Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciri ciri ciri

MAZ PIJE POD MOJA NIEOBECNOSC CO ROBIC

Polecane posty

Gość ciri ciri ciri

doradzcie mi, jak madrze rozegrac te sytuacje...jezdze na soboty i niedziele z dzieckiem do rodzicow, wracam w niedziele wieczorem.wczoraj maz spal pijany, w lodowce znalazlam 10butelek piwa, a w szafie okolo 20pustych butelek po piwie i na pol oprozniona butelke wodki.nie odnioslam sie do tego ani slowem, dzisiaj rano tez poszlam do pracy bez slowa, on nie dal rady wyjsc z lozka do roboty.na tygodniu nie pije w ogole, wyglada na to, ze czeka na moja nieobecnosc, by ''zerwac sie ze smyczy''.jak powinnam postapic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile ma lat,pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego we wszystkie weekendy zostawiasz męża samego i jeździsz do mamusi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciri ciri ciri
35lat, pracuje od 6 do 17, caly tydzien, w soboty do 14.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego wyjeżdzasz na cały weekend do rodziców z dzieckiem??? Skoro oby dwoje pracujecie, nie lepiej spędzać weekendy razem.? Dla mnie to dość dziwne. Do rodziców mozesz iść na obiad niedzielny i tyle. Reszte spędzić z mężem i dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciri ciri ciri
dlatego ze moi rodzice sa starsi, mieszkaja poza miastem i bardzo czekaja na te odwiedziny, a on niezbyt lubi tam jezdzic, nudzi sie.poza tym moze jakbym zostawala w domu na weekendy to pilby przy mnie?a ja sie boje takich widokow, mam straszny awers do alkoholu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem po co jezdzisz do mamy co weekend. twoj maz moze czuc sie samotny albo mu sie na weekendach nudzi wiec pije. to jednorazowa sytuacja? porozmawiaj z mezem. przemilczenie bedzie przyzwoleniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciri ciri ciri
k***a kurwuie, ty to masz leb:D przez******ty pomysl,:D a co takiego moze wywolac sraczke?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet po slubie musi sie napic. :D (tak slyszalam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciri ciri ciri
zreszta mam wrazenie ze on czeka bym pojechala i by mogl ''odpoczac''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez przesady kobieto tez masz swoja rodzine. ja rozumiem odwiedziny u rodzicow ale moze chociaz co drugi weekend? olalas meza na rzecz rodzicow;/ ciekawe czy gydby byla sytuacja w druga strone- on by sobie jezdzil na weekendy z dzieckiem do swoich rodzicow- to bylabys szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to nienormalne, że wyjeżdzasz na cały weekend do rodziców. Na miejscu Twojego męża też czułabym się samotna i piła. W tygodniu całe dnie w pracy w wekend też Cię nie widzi. Kiedy wy jesteście razem? rozumiem rodzice strasi, ale oni będą coraz strasi, więc przeprowadzic się za parę lat do nich na stałe zostawiając męża???? ale masz dziwne myślenie. Teraz to mąż i dziecko jest twoją rodziną/ Zaniedbujesz męża i prowadzic do psucia się waszego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciri ciri ciri
pisze maz, ale tak naprawde nie mamy slubu, wiec ta opcja odpada:D chyba po prostu jest alkoholikiem, tyle ze sie tajniaczy i chla w weekendy.mam jechac na 3 tyg nad mozre, teraz boje sie go zostawic:( wczoraj w domu pelno bylo spalenizny, zjaral garnek:(gorzej niz z dzieckiem psia mac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli on na to czeka to tym bardziej nie powinnas jezdzic bo albo on juz jest konkretnie uzalezniony albo macie kryzys i po prostu nie chce cie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama nad morze? dziwny tez zwiazek. ze slubem czy bez. albo o niego zawalcz albo pozegnaj sie z rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciri ciri ciri
jak zostawalam w domu na weekend to on caly czas gral na kompie wiec i tak nie bylismy razem.nie mialabym nic pzreciwko jakby jezdzil do matki, zreszta wielkanoc tak spedzilismy, ja u moich rodzicow on u matki i nikt nie mial pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co jestescie razem? robicie cos razem jeszcze? czy kazde sobie zyje wlasnym zyciem a tylko mieszkacie razem? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciri ciri ciri
