Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Poranna żabcia

Mąż taksówkarz

Polecane posty

Gość Poranna żabcia

Mamy po 35 lat,15 lat razem,w tym 10 po ślubie,dwie córki, 9 i 5 lat.Mąż pracuje jako taksówkarz jeszcze od kawalerskich czasów.Raz miałam pewne podejrzenia,że sobie jakąś przygr*****,ale rozeszło się po kościach.Teraz mam pewność na 95%,ale wprost nie chcę uwierzyć ,bo chodzi o gówniarę,co w tym roku zdawała maturę. Siksa 19 lat,wprawdzie ładna i zgrabna,ale żadne cudo. Zaczął bardziej o siebie dbać,codziennie się goli, pazury czyściutkie,chodzi na basen,no i częściej wyjeżdża do pracy na noc chociaż zawsze twierdził,że nocek nie lubi i że woli spać z żoną niż w aucie. Rozmowy nic nie dają,w oczy wszystkiemu zaprzecza. Co dalej? Byliście w podobnej sytuacji?Doradźcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bucior
Może miał za mało seksu w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym został taksówkarzem nocnym z fajnymi panienkami za miast męczyć się w domu z nic nie wartą w łóżku kłodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poranna żabcia
Uważam,że jestem wciąż atrakcyjną kobietą,może nawet bardziej jak w czasie,gdy się poznaliśmy. Przy wzroście 175 ważę 65 kg,do urodzenia starszej córki aktywnie uprawiałam sport jako zawodniczka,obecnie uczę wf w liceum. Kłodą w łóżku nie jestem,miał zawsze seks na pstryknięcie palcem,ile chciał i jak chciał,bo mnie też to rajcuje i lubię łóżkowe igraszki.Przez lata razem zawsze byliśmy zadowoleni z siebie wzajemnie pod tym względem. W kamasutrze niewiele jest rzeczy,których byśmy nie próbowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zainstaluj kamerke w jego taksowce. Przegralas wiekiem. Zrob rozwod z jego winy i wez alimenty na dzieci i siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy wie ze taksowkarze to d****arze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poranna żabcia
Nie palę się do rozwodu lub może precyzyjniej,nie teraz. Chciałabym uratować małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabciu nie dasz rady. Mloda c**a przeslonila,mu oczy na kilka lat poki nastepnego jelenia nie znajdzie. Poddaj sie i wymien zamki w drzwiach bo bedzie gorzej,zobaczysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żabcia,miałam takiego męża s********a taksiarza,co palma mu odbiła dla młodszej d**y. Mieszkam w stosunkowo niewielkim mieście,wszystkich taksówek może ze 100 a wszyscy oni znają się jak łyse konie,wożą g***arzerię po dyskotekach i d***** czy cichodajki do klientów.A ja jestem w podobnym do ciebie wieku,z tym że mam jedną córkę. Wszyscy wokół wiedzieli,że mój wozi się z młodszą cizią, ruuu ha ją,ciuszki jej kupuje a ja zajęta pracą dowiedziałam się ostatnia.Takiej draki miasto dawno nie widziało, wywaliłam dziada,gacie i koszule przez okno leciały. Po rozwodzie wyjechał z tą lafiryndą do Anglii,pies z nim tańcował.Ja mam teraz fajnego gościa,lekarza, chyba nam się ułoży.Tobie radzę,daj sobie z nim spokój,z początku będzie może trudno,ale wyjdziesz na prostą,czego ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Poranna żabcia może chciał oral z połykiem i anala... a Ty mu nie dałaś...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przez ciebie, że mu nie dogadzałaś - szczeniara d**y daje, sie nie uczy i na studia nie zda. jej starzy ci nie darują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poranna żabcia
Niewiele co prawda od was wskazówek,ale dzięki. Zgryźliwym nieudacznikom współczuję,chociaż na swoje kompleksy powinni znaleźć inne lekarstwo niż zaśmiecanie tego forum. A mojego pana taksówkarza nie ma od wczorajszego obiadu.Właśnie zabieram się do pakowania jego rzeczy,jak się pojawi,to manele pod pachę i won z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabcia i dobrze robisz ! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poranna żabcia
Nie wiem czy dobrze,ciągle biję się z myślami,ale postanowione. Dopijam teraz kawę i kończę. Niech śpi pod mostem,bo przecież ta jego małolata nic mu nie zaoferuje,mieszka z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinky Marley
