zawód policjant

Chce zostać policjantką i stoję właśnie przed wyborem studiów. Nie wiem czy iśc]ć na inżynierie materiałową i mieć "zapasowy" zawód czy na bezpieczeństwo wewnętrzne. Dodam że do policji nie wymagany jest konkretny kierunek, jednak po bezpieczeństwie posiadam wiedzę w tym kierunku. Czy po takiej szkole musze robić jeszcze jakieś kursy i szkolenia pół roczne? Na zarobkach mi nie zależy, wolę robić coś co mnie interesuje. Czy ten zawód to dobry wybór?

jak kazdy kraweznik

Nawet jak masz bezpieczeństwo wewnętrzne to tak na początku jesteś zwykłym krawężnikiem. Jak przejdziesz rekrutacje to i tak musisz przejść szkolenie w szkole policyjnej, tylko chyba trochę krótsze niż pozostali. Po szkoleniu tak jak inni zaczynasz od zera, czyli szlifowania chodników.

dokładnie, więc lepiej zrób tak jak ja :) dostań się najpierw do policji, bez żadnych studiów (ja po zwykłym technikum z maturą), a dopiero gdy sie zostaniesz i będziesz już normalnie oddelegowana do jakiejś jednostki (zwykły komisariat albo komenda miejska, komenda powiatowa, wojewódzka itp, zależnie gdzie wnioskujesz o prace) i dopiero potem złóż podanie o studia do komendanta swojego, studia w szczytnie bezpieczeństwo wewnętrzne, dodatki delegacyjne, zwrot kasy za przejazdy, zakwaterowanie tam, oczywiscie wiadomo jest to zaocznie robione, kilkanaście zjazdów na semestr, ale grafik też ci ułożą znacznie luźniejszy, luz blues wtedy jest :) no i potem wymierne korzyści po skończeniu choćby licencjatu. Bo tak jak chcesz teraz zrobić to jest totalna głupota, bo wszelkie studia PRZED wstąpieniem do służby nie mają kompletnie żadnego znaczenia, pozdrawiam :) ps. I żeby sie nie okazało, że za mała jesteś, bo też miałem koleżanki co chciały iść, ale były zbyt niskie, norma dla kobiet to minimum 160cm, a moje dwie znajome takie małe kurki miały ledwo 155 :)

Tylko jakie szanse są że teraz bez szkoły mnie przyjmną :/ Wzrost 1,75, ogólnie żadnego z testów się nie boje i uważam że są do zdania, szczególnie sprawnościowy. Czyli ogólnie studia z tym związane są stratą czasu tak jak myślałam. A gdzie bliżej Katowic są szkoły policyjne, bo Szczytno jest zbyt odległe..

Nie chcę , żeby kobiety szły na policjantki :(

Jak masz średnie to możesz startować. Studia dają co najwyżej kilka punktów więcej do rankingu, ale to nie jest aż taka wielka sprawa, bo co to jest kilka punktów jak łącznie do zdobycia jest około 200. Zamiast najpierw robić studia lepiej poćwicz, żeby sprawnościowy zrobić na więcej punktów i da Ci to na starcie więcej niż kilkuletnie studia. Najgorsze są te testy psychologiczne, większość osób oblewa. Teraz do policji jest więcej osób na jedno miejsce niż na uniwersytet na medycynę. . Co do szkoły policyjnej to nie ty decydujesz i jak przejdziesz rekrutacje to mogą Cię nawet do Słupska skierować na pół roku szkolenia, Potem trafia się do Warszawy na 2-3 miesiące i tam jesteś żywą tarczą dla kiboli i na innych strajkach. Potem trafiasz do swojego miasta, a jak nie ma miejsc do do jakiegoś sąsiedniego i minimum 3 lata jesteś krawężnikiem i patrolujesz ulice, wypisujesz mandaty gowniarzom za zioło czy piwko. Jak jesteś dobra(masz dobre statystyki mandatowe), albo masz układy to szybko awansujemy i robota już lepsza.

czyli od razu po maturze mam startować ? półroczne szkolenie da się przeżyć :) czyli po 3 latach poniewierania się dostaje się do komendy którą wybrałam ?

nie idąc na studia, jestem bez wykształcenia wyższego :

W policji karierę robi się przez awanse wewnętrzne i lepiej zacząć jak najwcześniej. Możesz spróbować dostać się po prostu do szkoły policyjnej, a studia to wiesz - można spokojnie dorobić potem jeśli chcesz mieć wyższe.

Nie, do komendy którą wybrałaś dostaniesz się już po 6 miesięcznym szkoleniu (pod warunkiem), że będą wolne miejsca w tej komendzie. Jak nie to dadzą Cię do takiej gdzie będą wakaty. Moja koleżanka niedawno skończyła szkolenie, ale nie dostał się do komendy w naszym mieście, bo nie było miejsc i musi dojeżdżać 40km do pracy.

Tylko przemyśl czy dasz radę w policji. To nie praca tylko służba. Moja koleżanka się dostała, ale mówi że ciężko, trzeba mieć mocną psychikę. Mówi, że jak jest jakaś interwencja szczególnie w grupie młodzieży to zaraz wszyscy wyciągają smartfony i wszystko nagrywają, bo mają takie prawo i trzeba bardzo uważać, żeby jakiejś głupoty nie zrobić i nie dać się sprowokować, bo zaraz w lokalnych mediach filmik będzie. To już nie te czasy, że policjant mógł wszystko i jak mu się ktoś stawiał to pała po plecach i ńie było z tego konsekwencji. Druga sprawa to godziny pracy. Więc świątek, piątek jaki Ci wypadnie to nie masz wyboru. Święta, Sylwester też się często trafia. Inna sprawa to statystyki. Mówi, ze teraz coraz większe ciśnienie jest od komendanta i każdy musi notmę wyrobić, więc trzeba dawać za byle głupotę mandaty.

o psychikę sie nie martwię. po ostatnim wydarzeniu sporo przebywałam na komendach, w sądach i policja przyjeżdżała do mnie, bliżej poznałam ich prace i kilka razy słyszałam jak mówili do telefonu "kochanie dziś wróce później, jestem w terenie" i doskonale o tym wiem. jednak nie o to mi chodzi, tylko o samo wykształcenie

Jest to bardzo przyjemny zawód i można naprawdę wiele się nauczyć korzystając z http://www.odpowiedzi.com.pl/21-multiselect-z-odpowiedziami.html. Polecam.

Jak już, to radzę korzystać z fachowych opracowań, np. książki "Testy do Policji 2015 Poradnik kandydata", którą można kupić w każdej większej księgarni.