Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Witam! Wiem,że był taki temat,ale nie mogę go znaleźć...od środy lekarz kazał mi leżeć przez tydzień, a w następną środę będzie zakładał mi pessar, bo skróciła mi się szyjka, a jestem obecnie w 30 tyg. Kobiety, które tego doświadczyły, proszę o opinię na temat skuteczności tego krążka. Chyba,że ktoś natknie się na ten temat,w którym juz mowa była o pessarze to prosze o linka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest taki długi topik na ten temat. Mi się skrocila szyjka w 32 tc. (miałam dł. 2,7 mm). Urodziłam w terminie :-) ale miałam duze uplawy z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie czeka szew i pessar naraz. Czekamy na posiew. I najpoerw zalozony bede miala szew na szyjke a potem dodatkowo krazek. U nas w szpitalu za krazek placi sie 170 zl. Zamawiaja dzis jutro przywozi kurier, po zalozeniu profilaktycznie daja globulki do aplikacji co drugi dzien, zalozenie trwa chwile i w ten sam dzien po krazku mozna wyjsc ze szpitala po 2/3 godz obserwacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie wiem,że jest. jak go nie potrzebowałam,to często widniał na pierwszych stronach,a teraz nie mogę go poszukać. może ktoś się podzieli doswiadczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tylko krążek lekarz będzie zakładał na wizycie. Gdyby szyjka była otwarta to mówił,że w szpitalu musiałby mi szew założyć, ale całe szczęście jest zamknieta. ma 2cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie szyjka jest zamknieta i dluga ale bede miala zakladane profilaktycznie bo jestem po stracie ciazy z powodu niewydolnosci szyjki w 23 tyg dlatego teraz trzeba zadzialac wczesniej. Bo w poprzedniej ciazy skrocila mi sie niespodziewanie ;( i bez objawow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośćP
U mnie pessar założono w 24 tygodniu, bo szyjka zaczęła się skracać. W sumie byłam zdziwiona, bo dobrze się czułam, nic złego się nie działo, poszłam na rutynową i wizytę a tu taki kwiatek...lekarz od razu założył krążek - kazał leżeć! przepisał nystatynę dopochwowo i tak się dokulałam do 37 tygodnia, w 37 na wizycie ginekolog mi wyciągnął krążek a tydzień później urodził się mój synek. Szczerze, przez pierwsze dni czułam dyskomfort ale potem w ogóle już nie czułam tego, a po 35 tygodniu funkcjonowałam wręcz normalnie, tzn próbowałam na ile brzuch mi pozwalał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2014-05-16 14:17:23 [zgłoś do usunięcia] gość U mnie też stało się wszystko niespodziewanie było ok i nagle 21 tc szpital a po kilku dniach poród. minął dopiero miesiąc od porodu a ja już żyje tym że w kolejnej ciązy bede miec szew bo u nas lekarze nie chcą pessara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie miałam tak samo. Od początku ciąży chodzę na wizytę co 2 tygodnie. Wszystko było ok, czułam się świetnie, dlatego też robiłam normalnie zakupy, sprzatanie (obecnie jestem w trakcie remontu i co chwile coś sprzątałam,ale wiadomo,bez noszenia ciężarów) i to świetne samopoczucie mnie zgubiło...idę na wizytę a tu nakaz leżenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość z 14:31 to urodziłaś w 21tygodniu? Jak tam Twoje maleństwo?rozumiem,że przez szybki rozwój sytuacji nie zdążyli założyc szwu i urodzilaś tak wcześnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupie pytanie z tym malenstwem autorko, przeciez wiadomo ze nie daloby rady przetrwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety zdaje się, że w 23 tygodniu dopiero są jakiekolwiek szanse na przeżycie dzieciaczka, wcześniej niestety nie bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 21tc
Mój synek zmarł 15 minut po tym jak się urodził nie miał szans na przeżycie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura w 23 tyg tez nie ratuja, ja urodzilam w 23 tyg i nawet nie probowali ratowac choc dziecko zylo bo stwierdzili ze dziecko ma jakiesz szanse dopiero od 24 tyg mi zabrakly 2 dni do skonczenia 24 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezusie, nie wiem czemu ale zarejestrowałam fakt ze to 31 a nie 21 tydzien miał byc. Może dlatego,że mi lekarz mówił,że od 32 tygodnia są szanse na uratowanie dziecka. wybacz moje pytanie nie na miejscu...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu 16.05.14 napisałam "zdaje się" a nie, że na pewno. W jakiejś książce przeczytałam, że w Ameryce zdarzył się przypadek, że dziecko urodziło się w 23 tygodniu i je uratowali. Przykro mi, że tak niewiele Ci brakło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21tc
