Gość niewierny judasz Napisano Maj 9, 2014 W sobotę byłem na domówce u kumpla. Miałem iść z dziewczyną ale ona się w ostatnim momence rozchorowała. Idź sam - powiedziała i ja głupi poszedłem. Była tam również moja pierwsza "miłość", pani mojej cnoty. Alkohol, sentymenty i skończyło się tak jak się skończyło. Sam nie rozumiem, jak mogłem do tego dopuścić. Nie znajduję słów na określenie tego co czuję. Wyrzuty sumienia, kac moralny to pestka. Nie mogę spojrzeć mojej dziewczynie w oczy. W czerwcu mieliśmy się zaręczyć. Nonstop wydzwania do mnie, już nie mogę znaleźć wymówek, by uniknąć spotkania. Jutro ma przyjść do mnie (udaję że jestem chory). Nie przeżyję tego ! Jak cofnąć to wszystko ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach