Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problem przez wlasną głupotę...

Polecane posty

Gość gość

jestem chora i na zwolnieniu od 5 dni. Jest mi coraz gorzej wiec poszłam znowu do lekarza. tym razem antybiotyk i zwolnienie dalsze. Nie wiem jak to się stało ale byłam pewna ze mam je do niedzieli i w pon juz ide. Od razu zadzwniłam. Dopiero potem patrze i widze ze jest do czwartku - pomyliłam daty - popatrzyłam na kwiecień zamiast maj. Mam 40 st goraczki, to dlatego. W pracy na pewno pomyślą, że coś kręcę i to lewe zwolnienie. Zadzwoniłam za chwile, powiedziałam ze jednak dłuższe ale na pewno głupio to brzmiało. Zostawic to czy dzownić się jeszcze tlumaczyć wieczorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie dzwoniła jeszcze raz. To tak jakbyś przepraszała ża lekarza dał Ci "aż" tyle zwolnienia. Masz jak byk napisane ile masz zwolnienia. Zdrowiej i nie tłumacz się. Przecież może Ci się pogorszyć i co? też będziesz przepraszać i tłumaczyć się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamin odpisałas zadzwoniłam do jednej z zaufanych osób, powiedziec co i jak. mam specyficzną sytuacje bo jest to staz z up. i przejmuje się a z drugiej strony zależy mi. jestem tam już trzeci miesiąc. przeprosiłam za pomyłkę z datami, do tej pory o tym myślę......idiotka ze mnie!!!! Po pierwsze ze wyszła ta cała sytuacja a po drugie ze sie przejmuje. Wszyscy mi mówią żebym sie nie przejmowała. Na pewno nikt juz o tym nie pamięta. Ale pojawił sie tez inny problem. Otóż w ostatnim dniu mojego zwolnienia jest dawno planowany, co roczny festyn rodzinny. Kiedy zadzwoniłam do dyrektorki juz a tą drugą właściwą datą zwolnienia to od razu pyta co z festynem - "czyli co nie będzie pani". Ja ze przepraszam bardzo, ale tak wyszło i nie. Ale wiecie co mi chodzi po głowie......? Iść na niego. Z jednej strony dobrze, bo zobaczą, że mi zależy. Z drugiej...pokaze ze mogą ze mną robić co chcą i jestem na każde ich zawolanie. Bo moze byc tak ze to ze przyjde nic nie da. nawet dobrego slowa nie usłysze. Ale to ze nie pójdę...sama nie wiem... On jest popołudniu w ostatnim dniu zwolnienia. A nasteopnego dnia ide do pracy, o ile bede zdrowa, bo na razie kicha.... Co byście zrobili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym poszla- szczegolnie ze pewnie wliczali twoja osobe do pomocy I teraz musza szukac kogos na zastepstwo a jak na 2 dzien masz byc w pracy to nic przeciez nie stracisz- a moze dobrze to ocenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak masz zwolnienie to siedz na tylku, bo potem beda uwazac, ze co z tego, ze masz zwolnienie skoro mozesz pojawic sie w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1:1, trzeba to rozstrzygnąć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak masz zwolnienie w tym dniu to siedź na d***e w domu, tak to chora wielce jesteś, ale w ostatnim dniu zwolnienia jak się festyn zaczął, to cudownie już ozdrowiałaś i lecisz bo imprezę szkoda stracić? Normalnie wywaliła bym cię z tego stażu po czymś takim, albo co najmniej nie przedłużyła. Zobaczą że ci zależy? Na czym? Na festynie. I wtedy na bank będą myśleć, że jesteś kombinatorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobitnie, ale jasno. dzięki. nie ze nie chcę opuścić imprezę, nie jest to impreza na której ja "bawiłabym się". Inny charakter. Pracownicy w niej uczestniczą tylko a z rodzinami przychodzą dzieci, nieważne co to za instytucja. ale tak na sprawę jak Ty nie spojrzałam, masz chyba rację. Bo wiesz chodzi mi o to ze w ostatnim dniu zwolnienia popołudniu już niby zakładam ze bede czuła się tak jak następnego w pracy. Stad tylko te moje jak widze głupie pomysły. Boje sie ze beda mi wypominać.....a są do tego zdolni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr trupek korzystający
Jeśli wiesz, że naprawdę potrzebują jakiejś tam pomocy, to możesz zadzwonić i zapytać, czy jednak nie przyjść i nie pomóc? To może być dobrze odebrane, że starasz się, że myślisz i tak dalej. Jeśli nie, to przyjście jak na zabawę, będzie źle odebrane, na zasadzie, że taka była chora, ale zabawić się przyszła. Ludzie bywają bardzo złośliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr trupek korzystający
A poza tym, nie nazwałbym tego problemem. Za bardzo się przejmujesz zwykłymi sprawami. Brak c***ewności siebie, ale to można wypracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dr trupek zebys wiedział! i to jak, przejmuje sie takimi pierdołami, i caly czas teraz o tym myślę. ale jak mówisz ze mozna wypracować to w takim razie zaczne nad sobą pracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomocy wiem ze nie potrzebuja bo nie przygotowują raczej nic, zamawiają animatorów. Chodzi o bycie i głupie uśmiechanie się i udawanie ze jestestesmy wielka, wspaniala zakłamaną rodziną...eh......bo tak to sobie dyr wymysliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani Kasiu w czwartek zapraszam do siebie do biura na rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr trupek korzystający
Zatem siedź w domu i bez przegięć odgrywaj potem rolę osoby zmęczonej chorobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli masz zwolnienie, to nie wolno Ci iść do pracy. Jak ZUS się pokapuje, to są kłopoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następna co nie ma większych problemów....... A swoją drogą chcesz to idź....niby skąd zus bedzie widzial ze byłas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×