Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie taka malo lata

Kiedy jest się dorosłym człowiekiem?

Polecane posty

Gość Nie taka malo lata

Mam 22 lata i w sumie ja to jestem jeszcze taka gówniara, dopiero na studia idę dopiero chłopaka znalazłam ogarniętego -w sumie sam się znalazł- dopiero jakoś się rozwijam w końcu zawodowo i tak się zastanawiać... Kiedy można stwierdzić o sobie, że naprawdę jest się dorosłym? Pomijając rodzicielstwo, bo na to by mieć dzieci nie trzeba być dorosłym, a płodnym. Co, kogo ma w swoim życiu dorosły człowiek? Co jest dla niego ważne? Na co patrzy? Chce w końcu dorosnąć, jestem starą d**ą, ale nie do końca wiem, do czego dążyć (nie zawodowo,edukacyjnie...tak ogólnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy myślisz o tym jak pomóc swoim rodzicom zamiast jak od nich uzyskać pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka malo lata
zastanawiam*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka malo lata
gość... No akurat jeśli chodzi o moich rodziców, to sprawa wygląda trochę inaczej. Pomagać im nie będę.Ojciec zerwał ze mną nagle kontakt, gdy przestały mi się należeć alimenty, a odezwał się do mnie po 12 latach na moment, tylko po to by upewnić się, że nie złożę sprawy o zaległe alimenty, więc nie ma tu mowy o jakimkolwiek pomaganiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No więc w momencie, kiedy przestaniesz myśleć o tych alimentach, o tym jakie słoiki z domu przywieziesz, a zaczniesz myślec o tym, żeby broń boże ojciec nie wystąpił o alimenty od ciebie i żeby mamie zawieźć jakieś słoiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25- 30 lat to już dorosły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka malo lata
Hehe, tak dość prosto to ujmujesz, ale ja patrzę na to trochę inaczej, może jeszcze z pozycji gówniary. Ojciec do mnie o alimenty nie wystąpi, nie ma ku temu podstaw, a tym bardziej, że w tym roku wyjeżdżam za granice, w założeniu na stałe. Moja matka niczego ode mnie nie dostanie, bo jest nieszczerą osobą, traktującą swoje dzieci jak wrzód na d***e, niezależnie od tego czy mają lat 7 czy 20, być może gdybym nie widziała, jak traktuje moją siostrę, przymknęła bym oko, na to jak postępowała wobec mnie i "spłaciła dług", ale jest człowiekiem który nie uczy się na żadnych błędach, zawsze roszczeniowa i pretensjonalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka malo lata
A pytam i zastanawiam się, ponieważ wśród moich rówieśników/znajomych panuje jakieś dziwne przekonanie, że bycie dorosłym zależy w zasadzie od kasy, wynajmujesz mieszkanie,(nie ważne, że z kimś) masz jakiś związek, niczego Ci nie brakuje, masz samochód to "jesteś dorosły". A ja jak z nimi gadam tak dosyć logicznie, to mam wrażenie, że gadam z jakimiś za przeproszeniem rozwydrzonymi bachorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może inaczej: kiedy wyzbędziesz się wszelkich "roszczeń" (finansowych, emocjonalnych itp.) wobec rodziców, nauczycieli, opiekunów i czegokolwiek od nich oczekiwać, a zaczniesz myśleć o tym, jak samemu stać się oparciem, jeśli nie dla nich, bo ich nie lubisz, to dla babci, cioci, siostry, a kiedyś własnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy masz pierwsze roochanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka malo lata
bazienka...co masz na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka malo lata
No i tu się też raczej mijamy, bo dzieci mieć nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka malo lata
Od nauczycieli oczekuje tylko tego by mi wskazali jak mam się nauczyć tego czego chce się nauczyć, poza tym sama jestem wykładowcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz trochę wyobraźni? Dostosuj do swojej sytuacji co napisałam, a co jest tylko moją luźną refleksją o dorosłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka malo lata
A wiesz na czym polega rozmowa?Na tym by się odnosić do cudzych wyobrażeń...między innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka malo lata
Ja tu nikogo nie proszę o trzaskanie referatu, tylko po części o rozmowę, która daje wyciągnąć jakiś kompletny wniosek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka malo lata
Wiem i co z tego? Jak się znasz na ortografii i pisowni powinnaś wiedzieć że mało i lata to dwa osobne wyrazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka malo lata
Nie śmieje się z Ciebie, ale chyba nie ma co się czepiać?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorosła będziesz jak przestaniesz się obrażać o byle głupstwo na kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka malo lata
Przecież się nie obrażam.:P Humor mam całkiem dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka malo lata
Hm...No dobra, dzięki.W sumie, żyć stu procentowo na własny rachunek fajna sprawa, chociaż u nas w kraju, czasem ciężko z tym wystartować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorosłym jesteś, kieyd masz odwagę ponieść konsekwencje własnych decyzji i nie obwiniasz nikogo za swoje niepowodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka malo lata
O...to też jest ciekawa opinia.Jak pisałam, znam wielu ludzi którzy spełniają kryterium "mieć własną kasę" "mieszkać na swoim" a mimo to tacy jak powyżej raczej nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka malo lata
Dość obrazowy przykład.:) Wiesz, ja od dawna pracuje na własny rachunek (kokosy to nie były) i rozwijam się zawodowo, ale byłam sama, pracowałam na umowę zlecenie, przez kilka miesięcy, umowa raz była, a raz nie. Słabe warunki by zamieszkać "na swoim".A wyprowadzać się tylko po to by wrócić po trzech-sześciu miesiącach do rodziny, albo koczować po znajomych? Świetnie się wyprowadzić...i nie wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka malo lata
Ale facet 30 lat co się nigdy od mamuni nie wyprowadził i ta po nim chodzi sprząta...uf, materiał na rozmowy w toku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×