Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

od 5 lat nie bylam blisko z mezczyzna mam 30 lat

Polecane posty

Gość gość

:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm, nie chcesz , nie mozesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czekamna tego jedynego wciaz:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czekaj dalej, tym sposobem za 10 lat ponownie założysz taki temat ;) Co jest z wami ludzie? Życie jest za krótkie aby na coś czekać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On sam się nie pojawi. Zależy jaki prowadzisz tryb życia. Jeśli taki jak moja koleżanka która czeka na księcia z bajki, a siedzi zamknieta w domu, to zawsze pozostanie samotna. Do niej nie dociera, że musi iść do pracy, czy do jakiegoś choćby baru, czy zapisac się na kurs, żeby ten książę się pojawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też czekała na swojego księcia, ale się nie doczekałam, a potrzeby swoje mam. Dlatego znalazłam sobie przyjaciela i przynajmniej wiem że żyje i w sumie to jestem szczęśliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łatwo wam mówić, ja rozumiem załozycielkę tematu, wiadomo trzeba coś robić żeby go spotkać, gdzieś iść, spotykać się z ludzmi, ale co jak ktoś ma mało znajomych, co jak nie ma gdzie wyjść bo mieszka na wsi albo w małej miejscowości to gdzie ma wyjść, gdzie go znależć, w necie to sami kłamcy mitomani i dziwaki to jest bardziej skomplikowane niż wam się zdaje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie gadanie, ze trzeba gdzies wyjsc. Ja pracuje, chodze na silownie, basen, do sauny i nadal jestem sama. Ostatnio w saunie zaagadal mnie jakis 50-latek, ale to raczej nie jest dobra opcja dla 20 paroletniej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co tzn że znalazłaś przyjaciela jak wygląda wasz zwiazek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylisz się, ja swojego przyjaciela poznałam właśnie przez net, bo z natury jestem nieśmiała i mam problem z zagadaniem do obcego faceta. Zboków, oszustów, itd... można poznać wszędzie, poznawanie kogoś w realu nie daje żadnej gwarancji. Kwestia czego i kogo się szuka, no i trzeba zwracać uwagę na zachowanie, a nie na słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest związek!!! Chciałam poznać jakiegoś chłopaka do wyjścia na spacer, pogadania, itd... bo już miałam dość samotności i znalazłam, miłego, spokojnego faceta, podobnego z charakteru do mnie, czasem też ze sobą sypiamy jak mamy ochotę, bo oboje jesteśmy wolni, nie kochamy się, ale bardzo się polubiliśmy i jest miło. Jak trzeba to sobie pomagamy, wspieramy się, przytulamy jak któreś z nas ma gorszy dzień, nadajemy na podobnych falach, ale jesteśmy tylko przyjaciółmi, a nie parą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z twojego opisu wynika że jesteście parą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli chodzi o netowe znajomości to pisałem z kilkoma dziewczynami, tylko z jedna pisało mi się fajnie, chciałem się juz umówić bo polubiłem ją ale jak doszło do wymiany zdjęć to się lekko rozczarowałem, przykro mi to pisać ale charakter mi pasował bardzo ale wygląd odstraszył, ona teraz wypisuje do mnie że chce się spotkac itd, i zastanawiam sie jak jej napisać że nie ja nie chce żeby jej nie urazić, bo domyśli się że to przez to że zobaczyłem jej zdjecie, może nie jest jakoś bardzo brzydka ale nie podoba mi się i nie mogę się przemóc żeby sie z nią spotkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"15.05.14 [zgłoś do usunięcia] gość To nie jest związek!!! Chciałam poznać jakiegoś chłopaka do wyjścia na spacer, pogadania, itd... bo już miałam dość samotności i znalazłam, miłego, spokojnego faceta, podobnego z charakteru do mnie, czasem też ze sobą sypiamy jak mamy ochotę, bo oboje jesteśmy wolni, nie kochamy się, ale bardzo się polubiliśmy i jest miło. Jak trzeba to sobie pomagamy, wspieramy