała gdzie iść! tylko nie chce, bo poza tym, że leje to od czasu do czasu przeleci da przyniesie trochę kasy... ona chce takiego życia, to niech takie ma.

Tu założycielka tematu. Jestem obecnie u rodziców. Osoby piszące o jakiś instytucjach nie wiedzą, co piszą. W moim mieście większą pomoc dostają drobne pijaczki niż np. samotne matki czy ofiary przemocy. Macie racje widziały gały, co brały. Niestety nie przypuszczałam, że wychodzę za damskiego boksera, choć teraz już wiem, że były pewne sygnały, które mogły o tym świadczyć. Przede mną teraz trudny czas, za dwa miesiące kończy mi się urlop macierzyński, w moim regionie trudno o pracę, jeszcze trudniej o pracę umożliwiającą swobodne oddanie dziecka do żłobka. Nie bardzo wiem, co teraz zrobić, muszę poukładać sobie wszystko. Do męża nie wrócę, dostał wystarczającą ilość szans.

wspolczuje :( w dzisiejszych czasach na pewno nie bedzie lekko. Jezeli nie masz pieniedzy, paracy, to bedzie naprawde ciezko. Ale warto to robicv kochana. Rodzicie Ci zawsze jakos pomoga. Jedzenie bedziesz miala

Moze to idiotyczny nieco pomysl, ale poszukaj pracy opiekunki za granicą. Sa rodziny, ktore poszukuja opiekunki do dziecka i drobnej pomocy domowej. Zapytaj, moze bedziesz mogla przyjechac ze swoim dzieckiem i wtedy bedziesz miala i dach nad glowa i prace i zaoszczedzisz troche kasy.

Na pewno będą mi pomagać. Żeby było śmieszniej przez 18 lat to ojciec był moim katem. Na szczęście teraz między nami jest inaczej, mam do niego żal, ale tylko na jego pomoc mogę teraz liczyć.

Moja mama pracuje na stałe w Salzburgu, mój ojciec wyjeżdża tam co dwa miesiące. Jakoś by to było, ale bez zgody ojca dziecka nie mogę z nim wyjechać :(. Czuję, że o to będzie walka w sądzie.

To tym bardziej zglos to na policję. Musisz walczyc o swoje dziecko i Wasza spokojna przyszłość

Ale co teraz zgłoszę? Mam nadzieję, że nasi sąsiedzi zgodzą się zeznawać.

Zgłosisz to, ze mąż sie nad Toba zneca.

Policja juz bedzie miala to odnotowane ( jesli dojdzie do sprawy w sadzie) , Macie wspolne konto? Odkladaj sobie moze troche pieniedzy z Jego pieniedzy

Bardzo dobrze, że odeszłaś, możesz być dumna :) Nie każda ma tyle samozaparcia. Teraz najważniejsze to nie wrócić do tej mendy. Rozwód i sprawa o alimenty, płacić na swoje dziecko przecież musi. A Ty na spokojnie pomyśl, czy wyjechać za granicę, czy szukać pracy w mieście, w okolicy.

no jak tak mozna no na spokojnie :) www.youtube.com/watch?v=fM3i2-hdbiQ