Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam już kurwa dość ludzi i życia!

Polecane posty

Gość gość

Naprawdę. Od dzieciństwa, od przedszkola ludzie mnie upokarzają, olewają, wyśmiewają się ze mnie. Wcześniej, przed pójściem do przedszkola, byłam zadziornym, bardzo wesołym dzieckiem, później coś się ze mną podziało. Miałam od 6 roku życia przyjaciółeczki, z którymi byłyśmy niby jak nierozłączki, ale które czasami szły do innych i zadawały się z nimi, a ja zostawałam na lodzie. Tak było z 2, z kolei jedna w gimnazjum mnie lubiła chyba dlatego, że przy mnie błyszczała, była dodatkowo serio ładna (to nie jest tak, że jestem jakaś paskudna, ale ona już wtedy się malowała, stroiła, no i dodatkowo pyskowała do nauczycieli ale subtelnie, sami wiecie jak to jest i kogo ludzie wolą). W liceum to samo, miałam jedną koleżankę, która wolała innych, tylko nie mnie oczywiście. Starałam się jakoś ją do siebie przekonać, ogólnie jestem normalną osobą i nie mam jakiś wkurzających wyraźnych cech, jedynie jestem zakompleksiona, ale oczywiście - nic. Aktualnie jestem na studiach i dalej niewiele się zmieniło, z ludźmi na roku mam trochę lepszy kontakt, ale spotykamy się rzadziej, a poza studiami kompletnie nie znam nikogo.. tj pozrywały się kontakty, w większości to inni je zerwali.Miałam do niedawna chłopaka, ale z nim zerwałam, po jego komentarzach nt mojego ciała (kiedyś byłam bardzo szczupła, potem przytyłam i ważę 53/167), podkopał moją samoocenę na samo dno. Boję się ludzi, boję się chodzić po ulicy, bo mam wrażenie że zaraz mnie ktoś zjedzie, upokorzy. Jak spotykam 'znajomych' z gimnazjum, podstawówki, to oczywiście kpiący uśmieszek debili i 'o, Magdaaa'. Nienawidzę wszystkich ludzi, chociaż doskonale wiem, że to jest typowy mechanizm, ktoś widzi kogoś słabego psychicznie i go zjeżdża. Cały czas próbuję coś zmienić, poszłam na siłownię, chcę iść na kurs tańca, ale nawet jak staram się dużo wychodzić, to NIC do przodu, dalej jest to samo. Nawet w domu mnie upokarzają, nie liczą się ze mną, mimo że często to ja mam rację i później wychodzi na to, że jakby posłuchali moich rad, to wyszliby o wiele lepiej albo coś by się udalo. Wiem, że jakiś potencjał mam, ale już nie wierzę, że kiedykolwiek go odsłonię i że przestanę się bać ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętasz jaka byłaś przed pójściem do przedszkola? B***h, please! :D 2/10 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisałam to zapewne dość chaotycznie, ale chciałam się wyżalić. Nie chcę już rad, nawet nie wiecie ile się naczytalam o rozwoju osobistym, coaching etc, jedyne co mi pomogło to wdrożyłam zdrowe odżywianie i tego się trzymam, no i ćwiczenia. Ale w relacjach z ludźmi, z moją pewnością siebie? nic. Chyba się zapiszę na terapię w końcu. I chciałam zdawać na AT, choć spróbować, kiedyś grałam, w podstawówce i trochę w gim, nauczyciele mnie brali bo mówili że jestem dobra, ja oczywiście zakompleksiona ale jakoś dawałam sobie radę kosztem ogromnego stresu i wyobcowania wśród tamtejszych lud*******ażdym razie, jestem tak niepewna siebie + wiem, że moje ciało nie jest do końca piękne i nie mam rytmiki, nie umiem śpiewać (na zajęcia śpiewu też już chodziłam, ale to było dawno.. ) że nie pójdę nawet ot tak. Właściwie umiem 4 z 6 potrzebnych rzeczy, ale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, pamiętam urywki swojego życia z 5 roku życia. Pamiętam nawet dwie sytuacj***ardziej dokładnie, kiedyś powiedziałam rodzicom i byli zdumieni, że to pamiętam. Więc kochanie, walnij się mocno w łeb i wyjdź stąd, jeśli masz zamiar nadal insynuować, że to prowo. Na dziś mam dość idiotyzmów ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cos w tym jest, mam tak samo. Musimy sie jakoś wyrozniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