jaki kryzys? na tygodniu jest miodzio, codziennie seks, czule slowka.o co ja mam walczyc?ja jestem w porzadku, caly tydzien wykonuje swoje obowiakzi, jestem zadbana, szczupla, duzo od niego mlodsza, zarabiam, ma ugotowane i posprztane, jestem mila i wesola.a nad morze jade z corka podratowac jej zdrowie, on nie ma urlopu niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciri ciri ciri
w zeszla niedziele bylismy razem wieczorem na koncercie.na tygodniu oboje jestesmy tak zmeczeni po pracy, ze wczesnie ladujemy w lozku, tv, seks i spac, czasem jakies wspolne zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czemu w weekend nie potraficie byc razem? jezeli uwazasz ze wszystko gra przetrzymaj go kilka weenedow- zobacz czy sie upije, jesli tak porozmawiaj o terapii. pewnie sie nie zgodzi ale twoja determinacja i ocenienie sytuacji jest kluczowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciri ciri ciri
no dobra, ale co zrobic dzisiaj jak przyjde?nie jestem za awanturami, sadze ze do niczego nie prowadza.ale glupka z siebuie tez nie dam robic.zostawic go poki czas?powiedziec mu, ze jak nie pzrestanie, to odejdeczy od razu go wystawic za drzwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciri ciri ciri
boje sie ze on chla co weekend a ja to dopiero odkrylam...bo przegial tym razem. boje sie tez zostac z nim z dzieckiem, jak zaczxnie pic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to tylko raz sie zdarzylo? to co powinnas zrobic zalezy co chcesz zrobic. kochasz go i chcesz z nim byc? przyjdz do domu i porozmawiaj, ale okaz to ze jestes niezadowolona i co moze byc z takiej sytuacji. jesli srednio ci zalezy przemilcz- samo sie kiedys rozwiaze, jesli nie chcesz z nim byc- walizki za drzwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie wpierała alkoholizmu facetowi, którego nie znamy, a autorka nawet sama nie wie, co faktycznie dzieje się pod jej nieobecność (BTW wy ze sobą w ogóle nie rozmawiacie? Wracasz w niedzielę i nawet się nie zapytacie nawzajem co robiliście). 20 butelek po piwie może oznaczać, że było u niego 10 kolegów, a garnek można przypalić równie dobrze na trzeźwo. No, ale moze to też oznacząc problem alkoholowy. Kto wie. Proponuję bardziej zaangażować się we własny związek i pracować nad komunikacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od razu chcesz go wystawiać za drzwi? czy to go w ogóle kochasz? od razu chcesz awantury robić? nie umiesz spokojnie normanlnie pogadć? przecież masz dowody (puszki i butelki po piwie). Zostać z nim dwa weekendy i zobaczysz czy ma problem alkoholowy. W głowie mi się nie mieści co wy tworzycie, bo związek to chyba nie jest:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż mojej siostry/nienawidzi %/ nie pił w domu ale wybywał,wracał wypity i w pretensjach,kiedyś powiedział do niej,że lepiej byłoby by jej w tym domu nie było/wrócił póżnym wieczorem/ po pewnym czasie okazało się,że nie tylko że pije ale i ma trunkową kochankę, autorko,nie ułatwiaj mu picia,sama mówisz,że czeka na twój wyjazd,czy nic ci to nie mówi? uważam,ze ma problem z alkoholem,a najgorsze przed tobą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciri ciri ciri
nie wiem co robic...nie chce mi sie z nim gadac nawet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciri ciri ciri
nie bede gadac jak ktos jest podpity i przysypia, proste chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciri ciri ciri boje sie ze on chla co weekend a ja to dopiero odkrylam...bo przegial tym razem. boje sie tez zostac z nim z dzieckiem, jak zaczxnie pic.... ' dlaczego boisz sie zostać? jesli będzie problemowy,zadzwoń na Policje ,gdy będzie agresywny,kłopotliwy,niech go zabiorą z domu,bo boisz sie z nim pod jednym dachem,i musisz zapewnic spokój i bezpieczeństwo dziecku jesli będziesz przyzwalać,to ty będziesz uciekac z dzieckiem z tego domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciri ciri ciri
nie chce narazac dziecka na stres...boze, policja i te sprawy, awantury czy cos...to juz patologia.ale nawet jesli po prostu siadzie i zacznie pic piwo za piwem to boje sie ze puszzcza mi nerwy i ze mloda bedzie na to patrzec.mozed bez kitu wyjechac i zostawic go tu niech sam siedzi i sobie pali garnki az oprzytomnieje i doceni co stracil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×