Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ludzie naprawdę wierzą w to ze sa dobrzy

Polecane posty

Gość gość

A nie wierzą w to co widza. To jest właśnie WIARA. Skuteczna , śmiertelna trucizna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właściwie można powiedziec, pigułka wiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne to. Kiedy ludzie otworzą oczy i przestaną myśleć o sobie w kategoriach dobry,zły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jest złego w Matrixie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie jest zle ani dobre, może być tylko fałszywe lub prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morwa trudu powszechnego
Najżałośniejsi są ci, którzy odrzucając religię, metafizykę, transcendencję opierają się jednocześnie z absolutną pewnością o coś tak niestałego, tak omylnego jak rozum ludzki. Oczywiście, że racjonalne myślenie to potęga wobec problemów fizykalnych, ale jest bezradne, wobec pytań ostatecznych. I to się nie zmieni, bo świat jest jak powieść szkatułkowa, tyle, że bez ostatniej szkatułki, bez ostatniego rozdziału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morwa trudu powszechnego
Nic nie jest dobre ani złe... Proponuję takim osobom, które tak twierdzą, doprowadzić swoją tezę do końca. Czyli, gdy będę ci wyłupywał oczy, nie proś mnie o litość, bo nic nie jest dobre, ani złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozum ludzki ma to do siebie ze nieustannie się rozwija, adaptuje czego nie można powiedzieć o wierze. Wiara stoi w miejscu. Żyje wbrew nauce jak kołtun we włosach. Rozum opiera się ja doswiadczeniach, dowodach wiara na pobożnym mysleniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat zmierzylam się z bezgranicznym ludzkim okrucieństwem, gdzie proszenie o litość gowno za przeproszenie dało. I to byli ludzie wierzący w to ze sa dobrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nauka to tez wiara.Tzn trzeba przyjąć pewne aksjomaty na wiarę.Wiara to nie religia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie wierzący w dobro maja obsesje tego, ze jak ludzie przestaną słuchać przykazań zaczną się mordować z niesamowitym okrucieństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiara może stać się nauka ale nauka nigdy nie będzie wiara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy w co wierzysz. Jeśli w to ze ci się uda to ok, ale jeśli wierzysz ze ludzie sa dobrzy to zawsze spotka cie zawod. Ludzie nie sa dobrzy ani zli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morwa trudu powszechnego
Rozum ludzki stosując racjonalne myślenie, bada skutecznie świat i poszerza o nim wiedzę. Natomiast nie rozwija się ani w sensie intelektualnym (rozumianym jako wyraźna jakościowa zmiana z pokolenie na pokolenie), ani tym bardziej MORALNYM. Ta bajka o rozwoju, jest oświeceniowym przesądem, który nie ma żadnego uzasadnienia. Lewicy wciąż się wydaje, że jak się wprowadzi powszechną edukację, to ludzie masowo zmądrzeją i w związku z tą mądrością staną się moralnie lepsi. To jednak się nie dzieje, bo patrząc z perspektywy racjonalnej, po prostu dziedziczymy niezmienną naturę od zwierząt, lub chrześcijańskiej, nosimy w sobie grzech pierworodny. Tak czy inaczej jesteśmy niedoskonali, co ma określone skutki dla naszej kondycji moralnej i intelektualnej. Uwaga o aksjomatach słuszna jak cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morwa trudu powszechnego
Rzecz w tym, że ludzie są i dobrzy i źli, często nawet w jednej osobie. Albo będziemy się trzymać aksjomatu o podziale na dobro i zło, albo relatywizując dopuścimy wszystko, łącznie z moim prawem do zabicia moich oponentów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moralność to nie wiara. Myślisz pojecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moralność tak, ale dlaczego ona ma niby być wpajana przez religijnych ludzi? Dlaczego nie przez zwykłych nauczycieli, rodziców, przejawiajac się w każdym aspekcie życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podział na dobro i zło jest krzywdzacy, prostacki i płytki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morwa trudu powszechnego