+sami rodzice mówią, że odkąd poszłam do przedszkola, to zrobiłam się inna, cichsza, wrażliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno, ten chłopak to idiota dobrze ze go rzuciłas, uwierz mi tylko w polsce sie przyjeło że chude jest piekne, a wymyslili to geje kreatorzy mody , zero cycka, zero bioder, zero tyłka. A biede dziewczyny sie katauja dietami,przyjedz do niemiec, zdziwisz sie, jakie tu sa grube osoby i nie maja kompleksow, chodza w mini, w leginsach, najładniejsze ubrania są tu w rozmiarze xl i powyżej.Ja nosze 36 i mam problem cos kupic, nie ma wyboru i jest mało sztuk z teg o rozmiaru Nie przejmuj sie kolezankami, przychodza odchodza,szukaj raczej faceta wartosciowego, ale pamietaj zeby mial podobne zainteresowania, bo chemia przestanie działac po kiku latach, a wspolne zainteresowania zawsze beda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda ze nie jestes pyskata :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem powinnas pójsc do psychologa, problem tkwi w tobie, w twojej psychice, naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
G***o prawda, problem tkwi w tych ludziach. Polacy sa malo ciepli, uczuciowi i empatyczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ciężko się kolegować czy przyjażnić z kimś kto ma tyle kompleksów, to jest mega obciążające, ludzie wolą ludzi fajnych, uśmiechniętych i na luzie bo z nimi czują się fajniej, osoby zakompleksione, o niekiej samoocenie i takie"strachliwe " jak ty są w obcowaniu męczące na dłuższą metę. a nikt cię z tego nie wyciągnie, tylko ty sama możesz, popracuj nad postrzeganiem własnej osoby, bo coś jest z tym nie tak, bo to nie o urodę chodzi a o osobowość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No on mnie właśnie wyzywał, że mam za duży tyłek ;). A ważę 53/168, w biodrach mam 91.. w talii mi żebra wystają, mam płaski brzuch, ale za to bardziej zbudowane nogi. Teraz ćwiczę, więc poprawia się sylwetka powoli. Nawet nie wiecie jak to mnie denerwowało.. ja już naprawdę mam dość, mówię wam, całe życie krytyka, wyzwiska, w domu moja matka od 16 roku życia wyzywała mnie własne zdanie, potrafiła mówić że jestem d***** (i do dziś potrafi), ciągłe strofowanie, a ja mało gdzie wychodziłam, nic kompletnie nie robiłam. 'Przyjaciele' komentowali mój wygląd mimo że wyglądam normalnie, z twarzy jestem przeciętna, ale zdarza się że oglądają się za mną, widzę w lustrze że paskudna nie jestem choć do ładnej mi też brakuje generalnie mam dość samej siebie i innych, nawet nie czuję już tej motywacji, chcę wyjść z tego wszystkiego, chciałabym znaleźć fajnego faceta, z którym mogłabym pogadać o wszystkim, o tym co mnie interesuje (to jest dla mnie akurat bardzo istotne), ale nie wiem gdzie szukać, lubię takich po 25 roku życia, nawet koło 30stki, tylko gdzie mam kogoś poznać, jak znajomych brak, a sama do knajpki nie pójdę tudzież nie podejdę na ulicy i nie będę podrywać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja juz wiem jacy oni sa fajni i usmiechnieci, jak czegoś chcą. Pieprz ich,nie sa ciebie warci. Domyslam się ze po prostu nie jesteś przeciętna i płytka i pospolita. Stad nie pasujesz do nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wiecie, ja przez niektóre osoby przy których się bardziej otwierałam byłam uznawana za osobę wesołą, spontaniczną, to nie jest tak, że zawsze jestem typowo nieśmiała. Nawet jak normalnie z ludźmi gadam, oni się nieraz zachwycają, jejku, nieraz miałam np. kolegów którzy mnie bardzo lubili, mówili że jestem wartościowa, koleżanki i co, pozrywało się wszystko, po prostu. Olali mnie! A gdybym była do tego pewna siebie, to na pewno byłoby inaczej (ta energia, która z ciebie "wyłazi", kiedy jesteś pewny siebie, inaczej działa na ludzi). Jeden kolega mnie lubił, mieliśmy o czym