się, przytulamy jak któreś z nas ma gorszy dzień, nadajemy na podobnych falach, ale jesteśmy tylko przyjaciółmi, a nie parą usmiech.gif " Takie związki są lepsze niż z wielkiej miłości, a tak naprawdę to jak go zabrakło to dopiero byś poczuła jak bardzo go kochasz :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko wypowiadasz się wogóle w temacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie jesteśmy parą, poza sympatią i zaufaniem, nic do siebie nie czujemy... chociaż z boku faktycznie może to wyglądać jakbyśmy byli parą i nie raz zdarzyło się nam ze ktoś powiedział "ale fajna z was para"... to tylko przyjaźń, tyle że z bonusem jak to się mówi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i dobrze nie spinacie się na bycie parą, taki luzny związek kiedy chcecie to się spotykacie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego bardzo się cieszę że go poznałam, bo przynajmniej nie siedzę w domu i się nie zamartwiam jaka to jestem beznadziejna ;) ta znajomość nawet podniosła moją samoocenę, stałam się pewniejsza siebie, mniej nieśmiała. Co ma być to będzie, lepiej być szczęśliwym przez chwilę, niż w ogóle. A go gościa wyżej... mi ten mój przyjaciel też na zdjęciu się nie podobał, w realu wyglądał zupełnie inaczej, ja też nie przypadłam mu do gustu pod względem wyglądu, ale żadne z nas nie szukało miłości, tylko zwykłej znajomości i daliśmy sobie szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też chce takiej kobiety ;-) bez spiny na bycie razem, niektóre kobiety są męczące chcą codziennie być blisko itp, ja potrzebuje czasu dla siebie, nie cierpie jak kobieta nie ma do mnie zaufania, jak już z kimś jestem to nie zdradzam więc po co kontrolować i codziennie sie spotykać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci to maja sama korzysc z takich ukladow seks na zawolalnie-nie traca pieniedzy na panny jak znajda odpowiednia kandydatke na zwiazek ciebie kopna w tylek i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to działa w obie strony jak ona znajdzie kogoś odpowiedniego dla siebie jego też zostawi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"faceci to maja sama korzysc z takich ukladow" x A Ty myślisz że kobiety nie mają z tego nic? Ja jestem kobietą i też lubię seks, wolę to robić z kimś kogo dobrze znam, niż z byle palantem poznanym w klubie, albo siedzieć w domu i marzyć o księciu z bajki, bo tym sposobem do dziś byłabym dziewicą. Równie dobrze to ja mogę sobie pierwsza znaleźć faceta i skończyć z nim sypiać, ale nie mam zamiaru rezygnować z przyjaźni, bo jest ona dla mnie bardzo ważna. Taka relacja ma przewagę nad związkiem, że ludzie są szczerzy i się nie okłamują, każdy wie z góry na co może liczyć, nie wciskają sobie kitu jak bardzo kochają, jacy to są szczęśliwi, itd... a potem nie mówią sorry, ale poznałem inną/innego i się zakochałem/łam. I żeby nie było... moja przyjaźń z tym chłopakiem nie opiera się na seksie, tylko głównie na wspólnych wyjściach i rozmowach, seks to tylko dodatek i nie rozumiem dlaczego miałabym z niego rezygnować, tym bardziej że seks z tym przyjacielem jest najlepszy jaki miałam, dużo lepszy niż seks w związkach w których byłam z miłości, bo widzę że facet robi wszystko aby mnie zadowolić i nie dba tylko o siebie, choć nie musiałby tego robić gdyby mu nie zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa wyżej, masz 100% racji, też byłam kiedyś w takim układzie i co? Dziś jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, bo uczucie przyszło z czasem i trafiło nas obojga :) przyjaźń i seks zbliża do siebie ludzi i nie rozumiem tych co już góry zakładają że chcą związku i szukają partnera z myślą o ślubie i dzieciach. Ludzie poznają się latami, więź trzeba budować powoli, nic na siłę, a nawet jak nic z tego nie wyjdzie, to co się stanie? Nic, przynajmniej pozostaną miłe wspomnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×