A jaki jest w stosunku do Ciebie ? Coś sie zmieniło w jego zachowaniu od kiedy zaczął bardziej przycinać paznokcie ? Bo śmiesznie by było gdyby sie okazało że nad interpretowałaś fakty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też złotówa
Właśnie - zgadzam się z przedmówczynią. Bądź roztropna i nie rób pochopnych ruchów. W końcu 10 lat małżeństwa, rodzina to nie są wartości na ktore mozna łatwo machnąć ręką jeśli kryzys ( i ile rzeczywiście jest) można przezwyciężyć. W naszym zawodzie jest teraz coraz trudniej.Wielu myśli o zmianie zajęcia tylko .... nie ma na co :(j a też uciekłeem ale chyba tylko na kilka m-cy. Może mąż po prostu (jak wielu z nas) rozpaczliwie próbuje związać koniec z końcem pracując coraz dłużej? "Zaczął bardziej o siebie dbać,codziennie się goli, pazury czyściutkie" - a moze ktoś zwrócił mu uwagę ze wożenie ludzi z nieogoloną gębą i "żałobą" za paznokciami to obciach i nie przysparza mu renomy? "...chodzi na basen..." Po kilkunastu godzinach za kółkiem zwykle boli doopa i ja też z przyjemnością chodzę czasem na basen lub korzystam z innej formy ruchu. "...no i częściej wyjeżdża do pracy na noc chociaż zawsze twierdził,że nocek nie lubi ..." - kilku moich kolegów, ktorzy do niedawna deklarowali że jeźdzą tylko w dzień ostatnio sie łlamało i wyjeżdza też w noce, przynajmniej te lepsze. "A mojego pana taksówkarza nie ma od wczorajszego obiadu." - weekendowe noce(pt/sob, sob/nd) to dla cierpiarza okazja do dkucia się. Ludzie wtedy imprezują,taryfa droższa, trafiają się niezłe kursy. A nad ranem bywa jeszcze dworzec albo lotnisko. Ja też wracałem nieraz po 8-ej. Może więc spróbuj pogadać z mężęm i waszej sytuacji rodzinnej której jego praca jest istotnym elementem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciezkie zycie taksowkarza;) ten zawod to jak Kapitan na lajbie podczas sztormu:( nikt mu nie niesie pomocy hehe Sam sobie sterem wiec nic jak wspolczuc! Ilez to razy narazony na stres, gniew czy grymasy pasazerow ! A wracajac do domu... Zona jak latarnia powinna niesc swiatlo a nie rzuc nim o skaly podejrzeniami I wymowkami;) hehe a powaznie? Moze I mamy wiele okazji I znamy troche lepiej druga strone zycia lecz od czego w koncu jest zaufanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też złotówa
Możesz sobie Kredek dowcipkować ale wg mnie sprawa jest poważna. Praca taksowkarza ma swoje zalety i wady ale nie one są tu ważne tylko rrealia ekonomiczne. Jeszcze kilka lat temu jeźdżąc 8-10 godz 6x w tygodniu mozna było z niej spokojnie wyżyć. Teraz nawet przy 12-14 godz (legalnie i uczciwie) po odliczeniu wszystkich kosztow czesto zostaje kwota na poziomie zasiłku dla bezrobotnych. Albo i nie :( Taksówek przybywa bo wielu traci pracę i nie moze jej znaleźć. Ja też trafilem do zawodu gdy mnie zredukowali i przez jakiś czas bujałem sie po różnych przypadkowych, dorywczych zajęciach. A popyt na taxi nie rośnie... wręcz przeciwnie. Autorka w ogole o tym nie wspomina a pewne symptomy (dbałość o higiene, zdrowie, dluższe nieobecności w domu) kładzie na karb romansu z młodką. Być moze słusznie, być może nie - skąd mi to wiedzieć. Ja widzę tu drugą stronę madalu i czułem się w obowiązku o tym napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
R****ie malolate pomaca teściowa obieg nie teścia a tobbia .kasa da TOBIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez choruje na ten zawod
Witam. Tez jestem mezem i taksowkarzem. Bardzo przykre jest to co piszesz. Facet probuje zarbic, duzo czasu spedza w aucie, moze potrzebuje zainwestowac w auto bo korporacja wymaga itd. Z mojego doswiadczenia wiem ze zony nie potrafia tego zrozumiec ze koszty sa gigantyczne i wygladac tez trzeba. Moze zle.sie czuje z duzym brzuchem i hemoroidami i stara sie cos z tym zrobic. Pozatym jak ja to mowie "hooja na loterii nie wygralem a i do baku sie nie spuszcze" w praci sie pracuje a nie baluje. Nie da sie juz zarobic i kilka godzin z dniowki urwac na d*****nie, pozatym mloda kochanica tez kosztuje. Reasumujac jakbym wrocil do domu po 16 godzinach z******* wk*****ony, glodny, spiacy... i dostalbym spakowan torby to w*****lbym zone przez okno mimo to ze ja kocham. Pozdr. Przemysl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×