gadać, ale o wiele bardziej był przychylny dla innych koleżanek, które były po prostu pewne siebie, a nie miał o czym z nimi pogadać (tu nie chodzi o to, że one mogły mu się podobać, bo był zajęty). Czasami sobie myślę, że wolałabym być głupsza, mniej świadoma pewnych rzeczy, ale za to wygadana, sprytna. To się chyba bardziej ceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym matka cie zaszczula. Zastraszyla i sparaliżowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie kilka osób, które poznałam bliżej, z którymi mnie coś łączyło, mówiło mi to samo; że jestem inteligentna, zdaję sobie sprawę z wielu rzeczy, wartościowa. Jeden kolega koniecznie kazał mi się wyprowadzić, bo mówił, że problem tkwi też w mojej rodzinie. Chciałam to zrobić, byłam na dwóch rozmowach o pracę ale byłam śmiertelnie przerażona i nie dostałam tych prac. No i wysłałam setki CV oczywiście, też nic (nie mam doświadczenia). Dopiero później mój brat załatwił mi poprawianie pracy magisterskiej jego koleżanki (przy tym też się nastresowałam.. tak się bałam, że coś skopię, że faktycznie dwukrotnie mi się to udało), teraz od czasu do czasu też trafi się jakaś korekta. Powiem Wam, że na studiach ogólnie nie czuję się źle, jestem na takim kierunku, że są tutaj ogarnięci i sympatyczni ludzie, ale też boję się wielu rzeczy, boję się laborków, nieraz zdarza mi się popełniać na nich błędy, ale cóż. A, i pyskata jestem - w domu. Ci ludzie mnie wyjątkowo wkurzają i to na nich się wyżywam czasami, nie chwalę się, ale nerwy czasami puszczają. Jak przez ten tydzień nie było rodziców, to było świetnie - braci przywołałam do porządku, żeby pomagali mi sprzątać, później jak było coś nie tak, to rzeczowa rozmowa i koniec. A z mamą to ciągle trzeba się kłócić, nie da się inaczej, wszczyna kłótnie, ja je dodatkowo zaogniam i tak w kółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I przepraszam za przekleństwo w tytule, ale grrrrr, dzisiaj mam serdecznie dość. Nawet 40 minutowy workout nic mi nie pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamiętam jak zagrałam kiedyś w przedszkolu w tyttułową rolkę w filmie dziewczyna i traktor -oczywiście grałam traktor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I kurczę. Naprawdę chciałabym chociaż spróbować zdawać na tą AT. Ale pójdę tam i będę jak niepewny siebie dzieciak, as always w takich sytuacjach. A tutaj potrzeba wydobyć swój cały potencjał. Zresztą, powinnam wcześniej się przygotować, ludzie przygotowują się 2-3 lata wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak się gra traktora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes jeden wileki kompleks , chorobliwie niesmiala, bardzo ci współczuje, potrzebujesz pomocy, pogadaj z jakim s mądrym psychologiem, bo sie zadreczysz, zmarnujesz, studiwo nie skonczysz albo nie dostaniesz wymarzonej pracy bo strach i kompleksy nie pozwola o nią zawalczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze na prawo jazdy bardzo chciałabym iść.. to jest właściwie jedno z moich ukrytych marzeń ale mam wrażenie, że nawet kluczyka do stacyjki nie będę umiała włożyć, haha :) spuścmy na to zasłonę milczenia jak sobie odłożę kaski to pójdę, choćbym wymiotowała ze strachu! nie nieśmiała, a chorobliwie zakompleksiona - w sumie na jedno wychodzi, bo jak ktoś jest nieśmiały to właśnie - zakompleksiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dasz radę, tylko idz do psychologa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaram się zapisać na psychoterapię. Byłam już kiedys u psychiatry i nawet łykałam tabletki, ale je odstawiłam ze względu na uboki, a potem już nie chciałam sobie "niszczyć" mózgu przez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też ***** was wszystkich!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×