Chrześcijanie nie wierzą w dobro, ale w Boga. Bóg chrześcijański jest nieskończenie dobry, ale też jest surowy i sprawiedliwy, zatem nie jest raczej dobrym tatusiem, tylko surowym ojcem. I zawsze tak jest, że ludzie odrzucając jedne porządek moralny, poszukują innego. W trakcie tych poszukiwań często wyżynają się szczególnie intensywnie. Vide upadek Rosji carskiej, powstanie komunistycznej. Cokolwiek by powiedzieć, społeczeństwom, jest potrzebny jakiś drogowskaz. Pomysł, by każdy miał swoją religię, wyznanie, kierunek moralny, przykazania jest NIERACJONALNY, bo pomija problem atomizacji społecznej w społeczeństwie bez jednorodnych zasad. Państwo, naród, społeczeństwo by trwać MUSI mieć jakiś jednoznaczny system odniesień. Może to być religia, może to być kultura wyrosła z tej religii, może to być jakaś doktryna filozoficzna, byle dość tradycyjna, jasna i mająca w sobie pewną tajemniczą głębię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wole mieć naturę zwierzęcia niż być obciążona grzechem pierworodnym. Różnica jest zasadnicza. Człowiek z grzechem czuje się brudny i godny pogardya to odbija się na całym społeczeństwie. Człowiek pochodzacy od zwierzecia jest czysty tylko dziki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednoznaczny system odniesień prowadzi tylko do alienacji i nietolerancji. Biada każdemu obcokrajowcowi w takim kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morwa trudu powszechnego
Dlatego, co wyżej napisałem, że religia jest AKSJOMATEM, którego nie można obalić, jak to czynią kolejne odsłony nauki sprzężonej z ideologią z kolejnymi modami intelektualnymi. Homoseksualizm był lat temu 40 powszechnie uznany za chorobę, teraz już nie! Pomijam już tutaj kto ma rację, ale zwracam ci uwagę, że generalnie religia nie zmienia się tak często, jak mody intelektualne wsparte nauką, często odczytywaną bardzo wybiórczo. Zatem wyżej stoi kapłan, bo jeśli nawet jego religia jest pomyłką, to nie ma to żadnego znaczenia dla wiernych, bo daje im wsparcie, jako mniej lub bardziej spójny i niezmienny drogowskaz, gdy nauczyciel oparty o naukę, będzie zmuszony do rewizji wielu założeń i tez w ciągu całego swojego życia. Patrz na historię eugeniki. Było dobre, nie było dobre, znów powraca w innym kostiumie. I jakby kto pytał, jestem ateistą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morwa trudu powszechnego
Biada? No cóż, jednorodne, homogeniczne kulturowo społeczeństwa są najlepsze (najpraktyczniejsze), bo pomiędzy jego członkami o tyle mniej napięć, o ile mniej różnic. Różnice kulturowe, religijne powodują olbrzymie napięcia i tego nie można zmienić. Przemawia przez ciebie fałszywa wizja społeczeństwa multikulturowego, które żyje bez poważnych napięć. To jest niemożliwe. Zatem, niech muzułmanie mieszkają w swoich krajach, chrześcijanie u siebie i będzie mniej problemów. Badania dowodzą też, że problemy z obcymi, napięcia pojawiają się wówczas, gdy tych obcych jest pewien odsetek. Zatem homogeniczne społeczeństwa, małe grupy obcych znoszą dobrze, bo wówczas obcy wiedzą, że albo się zasymilują, albo niech nie próbują zmieniać istniejącego układu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiara nie jest aksjomatem. I nie może nim być. Wiara to nie rownanie logiczne.Nic z niej nie wynika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypomnij sobie homogeniczna Japonię która do drugiej wojny żyła na etapie średniowiecza. Owszem, społeczeństwo ma prawo się bronić przed obcymi wpływami, ale obecnie zmierzamy raczej do społeczeństwa globalnego, gdzie homogenicznosc może być tylko zarzewiem konfliktow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morwa trudu powszechnego
Do drugiej wojny? :D Co ty gadasz? Od połowy 19 wieku Japonia przeszła g***towną modernizację, można powiedzieć, że wzorcową i dość udaną. I właśnie dzięki tej modernizacji stała się potęgą w Azji i była zdolna zagrozić USA. Dobrze zarządzany kraj, bez napięć na tle kulturowym. Tylko pozazdrościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×