Mam rozstępy nie mogę tego przeżyć

Mam rozstępy już chyba wszędzie - na brzuchu, boczkach, pod kolanami, na tyłku, na piersiach. Zawsze o siebie bardzo dbałam - odpowiednie kremy, ćwiczenia itp. Dla mnie to jest koniec świata. Nie mogę przestać o tym myśleć. Czuję jakby to była wielka tragedia, jakbym z nimi nie była wartościowa, nie miała szans być spostrzegana jako atrakcyjną. Nie piszcie, żebym się smarowała kremami albo jakieś inne cuda. Z rozstępami muszę się pogodzić. Ale jak? Jak skoro gdy na siebie patrzę jest mi niedobrze, gdy ciężko mi na czymkolwiek się skupić bo myślę tylko o tym. Nie stać mnie na zabiegi w stylu RF mikroigłowej. Zwyczajnie mnie nie stać. Wiem, ze komus moze sie wydawac dziwne, ze robie z tego taka tragedie, ale nie jestem w stanie zmienic sposobu mojego myslenia. Mma za soba bardzo trudny okres, wiele przykrości i trudności mnie osttanio napotkało, ale te rozstępy przechyliły czarę goryczy, złamały mnie. Do tej pory dzielnie ze wszystkim walczyłam a gdy zobaczyłam te rozstępy to tak jakby juz nic nie mialo sensu, nie bylo sensu sie starac.