Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zfrustrowany narzeczony

Narzeczona dziewica

Polecane posty

Gość Zfrustrowany narzeczony

Narzeczona zaczęła robić mi wyrzuty, że nie jest moją pierwszą. Sam się zdziwiłem, jak mi powiedziała, że to ze mną straciła cnotę. Ja nie robiłem z tego tajemnicy, że mam "przeszłość". Nie mówiłem kto i ile ale wiedziała, że nie jest pierwszą. Jej "przeszłość" mnie nie interesowała. O co jej teraz chodzi ? Chce się przed ślubem puścić z innym i mieć wytłumaczenie, że nie jest gorsza ode mnie ? Może mi ktoś wytłumaczyć jej zachowanie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak pusci się na bank. Dziewice tak mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam zaraz pusi sie....ona jest po prostu zazdrosna, ze miales inna dziewczyne. Chcialaby byc ta jedyna. Dziwne to, bo masz juz doswiadczenie i wiesz, jak ja zaspokoic, wiec powinna sie z tego cieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zfrustrowany narzeczony
Irytuje mnie to , ze dopiero teraz, jak ustalona data, goscie, wyjezdza z takimi fanaberiami. Dla mnie to chore !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe, jakbym o sobie czytala. Tez po zareczynach zaczelam mówić, ze mi to przeszkadza, ale myslalam tak wczesniej. Dopiero po zaręczynach jakoś tak wyszlo przy rozmowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zfrustrowany narzeczony
Sama byla zdziwiona, ze tak "gladko" poszlo, widziala ze niczego nie poczulem. Imponowalo jej granie "doswiadczonej". A teraz stroi takie fochy.... Jestem wykonczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw w spokoju dziewice. Dziewice są tylko dla prawików przeznaczone. A ty możesz sobie zawrzeć związek z panią z burdelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjasnie Ci o co mnie chodzilo, za Twoja narzeczona nie mogę się wypowiadać. Otóż w momencie kiedy zrozumialam, ze ten facet jest dla mnie wszystkim zabolalo mnie, ze wszystkie te piękne chwile dla niego sa juz czymś wtórnym, zeon to juz przezyl z kims innym, ja nie mogę mu juz nic dać bo on juz dostal to od innej. Zresztą jestem romantyczka i wielka wagę przywiazywalam do pierwszego razu, a dla niego byla to tylko powtórka, nic specjalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie źle się miedzy Wami układa ostatnio i wywlekacie swoje żale, ona czuje się niepewna twoich uczuć (zarzuca Ci że dla Ciebie jest tylko jedną z wielu, nie czuje się wyjątkowa, boi sie że nie jest wyjątkowa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zfrustrowany narzeczony
Nie "musimy" sie zenic. Pytalem sie, czy dobrze przemyslala moje oswiadczyny. Bo ja dlugo "dojrzewalem" do tej decyzji. Teraz, jak wszystko jest zapiete "na ostatni guzik" odstawia mi takie numery. Jestem zdolowany. Najchetniej "odkrecilbym" wszystko a jej wygarnal ze jest zwykla smarkula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też to przechodziłam. :) Mój facet miał przede mną partnerki, a ja byłam dziewicą. To normalne, oznacza, że ona Cie kocha. Wiesz co powinieneś zrobić? Pogadaj z nią szczerze, powiedz, że tamto to przeszłość, że to jej się oświadczyłeś i to z nią chcesz spędzić życie. I że w łózku z nikim nie było Ci lepiej i pożycie z nią daje C***ełną satysfakcję. Poskutkuje, zobaczysz 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci.............pełną* Nie wiem czemu zakropkowało :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zfrustrowany narzeczony
Przerabialismy to wszystko. Uwazam, ze jestem doroslym facetem, jestesmy ladnych pare lat razem, od ponad roku razem mieszkamy i powinna zrozumiec, ze moja chec pojecia ja za zone nie jest jakas tymczasowa zachcianka. A ona mi wyjezdza, ze ja obrzydzenie bierze, jak sobie pomysli, ze mialem kogos przed nia. "Przez tyle lat Ci to nie przeszkadzalo" - pytam, "a teraz nagle nie mozesz ze mna isc do lozka, bo czujesz do mnie wstret ?" Problem chyba lezy gdzie indziej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tłumaczymy Ci z koleżanką o co chodzi Twojej dziewczynie, ale Ty się zapierasz, ze ona nie ma prawa tak czuć. Owszem, ma! Ona Cie kocha i trudno jej się pogodzić z tym, ze nie jest dla Ciebie pierwsza. Widocznie jest wartościową dziewczyna i ma to dla niej znaczenie. A Ty zamiast jakoś ja podnieść na duchu i przekonać ze przeszlosc nie ma znaczenia bo liczy się tylko ona, wolisz się obrażać i nazywać ja smarkula. Mój facet zareagowal calkiem inaczej i ja juz problemu z tym nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze ona potrzebuje potwierdzenia tego, że jest dla Ciebie kimś wyjątkowej. Dla Ciebie fakt że chcesz ja poślubić jest wystarczający. Ona potrzebuje słów. Słów takich jak kocham Cię, nigdy nikogo tak nie kochałem, dobrze mi z Tobą, jesteś wyjątkowa, z nikim innym tak sie nei czułem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie! Ale Ty wolisz wszystko odkrecic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zfrustrowany narzeczony
