Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

prosze doradzcie mi

Polecane posty

Gość gość

Chce sie skontaktowac z jego zona powiedziec jej jaki to oszust, oklamywal mnie caly czas ze bierze rozwod a tak naprawde sa caly czas malzenstwem nie wiem co mam jej powiedziec przez telefon jak zadzwonie doradzcie mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokój dziewczyno. Po co Ci taplać się w bagnie. Teraz podchodzisz do tego emocjonalnie, ale wyobraź sobie, że kiedyś zakochujesz się w facecie, który będzie chciał być tylko z Tobą- a ktoś mu życzliwie doniesie, że byłaś z żonatym i jeszcze, że jesteś mściwa. Zadbaj o swoje dobre imię- po co środowisko ma Cię źle oceniać ( a będzie - wierz mi). Odpłaczesz swoje, ale będziesz chodzić z podniesioną glową. Pamiętaj, że każdy popełnia błędy, masz pewną wiedzę i wykorzystaj ją. A dla niego to będzie największa kara, że bedzie musiał żyć sam na sam z żoną, z która sam na sam nie potrafi skoro ma kochanki. Głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jego żona, zostaw ich w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też myślę,że nie powinnaś do niej dzwonić - co Ci kobieta zawiniła - sama jesteś sobie winna wpakowałaś się w związek z żonatym - a to że powiedział że w planie rozwód i żona go od lat nie rozumie - jak można się na coś takiego łapać....na prawdę baby bywają takie naiwne... :D Nauczka na przyszłość wiązać się tylko w jasne sytuacje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewne zaraz mi się oberwie, ale ku przestrodze. Związałam się z mężczyzną "w trakcie rozwodu". Zakochana byłam okrutnie. Znaliśmy się z pracy. On był inżynierem kontraktu na budowach, a ja sekretarką w firmie, która go zatrudniła. W pracy wszyscy wiedzieli, że z żoną "się nie układa, że praktycznie poza dziećmi nic nie łączy". Zamieszkaliśmy razem, pełna bajka. Ja szczęśliwa jak nigdy w życiu. On też twierdził, że pierwszy raz jest szczęśliwy naprawdę. Po kilku miesiącach przez zupełny przypadek spotkałam jego żonę. Ona NIC NIE WIEDZIAŁA. Wg niej mąż wyjechał do innego miasta na kontrakt, przyjeżdżał na weekendy. Mnie wtedy mówił, że do dzieci jedzie, zabiera dzieci i siedzi z nimi u swoich rodziców. Chciałam umrzeć. Ze wstydu, że taka byłam naiwna, że tak zaufałam, że tak pozwoliłam sobie zamydlić oczy. Żona do tej pory nic nie wie. I tak jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem co znaczy "w trakcie rozwodu" albo jest rozwiedziony albo nie ! Właściwie wszyscy inżynierowie budowlani ( mój mąż też ma dokładnie taki zawód) często nadzorują budowy w różnych częściach Polski i są w domu na weekendy no chyba że trafiają się wygrane przetargi blisko domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To teraz sama już wiesz kim on jest ,a wierzyłaś że żona jest tą złą!!! Facet sobie za darmo na tobie tylko poużywał bo znalazł naiwną która uwierzyła w wielką miłość!Masz nauczkę na przyszłość.Do żony nie dzwoń bo będziesz miała piekło na ziemi jak się dowie ,a wtedy wszyscy twoi znajomi się dowiedzą że dajesz d.py żonatym.I tak już wyrządziłaś wiele zła ,więc odpuść sobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie ciekawi czy nic nie podejrzewałaś - skoro mieszkaliście razem to nie dzwoniła do niego żona a on do niej ? I jak kontakt z rodziną i przyjaciółmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 8 28
Do gość z 9 05 Jeśli pytanie do mnie - nie, nic nie podejrzewałam. Czasami żona dzwoniła, ale rozmowa była krótka i dotyczyła dzieci - że trzeba za wycieczkę w szkole zapłacić albo że dziecko dwóję dostało. Nie było żadnego "kocham" czy "tęsknię", krótkie, konkretne informacje. To też było dla mnie jakby potwierdzeniem, że to małżeństwo "nie istnieje" i wręcz cieszyłam się, że mają takie normalne relacje. W firmie ludzie wiedzieli o nas, chodziliśmy razem na imprezy firmowe. Jeśli chodzi o rodzinę, nasze spotkanie z jego rodzicami zawsze było odkładane i parę razy mnie to zastanowiło, ale ja sama nie mam zbyt dobrych relacji z rodzicami i rodzeństwem, więc uznałam, że u niego jest podobnie. Do gość z 8 35 "W trakcie rozwodu", no właśnie. Byłam naiwna, bo wierzyłam, że