zakrótki sex

Witam, jestem ze moim facetem ponad rok. Jest naprawdę świetnym i czułym chłopakiem, kocham go. Niestety nasz sex, jak dla mnie, jest stanowczo za krótki - 5 min (gra wstępna + sex) średnio raz na tydzień. Jak się domyślacie, z mojej strony nie ma żadnej satysfakcji, on z kolei bardzo szybko dochodzi, dosłownie po kilku "r****ch". Myślę, że powinien zacząć brać jakieś tabletki wspomagające jego ptaszka, ale jak ja mam mu to zasugerować, by go nie zranić i nie urazić jego męskiej dumy? Macie jakiś pomysł?

jak dla mnie za dlugi 4 ciezarne i blok

Chętnie Ci go zastąpie kiedy on już uśnie ;-)

to da się leczyć trzeba do specjalisty

miło:) ale ja naprawdę chciałabym mieć całkowitą satysfakcję ze swojego związku.

uważasz, że urolog może tylko pomóc?

Może najpierw warto też się zapytać, czy ten pan miał przed tobą jakieś inne czy też odebrałaś mu cnotę i od jakiego czasu się kochacie, zanim zacznie się robić wykresy.

Miał przede mną kilka kobiet, kochamy się od roku.

nie zaszkodzi jakiś specjalista od tych spraw byle on nie poczuł się urażony

Czyli nie wydaje się żeby nabywał wytrwałości z "doświadczeniem". Warto go zatem prowokować do stosunków "dwurundowych", tj. niech chłopak dojdzie, przez grę wstępną, przez stosunek, ale potem zajmuje się Tobą. Jeśli dostanie kolejnej erekcji to powinna trwać dłużej, a jak młodszy to pewnie dostanie. Jeśli ten plan jest z jakiegokolwiek powodu niemożliwy do zrealizowania to tak - należy usiąść, poważnie porozmawiać o jego wadach (i zaletach!) w łóżku i zaproponować rozwiązanie najczęściej medyczne.

Ja pierdzielę gra wstępna i seks 5 minut, u mnie gra wstępna to minimum 30 minut pieszczot w tym przynajmniej 1 orgazm, a sam stosunek jest tylko dopełnieniem tego wszystkiego. Twój facet wcale nie jest świetny, bo w sferze seksu jest egoistą, a to jedna z największych wad.

Maec, myślałam o rozmowie, nie wiem jednak jak to zrobić, by nie urazić mojego mężczyzny. Gość, to Ci zazdroszczę, ale nie uważam go za egoistę w sferze sexu, bo jeżeli się tylko pieścimy jest naprawdę dobrze, choć w sumie ostatnio niestety wygląda to tak jak pisałam wcześniej.

A dlaczego się nie pieścicie i dopiero potem nie bzykacie? Te dwie rzeczy powinny iść w parze a nie osobno. Poza tym nigdy nie mieliście 2-3-4 razy pod rząd? Bo za każdym następnym razem pewnie długość stosunku by się wydłużyła. Szczerze mówiąc to do d**y z takim seksem, już masturbacja daje więcej frajdy.