Nie zgadzam sie. Dalej uwazam, ze problem lezy gdzie indziej. Smierc mojej mamy bardzo nas zlaczyla, bardzo mi pomogla wtedy i dobrze wie, ze jest dla mnie wszystkim. Tu chodzi o cos innego. Boli mnie, ze nie moge jej "rozgryzc".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To musisz z nią pogadac. Tutaj nikt Ci nie odpowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To było jakiś czas temu. Kobieta, a zwłaszcza taka niepewna siebie i swojej pozycji, potrzebuje słownego zapewniania o uczuciach - ustawicznego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Stare" dziewice to zazwyczaj kobiety wrażliwe, delikatne, nie będące wcześniej w relacji z facetem, weź to pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cechą mężczyzny jest wychodzenie an przeciw a nie uciekanie od problemów. Nie zrań jej, wyciągnij rękę, spróbuj. Wydaje mi się, że niewiele trzeba, po prostu być i zapewniać o swojej miłości, aż uwierzy i osiągnie wewnętrzny spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Ci szkodzi przekonywać ja o tym ze jest dla Ciebie wszystkim, najwspanialszą kobietą na świecie? A nuż to pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zfrustrowany narzeczony
Moze juz za bardzo rozkminiam. Przy oswiadczynach powiedziala mi "a po co nam slub, przeciez i tak jestesmy jak stare dobre malzenstwo". Jak poszlismy na "nasze" to bardzo mnie bolalo, ze zostawiam ojca "samego", musze podkreslic jednak, ze bardzo "dba" o niego, z reszta cala jej rodzina rowniez. Wiedziala, ze robie to dla niej, bo chce z nia spedzic cale zycie. Moze po prostu boi sie "zaobraczkowania" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu wyluzuj, przejdzie jej.. Nie podkulaj jednak ogona pokornie i nie pozwalaj jej na zbyt czeste ataki w twoim kierunku. Kulturalnie, spokojnie i stanowczo oznajmij jej, ze jej utyskiwania sa pozbawione sensu i logiki bo nie masz takiej mocy by cofnac bieg wydarzen i w cudowny sposob stac sie znow dziewiczym niczym wiosenny poranek. Poza tym mozesz ja uswiadomic, ze obraza cie takimi slowami bo nie kopulowales z innymi po rynsztokach tylko prowadziles normalne zycie zanim ja poznales. Czepianie sie o cudza przeszlosc jest tak absurdalne jak pretensje do deszczu, ze pada. Mozesz tez w stonowany sposob jej powiedziec, ze najlepszym wyjsciem dla was dwojga bedzie jesli zacznie kontrolowac swoje napady zalu i najzwyczajniej zaakceptuje twoja przeszlosc, na ktora zreszta nikt nie ma wplywu. Ktos tu napisal, ze pretensje i urazy sa dowodem milosci. Doprawdy? Podziekowalabym stokrotnie za taka "milosc" bo z miloscia to nie ma nic wspolnego. Milosc to wlasnie zrozumienie, wybaczenie, akceptacja. Kazdy jest czlowiekiem i ma swoje emocje i ma do nich prawo ale w takich sytuacjach warto pokazac komus granice bo latwo sie zagalopowac i przekroczyc pewna linie. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość cierpliwa jest, ona wykazała sie cierpliwością i sercem, teraz Ty się tym wykaż i otocz ją miłością, bo tego potrzebuje (i tego się boi - utraty miłości).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie: milosc to zrozumienie i akceptacja. I to powinno dzielac w dwie strony. On ma prawo do wlasnej przeszlosci, a ona do wlasnych odczuć na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawny cream
ta panna jest jakas dziwna bo zapewne wiedziała o jego przeszłosci i mimo to z nim jest czyli zaakceptowała go więc głupotą jest sie puszczac z innym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawny cream
argen..🖐️ dziewic jest tak mało ze facet nie powinien na nią czekac bo predzej umrze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci też mają podobne problemy. Bycie pierwszym dla dziewczyny, czy tez pierwsza dla faceta to jakieś zakamuflowane kompleksy, niskie poczucie własnej wartości itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"On ma prawo do wlasnej przeszlosci, a ona do wlasnych odczuć na ten temat." /////// Owszem roznica jednak tkwi w tym, ze on nie celuje w nia swoja przeszloscia niczym bronia i nie manipuluje emocjami. Ona zas doswiadcza przykrych emocji, ktorymi celowo obarcza niego. I tu juz zachodzi konflikt bo trudno pozostac spokojnym i zdystansowanym gdy ktos fuka i syczy na ciebie - zwlaszcza jesli nie zawiniles i nic nie mozez z tym fantem zrobic. Kazdy z nas ma prawo do przezywania najpodlejszych nawet emocji ale juz niekoniecznie mamy prawo projektowac je na innych. Czasami jest ciezko nie gryzc, nie szczypac, nie bluzgac wiec bez pewnych uszczerbkow sie nie obedzie. Wydaje mi sie, ze przyszla panna mloda ma jakas ciezka rozkminke lub moze powoli wykreca ja wizja zostania czyjas zona. A temat "nieprawictwa" jej przyszlego meza jakos przyblakal jej sie na mysli i trzyma ja kurczowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×