Utrata przytomności

Dziś rano, wstałam z łóżka, przeciągnęłam się i zaszumiało mi w uszach - nagle zaczęłam tracić równowagę, a nawet poczucie isnienia, musiałam na chwilę stracić przytomność - dosłownie na sekundę czy dwie..., nie wiedziałam co się ze mną dzieje...przez chwilę byłam taka bezwładna...z tej nicości wyrwał mnie ból barku, ponieważ wpadłam na wieszak... Czy to było omdlenie? Wiem, że to głupie pytanie, ale nigdy jeszcze nie zemdlałam :P czy ktoś też tak ma?

Dodam jeszcze, że ostatnio trochę schudłam...ale się nie odchudzam..po prostu nie jestem aż tak głodna:P ciekawa jestem co na to powiecie! Buźka

Pora zdobić badania.

To jest objaw wazowagalny - fizjologiczny spadek ciśnienia przy pionizacji, a że np nie zjadłam kolacji - miałam hipoglikemie i dlatego zemdlałam. Nawet na wikipedii o tym mozna poczytać... Eh pytałam czy ktoś też coś takiego zaobserował u siebie... Nikt nic?:P

Ja miałam niedawno coś takiego,podniosłam rece do góry wyciągając z szafki kuchennej przyprawy po sufiem.W momencie zrobiło mi się słabo,czarna plama przed oczamii dobiegłam do łazienki,zmoczyłam twarz i mąz mnie doprowadził do sypialni.Wymiotowałam jak kot kilka razy.To był jednorazowy incydent.Ponoć wyglądałam jakbym schodziła ze świata.Mam usunieta tarczyce,biore hormony ,teraz wpadłam w niedoczynnośc.Moze to była przyczyna

acha,nie dodałam że mam bardzo duża dyskopatię szyjnego kręg.