posypalo mi je wszystko jestem nikim

Czuje ze nie zdalam matury..tzn z matmy to na pewno bo sprawdzalam z polskiego nie wiem bo to wypracowanie to sami ocenia i z niemieckiego na 15 to jak sprawdzalam to mialam 10 ale nie policzylam dwoch zadan bo nie pamietalam odpowiedzi...a onebyly punktowane po piec punktow...niedlugo mam polski ustny i strasznie sie boje ale naucze sie i zdam tylko boje sie ze ustnego niemieckiego znowuz nie zdam ech taki bedzie straszny wstyd...boje sie ze kazdy mnie wysmieje... w ogole rowiesnicy pewnie beda studiowac a ja co? Czuje sie jak takie bezwartosciowe nic... takie upokorzenie..jeszcze moja rodzina..na bank mni wszyscy wysmieja. Dzisiaj ojciec mi powiedzial ze i tak nie zdam i ze podchodzic sobie moge ale na pewno nie zdam..i tak bylo od poczatku technikum. Zawsze mialam takie "wsparcie" od rodzinki nie chce skonczyc w tym momencie nauki..bardzo chcialabym cos osiagnac:( czuje sie jak smiec....gdzie ja znajde prace bez matury :(

Nie chciało się nosić teczki - trzeba ciągnąć dziś woreczki (z ziemniakami, w osiedlowym warzywniaku)

Hm nagle obudziłaś się przeglądając wyniki matury. Trochę późno, nie uważasz. Boisz się śmiechu znajomych.... A nie martwisz się co będziesz dalej robić? Boisz się, że nie przedłużysz sobie beztroskiego życia o jakieś studia. Skoro nie nadajesz się do szkoły czas pomyśleć o tym co robisz najlepiej i tego się trzymać. Lubisz sprzątać, weź się za sprzątanie. Lubisz gotować, gotuj. Kochasz roślinki zajmij się pielęgnacją ogrodów. Inni będą się szanować jak będziesz sama siebie szanować. W Polsce pracy jest pełno. Zarabia się na wszystkim i to czasem niezłe pieniądze. Wystarczy wiedzieć gdzie szukać http://oferia.pl/zlecenia/szukaj-sprz%C4%85tanie . Z czasem jak się nauczysz pracować możesz otworzyć własną firmę usługową i zatrudniać innych. Z pewnością nie szukaj łatwych pieniędzy, a z pewnością nie za granicą.

Wlasnie boje sie o swoja przyszlosc i o to kim bede. Dlatego musze zrobic wszystko zeby zdac mature za rok oczywiscie jesli teraz sie nie uda..

idź do Żaka na policealne jakieś nie musisz mieć matury , a potem zobaczysz

Jeszcze sporo wody upłynie i wiele się zmieni. Może na lepsze, może na gorsze. To już zależy od ciebie. Jesteś jeszcze młoda. Kupa osób jest na studiach... I co? Wielu nie reprezentuje sobą nic. Idą na jakieś g******e kierunki dla papierka i jakoś narzekają na brak pracy, albo klepią burgery, albo z**********ą fizycznie. Moim zdaniem już lepiej zrobić sobie jakieś kursy i certyfikaty, zdobyć fach niż kończyć jakieś -logie. Jeśli nie lubisz za bardzo się uczyć, albo masz z tym problem to szybko wylecisz ze studiów, a dodatkowo studia zaoczne to TWOJE pieniądze i ew. ich strata. Co nie zmienia faktu, że wiedza sama nie wejdzie ci do głowy. Trzeba było kuć niemiecki/angielski na tym poziomie podstawowym, bo innego nie masz na maturze póki była pora. Najlepiej narzekać tylko i użalać się, że jest się tępym i bezwartościowym i nic nie robić. Ja miałam wielki syf na studiach tylko na własne życzenie i narzekałam dużo, ale czyja to wina? Tylko moja. Trzeba było wziąć d**ę w troki i ciężką pracą wyrównałam wszystko. A na głupie komentarze lej z góry na dół ciepłym moczem. Też mam takiego "kochanego" tatusia i trzeba się uodpornić na przykre słowa, chociaż znieczulica przyjdzie pewnie z czasem jak już przybędzie ci trochę latek :P.

Dokladnie. Idz na rok do szkoly policealnej zrob kurs i ucz sie w miedzyczasie do matury. Za rok ja zdasz i wcale nie bedziesz gorsza od innych..