po prostu sprawa się ciągnie. Z drugiej strony znajomy rozwodził się 6 lat... I właśnie, ze względu na specyfikę pracy on mógł tak lawirować. Kontrakt miał 30 km od naszego... mojego domu, więc wracał na noc do mnie. A żonie powiedział, że jest 200 km od domu i jeździł tam na weekendy. Boże, jak sobie przypomnę to wszystko, jaka byłam głupio, ślepo zakochana, jak ślepo wierzyłam we wszystko, co mówił. Wierzyłam, że nasze życie będzie piękne - finalizacja rozwodu, potem nasz ślub. Nawet opowiadał, że pierwszym co zrobi jak zostanie orzeczony rozwód to będzie kupienie pierścionka. Już trochę czasu minęło, ale ja do tej pory nie potrafię się pogodzić z tym, co się stało. Nadal mi z tym źle. Wstyd mi, że związałam się z kimś, kto miał żonę, dzieci, RODZINĘ. I myślę, że jak już opadną pierwsze emocje zakochania, każda kobieta, która ma choć trochę przyzwoitości poczuje się jak tania d****** bo poszła do łóżka z żonatym. Ja nadal tak się czuję i nie sądzę żeby to się zmieniło :( Nie jestem już w stanie wejść z żaden związek. Nie ufam nikomu, nawet sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhklhlklk
czesto faceci dla własnej wygody maja domek z zonka i dziecmi a kochanke z boku której obiecuja rozwód . napisałbym jej list z jakim dupkiem mieszka . a jemu dalabym w ryja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhklhlklk
moze nawet ona - zona wie o jego kobietach dlatego nie ma w małzenstwie emocji i uczuc , sa razem tylko dla kasy i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę mi Ciebie żal - pewnie atmosfera w pracy będzie teraz dziwna bo jak ma wyglądać np. spotkanie służbowe czy służbowa impreza. Ale nie dzwoń choćby z uwagi na dzieci - po co im koszmar w domu a Tobie myślę że to nic nie da. Głowa do góry i zacznij nowy rozdział w życiu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona takiego oszukańca
hce sie skontaktowac z jego zona powiedziec jej jaki to oszust, oklamywal mnie caly czas ze bierze rozwod a tak naprawde sa caly czas malzenstwem nie wiem co mam jej powiedziec przez telefon jak zadzwonie doradzcie mi xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Ja doskonale wiem jaki jest mój mąż, nie toleruję tego, ale też nie nakręcam się. Odmawiam współżycia, ale nie rozwalam pochopnie rodziny. Nowy[niewielki dom] dom, nareszcie dzieci mają swoje miejsce, są szczęśliwe. Niewielki kredyt bankowy jednak dla mnie byłby katastrofą. Niby tak mało nie zarabiam, ale nie mam szans na awans[i lepsze zarobki] przez najbliższe lata - dzieci 8 i 2 lata - muszą mieć jednego z rodziców dyspozycyjnego. I mój mąż, ojciec 2 dzieci - wdał się w romans. Pani romansująca do mnie dzwoni i co usłyszała? Parę niecenzuralnych epitetów. Przeżywamy teraz małżeński dołek - pan i władca postawił dom, spłodził syna,zasadził drzewo i zgłupiał. Co dalej? Nie umiem odpowiedzieć. Każdy z nas może zbłądzić, ale mam nadzieję, że to "błądzenie we mgle" nie będzie trwało długo. Póki co mąż jednak woli życie domowe, panią od telefonów zaczął unikać, telefon leży na stole, dzwoni a on nie odbiera Przed nami trudna droga, porozumienie jest możliwe, ale jeszcze nie teraz, oboje musimy zadeklarować się, czy warto kontynuować nasz związek, czy lepiej rozstać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci autorko niemiłych relacji w pracy. Jednak to Ty głównie jesteś winna tych relacji - nigdy nie zadaje się z żonatym!!!! A żonie odpuść, czy to jej i ich dzieci wina, że tatuś na boku dorabiał, a Ty byłaś pierwszą kandydatką, którą bez problemów sobie podporządkował? Pani łatwa i tania!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci autorko niemiłych relacji w pracy. Jednak to Ty głównie jesteś winna tych relacji - nigdy nie zadaje się z żonatym!!!! A żonie odpuść, czy to jej i ich dzieci wina, że tatuś na boku dorabiał, a Ty byłaś pierwszą kandydatką, którą bez problemów sobie podporządkował? Pani łatwa i tania!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 8 28
