Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja obserwacja na temat partnerów,związków i ich domów rodzinnych. Co Wy na to?

Polecane posty

Gość gość

Pytanie kieruję głównie do kobiet, które były w co najmniej 2 związkach. Dzisiaj zaczęłam myśleć o wszystkich moich byłych i zauważyłam pewną zależność: chłopak nr 1 i nr 3 byli z rozbitych domów, wychowani przez matki - obaj maminsynkowie, rzucili mnie i rzucali wszystkie dziewczyny (pewnie chcieliby być z mamusią :O ) chłopak nr 2 był z takiego przypadku gdzie jego mama znalazła nowego faceta i ojciec też, więc nasz związek skończył się tak,że oboje jesteśmy szczęśliwi, ale z kimś innym (czyli tak jak jego rodzice) chłopak nr 4 jest z pełnej rodziny, ma tatę, mamę, żadnych rozwodów i ekscesów, przy nim czuję się bezpiecznie - wiem,że on miał dobre wzorce w domu, traktuje mnie poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z maminsynkami to prawda, ale to nie oni odchodzą ale matki im zakazują związków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annagabriela
Brawo. Odkrylas odkrycie zrobione kilkadziesiat lat wczesniej przez psychologow: osoby z rozbitych domow moga miec problemy z tworzeniem trwalych zwiazkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodziło mi o coś innego - o sposób w jaki zakończyły się moje relacje, z chłopakiem 1 i 3 zerwanie na amen, zero kontaktu, z chłopakiem 2 dobry, kolezenski kontakt, zwiazek z nim był trwały, a jednak było między nami wiele różnic i w dobrych relacjach się rozstalismy (tak jak rozstali sie jego rodzice ) natomiast chłopak 4 - z nim się mam nadzieję nie rozstanę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm a co wedlug ciebie oznacza maminsynek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm no właśnie.. Masz nadzieje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie zauważyłam coś innego. Jak chłopak nie miał ojca to strasznie był taaaki... ci*towaty. Taka ciapa. Najczęściej prawiczek. Stara się być dżentelmenem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie Twoje obserwacje są niczym nie uzasadnione i błędne. Ponieważ jest pewna tendencja, ale w grę wchodzą też czynniki indywidualne, środowiskowe, praca nad sobą. Mój facet jest z rozbitego domu. Kiedyś ze sobą zerwaliśmy, ale utrzymywaliśmy kontakty i zeszliśmy się ponownie. Mój ex, z którym nie utrzymuję kontaktu i miał problemy w relacjach międzyludzkich pochodzi z rodziny pełnej, ale patologicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maminsynek czyli od pierwszej randki gada o mamusi, a potem dalej tylko mama i mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam ze każda kobieta powinna mieć kilku mężów, to dobrze o niej swiadczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własnie maminsynki to troche ciapy życiowe, też znałam dwóch prawiczkow, ci co wychowują się z ojcem wiedzą jak być mężczyzną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×