Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fluoria

Co sądzicie o irytujących matkach z dziećmi?

Polecane posty

Gość Fluoria

Sprostuję temat- chodzi mi o matki, które uważają się za najlepsze i w ogóle. Takie pańcie. Drą ryje w niebogłosy, że psy srają na trawnik, a ich dzieci leją, srają i nawet rzygają to nie posprzątają. Nie mogę słuchać radia w mieszkaniu, bo sąsiadka będzie darła się, że dziecku przeszkadza. Wystawia malucha (rozwytego) na balkonie, a sama nic nie zrobi. Dzieciak wyje, a wszystkim uszy odpadają. Czy takie mamy są wszędzie, czy tylko ja mam takie nieszczęście na osiedlu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ty masz takie nieszczęście. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fluoria
Aa, i wszędzie zakładają monitoring :/ Idiotyzm! Skąd one na moim osiedlu?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Furia niech będzie odtąd Twoim nickem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gufno mie obchodza problemy matek z dziecmi,to ich broblem . Nienawidze zasranych chodnikow i trawnikow . Psy powinni rezem z ich wlascielemi przerobic na karme dla psow i dawac za fri w schroniskach dla zwierzat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie też denerwuje to, że niektórym matką się wydaje że cały świat ma się podporządkować bo "ona ma dziecko'' - chciala mieć to ma. a nie będzie mnie uciszać jakaś sąsiadka bo jej dziecko ma teraz drzemkę, to niech je nauczy drzemać przy muzyce, bo jak ja mam drzemkę to jej dziecko akurat wyje w najlepsze. Albo że mam nie palić na balkonie, bo jej leci a dziecko sie tam bawi {mieszka nademną} to niech je weźmie na plac zabaw, bo ja sobie będę palić swoje papierosy na swoim balkonie. Albo że mam jej ustąpić miejsca bo jedzie autobusem z dzieckiem { nie małym takim około 6 lat}, nosz kurde, a co to dziecko sie na nogach nie utrzyma? Ja jestem po pracy i mam ochotę sobie po 12 godzinach posiedzieć, wracając do domu. dzisijszym matkom sie w głowach poprzewracało, uczą swoje dzieci że są pempkiem wszechświata... a potem sie gówniarz zderzy z rzeczywistością. Moja siostra o wszystko prosi swojego syna, żeby założył buciki, żeby nie płakał, żeby się uspokoił, posprzątał zabawki... nieraz prosi pół godziny, a ja mam ochotę wrzasnąć wtedy, że czasem dziecku trzeba po prostu kazać... bo on ma 2,5 roku i jest na tyle myślący że jego to błaganie po prostu bawi... beczy o wszystko, bo wszystko sobie u mamy wypłcze w ciągu minuty. Jak ze mna zostaje to nie ma płaczu, bo jak zacznie to ja wychodzę i mówie żeby przyszedł do pokoju obok jak sobie poryczy... albo zarządzam '' konfiskatę mienia", za każdym razem jak jest niegrzeczny traci jakąś zabawkę. Ale Siostra uważa że jestem nieczuła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×