Pomylono mnie z autorką wątku. Ja wiem że to w 100% moja wina i nie miałam w ogóle zamiaru mówić żonie bo to nie moja sprawa. Już i tak zaingerowałam w ich związek za bardzo. Ponoszę konsekwencje swojej głupoty. A pracę zmieniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jako zona chcialabym wiedziec, ze mam pod dachem taka lachudre, ktory nie tylko zadrwil z tej kobiety, ale rowniez ze mnie. Ja zdrady nie wybaczylabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadzwoń i poproś o spotkanie gdzieś na mieście a potem spokojnie opowiedz to co chciałabyś powiedzieć ,nie załatwiaj sprawy przez tel. (ja np.chciałabym wiedzieć , gdyby mój luby miał romans )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka 123
chcesz rozwalic mu malzenstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań pieprzyć. Nie ma takiego czegoś, że jakaś "ona" rozwala komuś małżeństwo. Małżeństwo rozwala małżonek, który daje się na to namówić. Śmieszne to jest " ooo matko boska ta suka zniszczyła mi małżeństwo" Nie k***a nie. Małżeństwo jest niszczone przez jednego małżonka, drugiego, lub przez dwie osoby naraz - nie przez "lafiryndy" i "lovejoyów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zonki wola cala wine zwalic na kochanke, Bo przeciez to ona go zaciagnela do wyra, a ze on biedny nie ma swojego mozgu to ulegl lafiryndzie ;-) Tak jest latwiej myslec i wybaczyc mezulkowi. To nic, ze to on obiecal jej wiernosc. One wybaczaja, bo nie maja innej mozliwosci. Kobieta, ktora zna swoja wartosc zdrady nie wybaczy. Ja bym wolala wiedziec z Kim mieszkam pod jednym dachem. Wole gorzka prawde niz najslodsze klamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań pieprzyć. Nie ma takiego czegoś, że jakaś "ona" rozwala komuś małżeństwo. Małżeństwo rozwala małżonek, który daje się na to namówić. Śmieszne to jest " ooo matko boska ta suka zniszczyła mi małżeństwo" Nie k***a nie. Małżeństwo jest niszczone przez jednego małżonka, drugiego, lub przez dwie osoby naraz - nie przez "lafiryndy" i "lovejoyów" xxx 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgodze sie z tym. W malzenstwie roznie bywa, sa dobre i zle chwile. W tej gorszej chwili osoba trzecia moze duzo namieszac, jak tylko sie postara. Co oczywiscie nie zmienia faktu, ze to wspolmalzenek, ktory zdradzil, jest zlamasem. Ale nie wybielajcie kochanek, bo one maja wiele "za uszami" i krysztalowe nie sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Chce sie skontaktowac z jego zona powiedziec jej jaki to oszust, oklamywal mnie caly czas ze bierze rozwod a tak naprawde sa caly czas malzenstwem nie wiem co mam jej powiedziec przez telefon jak zadzwonie doradzcie mi *************** To, ze on jest oszustem, wiedzialas dobrze od samego poczatku. Byl przeciez zonaty, kiedy zaczal sie spotykac z toba. Wtedy ci to nie przeszkadzalo? Wtedy nie mialas ochoty zadzwonic do zony? Nie ma to jak podwojna moralnosc: Kali ukrasc - dobrze, Kalemu ukrasc - zle:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgodze sie z tym. W malzenstwie roznie bywa, sa dobre i zle chwile. W tej gorszej chwili osoba trzecia moze duzo namieszac, jak tylko sie postara. x i najczęściej z takich złych chwil w małżeństwie korzystają kochanki, bo właśnie wtedy łatwo jest naciągną na seks żonatego faceta, który pokłócił się z żoną x Co oczywiscie nie zmienia faktu, ze to wspolmalzenek, ktory zdradzil, jest zlamasem. Ale nie wybielajcie kochanek, bo one maja wiele "za uszami" i krysztalowe nie sa. x one bardzo często już od dawna planują, kombinują i jeszcze krytykują żonę faceta, którego sobie upatrzyły. podpowiadają facetowi jak ma postępować, żeby w jego małżeństwie było coraz gorzej, bo o to właśnie im chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to i tak nie wytlumaczenie. Ja jak sie pokloce z mezem, nie wskakuje od razu do lozka innemu. Zdrada to zdrada I dla mnie wytlumaczenia nie ma. A jak facet by sie tlumaczyl tym, ze to ona go do lozka zaciagnela to bym go wysmiala I kazala spier....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GOŚĆ Z 17.05.14 ,09:20 MISTRZ <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Exiary - facet was zdardził bo CHCIAŁ, a nie dlatego, że mu nowa na k****a wskoczyła ;D Jakby mu nie stanął to by się nie nadziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×