Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chłopak zazdrosny o kolegów, odgryza się spotykając z koleżankami

Polecane posty

Gość gość

Jakie to chore. Przyszedł do mnie kolega i 2 koleżanki. On już zły za tego kolegę, wstawił na fejsie zdjęcia obściskując się ze swoją znajomą z pracy. Umówiłam się ze znajomymi na basen(on był w tym czasie w pracy, więc nie mógł iść z nami) już się pieklił, że latam z "chłopami". Tak z kolegą i jego dziewczyną oraz jednym kumplem... Poszedł z koleżankami się upić. Każde moje wyjście bez niego to jego obraza majestatu.(on nie umie pływac, więc nawet jakby miał czas to po co go ciągać na basen) Gada od rzeczy. Ciągle zmienia zdanie.(czegoś nie lubi robić ale to zrobi aby tylko mnie miec na smyczy) Jest podejrzliwy i sam robi się podły. Sprawia mi przykrość. Ma jakieś obsesje, jednego dnia pozwoliłby mi odejść drugiego dnia by zabił, za to, że odeszłam. Marzę o wyjeździe. Bez słowa. Tylko, ze teraz to nie jest możliwe. Mam dość psychodelii w której żyję. Nie wiem co robić. Nie wiem jaki moment przeoczyłam. Mam wrażenie, że zmienił się z dnia na dzień. pierwszy rok związku to była bajka, teraz koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ,nie moja droga -on się nie zmienił tylko Ty tego nie widziałaś albo wręcz Ci to odpowiadało ...Teraz kiedy nie ma już "motyli" zaczynasz widzieć prawdę ...Nie wiem co Ci mam powiedzieć -odejdz,zostań ...?...Wiem tylko ,że chorobliwa zazdrość to koszmar dla związku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że odejdę to jest pewne. Cóż, on wcześniej miał dziewczyne i może nauczył się maskowac swoją zazdrość. teraz się z tym nie kryje. Po za tym fascynacja nowym związkiem, więcej czasu może spedzałam z nim a teraz gdy mam potrzebę spotkania się ze znajomymi to go nosi. Pozostaje mi tylko jakoś przetrwać, tutaj wam moge się tylko pożalić. Gdy nadejdzie lepszy moment spakuje sie i zniknę. Nie, nie mieszkamy razem, ale moja miejscowośc jest malutka i zamknięcie się w domu nie wiele da, bo dorwie mnie jak wyjdę do sklepu po chleb...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×