powrót do domu i zachowanie faceta

po 2 dniach wróciłam do domu. I owszem przyjechał po mnie ale przed kilka minut jechaliśmy w milczeniu bo podczas jazdy się nie rozmawia ale ja i tak zapytałam co robił jak mnie nie było powiedział. Wciąż nie zapytał o nic. Nie pocałował, nie dotknął. Wysiedliśmy przed sklepem dopiero sobie przypomniał że należałoby się przywitać ale wciąż bez rozmowy. Tylko opowiadał wciąż o tym co robił on. Usiedliśmy w restauracji i zaczął rozglądać się na boki. Ja stwierdziłam że się nie odezwę i tak siedzieliśmy pod koniec posiłku w końcu sobie o mnie przypomniał zbyłam go. Strasznie się pokłóciliśmy. I taki to miałam powrót do domu:(

co Wy na to?

A gdzieś ty była? razem mieszkacie?

tak mieszkamy razem od roku byłam w rodzinnej miejscowości na chwilę. Pierwszy raz od czasu wyprowadzki sama właśnie

A co on robił w tym czasie to nie wiesz? może zły że go zostawiłaś?

wiem co robił pytałam i odpowiedział. Proponowałam żeby pojechał ze mną ale on nie mógł akurat wziąć wolnego. Pytałam też przed wyjazdem czy ok że jadę sama. Wczoraj to ja byłam zła po przyjeździe bo mnie trochę olał

Mój jest taki sam, faceci to wogóle są dziwni

niby przyjechał, byliśmy na kolacji ale rozmowy prawie wcale. Wiem że jak się mieszka razem nie zawsze trzeba rozmawiać ale mnie nie było chwilę. Ledwo mnie dotknął ja nie mówię że podczas jazdy ale był na to czas. Po prostu zrobiło mi się przykro.

powinnam dalej się wściekać czy odpuścić i poprawić atmosferę?

tłumaczył mi że to ja byłam nakręcona od rana. Tak byłam zła i wiedział o tym dlatego nie rozumiem jego zachowania

Co stało na przeszkodzie abyś to Ty po powrocie pocałowała go, przytuliła, powiedziała, że tęskniłaś? Czułe gesty i słowa nie są zarezerwowane tylko dla facetów :-P

on dobrze wiedział że tęsknie pisałam mu to mówiłam. Nawet bym to zrobiła ale wsiadłam do samochodu a on głupiego cześć nie powiedział to wściekłam się na nowo

niestety ale prawdopodobnie Cię zdradził i był-jest zakręcony z głową w obłokach jakie to typowe, nawet ukryć zdrady porządnie nie potrafią

nie było zdrady tego jestem pewna. Skąd wniosek?

ja pierdziele, ale masz problem jak dla mnie po prostu gosc nie lubi okazywac uczuc i srednie go interesuja takie d**erele jak na kolacji byliscie to chyba i tak niezle ja mam kochajacego pytajacego meza a na kolacji nie bylismy ze 3 lata

znam go od 4 lat wiem jaki jest. Jakby chciało się mu to by chociaż porozmawiał, pocałował. A on nic

za kolacje zapłaciłam ja nie on

dziś rano było lepiej ale ciągle mam żal o ten mój powrót. Nie wiem co o tym myśleć