Był u mnie policjant

Pierwsze gadał z moją matka, potem przyszedł do mnie, powiedział że przyszedł bo źle potraktowałem panie z gopsu hehe. Pogadałem z nim troche, okazał się spoko. Wzioł mój numer, powiedział że zadzwoni jak coś bedzie, jakieś kursy czy coś. Mam 20 lat, nie mam dziewczyny oraz roboty. Na dodatek nie gadam z rodziną. Myślą że jestem wariatem. Smutno mi.

a jesteś wariatem

Smutno mi że tak myślą : ( co robić?

co to gops

wez sie powieś

Co czynić?

chyba z mops-u, co? u mnie też byli w sprawach rodzinnych.

gops to gminny ośrodek pomocy spolecznej

Nie z mopsu tylko z gopsu. Ale przepędziłem, hehe. Aż we 3 były. Czułem sie osaczony. Smutno mi.

K***y z gopsu czy mopsu to takie patologiczne g***o, ze nic innego nie nalezało zrobic. Gratulacje.

Smutno mi.

No zgadzam się patologia.

Ktoś ma podobne doświadczenia?

Up

zapisz się na kurs jakiś z pup, poznasz ludzi oderwiesz się, dostaniesz kilka stów stypendium jak to będzie kurs ponad miesiąc

W pup nie ma żadnych kursów aktualnie.

to dowiedz się kiedy będą bo na bank jakieś będą i idź do doradcy zawodowego żeby cię skierował na jakiś jak pogadasz, ze ci zależy to coś znajdą

Ale kiedyś powiedzieli że nie zwracaja dojazdow. A ja mam daleko.