w szpitalu były ze mną dziewczyny które urodziły w 26,28 i 30 ich dzieci żyją ale nie zanosi się na to że będą całkiem zdrowe ale mam kuzynkę która urodziła w 25 tc miałam to samo co ona tylko że jej założyli szew zaraz jak wyladowała w szpitalu a mi powiedzieli że Moze za 2 tyg załozą. Jej córka ma teraz 6 lat jest śliczna zdrowa i mądra ... Miałam do nich żal ze mojego syna nie ratują ale wiem że nawet jeśli to pewnie by chorował bo wcześniactwo to dużo komplikacji i pewnie by się męczył Dlatego dziewczynki mi nie dali pessara ani szwu i w ten sposób skończyło się moje szczęście ,a wy dbajcie o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21tc a gdzie rodzilas? Mi to wogole odstawili w szpitalu nawet leki na podtrzymanie, szwu ani krazka tez nie zalozyli i przez to urodzilam jedyne co mi podali to krople na uspokojenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to bym chciała zasnąć i się obudzić już po tym krążku, w bezpiecznym tygodniu dla mojego synka... czy są jeszcze mamy, które dzięki krążkowi donosiły ciążę bezpiecznie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21 tc
Kraków Kopernik Mój dr wysłał mnie tam na zalozenie szwu ,a oni powiedzieli ze szew zakłada się po 2 tyg obserwacji Porażka poród się zaczął w nd a skończył we wtorek nic nie jedłam nic nie piłam nie miałam nawet siły na ten poród łaskawie dali mi kroplówkę dopiero we wtorek... z resztą pisałam tu już kilka razy na forum jak tam było . Po porodzie miałam łyzeczkowanie a po łyzeczkowaniu na sali gdzie się śpi po znieczuleniu przynieśli mi dziewczynkę i mowią Pani ***** ma pani śliczną córeczkę 4 kilo wagi i 59cm a ja w płacz bo przecież mój synek nie żyje , a poźniej polozyli mnie z kobietami które były po porodzie i miały dzieci na kilka godzin ze sobą!! A przed łyzeczkowaniem młodzi którzy robili mi zabieg tanczyli przy disco polo ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21 tc
Jest już topik z dziewczynami z króżkiem i tam czytam same dobre informacje .Powodzonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a możesz wrzucić mi linka?chętnie poczytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21 tc
wpisz sobie w googlach pessar czy ktoś miał i zobaczysz z kafeterii bo mnie za span bierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok. dzięki. jak wpisywałam pessar na kafe, bo nie wiedziałam jak dokładnie się nazywał ten temat to nic mi nie znalazło. Już mam,dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 tc- miałam to samo, na Kopernika "nie zakładamy szwu, u nas się tego nie robi, nie ma żadnych dowodów na to że to działa". Straciłam z powodu niewydolnej szyjki pierwsze dziecko, w 24 tc (dokładnie 23 tyg i 6 dni- co się wlecze za mną do teraz, lekarze dyskutują czy poród przedwczesny, czy poronienie), właśnie na Kopernika, leżałam tam wcześniej prawie 4 tyg. Dziecko nie przeżyło, nikt nawet nie próbował go ratować, w ogóle atmosfera tam była chora. Ale nawet nie zdawałam sobie sprawy do jakiego stopnia dopóki mnie nie potraktowano inaczej w drugiej ciąży, w innym szpitalu. W drugiej ciąży te same problemy, miałam założony pessar, lekarz stwierdził że to nie jest złoty środek, ale jakaś metoda a on ma obowiązek mi ją zaproponować. Może działał pessar, a może psychicznie czułam się spokojniejsza, w każdym razie druga ciąża była donoszona. Po stracie pierwszej dalej nie do końca doszłam do siebie, ale głównie przez to jak mnie w szpitalu traktowano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za ludzie pracują w polskich szpitalach...znieczulica aż strach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21 tc
A jak ja tu pisze że Kopernik to rzeźnia to nikt mi nie wierzy .Nic nie zrobili nawet jak mówiłam że wody się sączą że brzuch twardy . Jak mówiłam że wody się sączą to mi powiedzieli że to globulka się rozpuszcza, mówię że mały jest bardzo nisko i że mam twardy brzuch to sprawdzili czy serce bije i dodali że serce bije jak dzwon i mam się nie schizować.A jak zaczęłam rodzić to mój mąż godzinę szukał lekarza bo pielęgniarki powiedziały że nie jestem jedyną pacjentką w szpitalu,że jest niedziela , i jest 4 lekarzy dla 400 pacjentek!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie bylo podobnie. Szwu nie zakladaja pessara tez nie bo to nie dziala, lekow na podtrzymanie nie dostalam choc bralam cala ciaze duphaston bo mialam niedobor progesteronu w szpitalu mi odstawili. Zglaszalam ze cos sie dzieje bo brzuh sie napina i sluz podbarwiony krwia to stwierdzili ze to normalne po badaniu dali krople na uspokojenie bo przesadzam. W bolach lezalam kilka godzin w nocy bo szukala niby pielegniarka lekarza ktory pewnie spal. Od 3 rano do 8 rano wzywalam pielegniarke by szukala lekarza potem przyszla po mnie ledwo doszlam w bolado zabiegowego gdzie od razu sie pol oddzialu zlecialo bo porod sie jednak zaczal. Teskty ze trudno widac mam pecha ze los mnie skrzywdzil a na koniec z******te pytanie poloznej czy maja dziecko zabrac by umarlo w inkubatorze czy mi zostawic bo ratowac go nie beda. Opieka gorsza niz w krajach 3 swiata znieczulica totalna. Chamstwo upodlenie i olewanie pacjenta. Olsztyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×