Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy macie wśród znajomych takie osoby, z którymi kontakt powoduje u Was złe...

Polecane posty

Gość gość

samopoczucie/smutek/depresję? Ja mam. Dawna najlepsza koleżanka. Odkąd się wyprowadziłam i kontakt pozostał jedynie smsowy dwa razy do roku to po każdym takim kontakcie mam jakąś depresję :-o zawsze mi opowiada o tym co się dzieje w jej życiu o nowej przyjaciółce a mnie to g***o obchodzi co u jakiś nowych przyjaciółek słychać :-o Smsów na Wielkanoc nie wysłałyśmy sobie i to może dobrze. Dziś ma urodziny i nie będę dzwonić. Oby w dniu moich urodzin nie zadzwoniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka91a
Toksyczna koleżanka widocznie. A Ty kiedy masz urodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są pseudo koleżanki, one chcą wbić szpile jesteście wg. Niej rywalkami , rywalizacja polega na przekonywaniu sie o swojej doskonałości koleżanka musi być gorsza, słowa ranią bo mają ranić masz czuć się źle a ona ma górować !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sa tez takie kolezanki ktore gdy dzwonie one mowią o sobie, a o to co u mnie slychac i z czym dzwonie to nie zapytają, a z mojego konta leci kasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo toksyczna albo wampir energetyczny,mowie powaznie,moj ojciec nie jest zlym czlowoekiem,ale KAZDY czuje sie przy nim zmeczony i rozdrazniony.cos w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje urodziny są dokładnie za tydzień. Wiem jak będzie wyglądała taka rozmowa. Ja jej powiem o swoich nie małych problemach a ona mi znowu o tym, że Daria (nowa przyjaciółka) czy inna dziewczyna z jej pracy jest w ciąży albo jak :-o Pamiętam taką nasza rozmowę, to mi chyba ze 3 imiona dziewczyn wymieniła, które to koleżanki zaciążyły. Nie poznałam ani jednej :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli nie respektuje Twojego zdania ta kolezanka to nie ma co sobie nia zaprzatac glowy ale moze "mostów" za soba nie pal bo ta kolezanka kiedys, mozliwe ze bedzie Tobie pomocą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.05.14 --- moze Twoj tata ma zaburzenia nerwicowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu moj tata mialby niby zaburzenia nerwicowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.05.14 [08:00 --- olej ją, to znak ze sie z Tobą nie liczy, jesli w Twoje swieto bedzie gadac o sobie i swoich kolezankach to jest to niehybny znak ze siebie stawia na pierwszym miejscu. Jesli w kontaktach, w rozmowach z Tobą, siebie stawia na pierwszym miejscu to jest to rowniez znak ze sie z Tobą nie liczy i siebie stawia na pierwszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka91a
To jak masz za kilka dni, to pewnie nie napisze - bo będzie pamiętać, że Ty jej nie złożyłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologa i mu o tym powiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olka91a na to liczę. Dlatego też nie złożę jej życzeń dziś. Bo wiem, że rozmowa będzie trwała 10 minut i znów mi będzie opowiadać o osobach, których nie znam. Najwidoczniej już siebie nie potrzebujemy. Takie życie :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze mozesz zlozyc jej zyczenia w formie smsowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to mozesz odebrac, lub tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam taką jedną. Znamy się od pieluch, mamy po 20 lat. Zawsze jest jak czegoś potrzebuje, już dwa razy jej pracę załatwiawłam. Ostatnim razem tylko się wstydu przed swoim dyrektorem najadłam, bo zrezygnowała tak szybko, że ledwo jej imię zapamiętał. Oczywiście przy okazji musi mi wszystkiego zazdrościć, że mam dobrą pracę, fajnego chłopaka. A, że w przeciwieństwie do niej nie ciągnę kasy od rodziców, muszę żyć jakbym miała co najmniej pięć lat więcej [przy dzisiejszych piotrusio-panowych standardach], to już oczywiście nie widzi. Że jestem zmęczona po pracy, że domem się muszę zająć. Jak trzeba to mam być, bo ona właśnie CIERPI, bo ma za mało KASY, bo rodzicom gorzej się finansowo wiedzie. I za każdym razem obiecuję sobie, że jej już więcej nie pomogę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KochanicaMęża no widzisz. Ja miałam podobnie z tą swoją. Często jej w wielu rzeczach pomagała a jak ja potrzebowałam czegoś to choć tego nie mówiła czułam jakby to z łaski robiła :-o I znamy się ponad 20 lat, od 1 klasy podstawówki a mamy po 29 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o zlozenie zyczen, problem jest glebszy, zerwij kontakt z ta osoba, bo nie jest to zdrowa relacja dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiele stracilam angazujac sie w znajomosc z pewną osobą, bowiem ona ze mnie tylko wysysala, (pozytywną energię) brala, a od siebie malo dawala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki mam też zamiar. Wspomniałam o życzeniach bo odkąd wyjechałam na drugi koniec Polski kontaktujemy się jedynie na święta i urodziny. A Jej urodziny przypadają dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, u mnie to już doszło do tego, że jak się wyprowadziła na studia, to się na mnie obraziła. Byłam za nisko dla niej, zawsze wybierała zamożnych znajomych. Miałam z nią zamieszkać, kwestie finansowe mi nie pozwoliły, bo wiedziałam, że mamie jest za ciężko, musiałaby sobie odejmować, żebym ja mogła wieść studenckie życie. Ona miała bardzo podobną sytuację w domu, a jednak uparła się, bo starzy 'muszą ją utrzymać'. Uciekła gdy po raz kolejny nie miała na rachunki [do pracy dorywczo oczywko nie pójdzie, na wykłady też wybiórczo]. A gdzie uciekła, no do mnie. Okazało się, że przez te kilka miesięcy udało mi się odbić, uniezależnić i do tego lubić swoją pracę. Pożyczyła pieniądze, pracę wyprosiła, pięknie mówiła, że 'zawsze jestem, nawet jak się przez pół roku nie odzywa'. Potem wymyśliła próbę samobójczą, rodzice się nią tak przejęli, że zaczęli wyskrobywać dosłownie [ma młodsze rodzeństwo 13 i 5 lat, o nich nie myśli] jakieś pieniądze dla niej, ojciec załatwił jej pracę gdzie jeździ kiedy chce, nie obowiązuje ją grafik. Ja już potrzebna być przestałam i przyjaźń się skończyła. A nie, odezwała się ostatnio, bo namiot chciała pożyczyć, 'spontanicznie po melanżu jedziemy na majówkę'. Ech, musiałam to wyrzucić z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli ona nie zmieni swojego podejscia to Tobie bedzie trudno w kontakcie z nią bo bedzie Ciebie widziala tylko jako taką ktora jest, ktora pozyczy, ktora wyslucha, i tylko tyle... a Twoimi problemami nie bedzie sie przejmowac, no chyba ze bedziesz na lozu smierci, to wtedy bedzie Ci wspolczuc, bo wtedy na Ciebie liczyc nie bedzie mogla to wtedy "bedzie przy Tobie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam psa i żadnych psiapsiółek ,jestem mega szczęśliwa , kobieta kobiecie zawsze wrogiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam tak samo, ogólnie muszę powiedzieć, że przyciągałam toksyczne osoby. Zamiast gonić to tkwiły, nie myślałam wówczas kategoriami, że jak się kogoś zna to można przestać znac, tylko tak jakbym miała tą znajomość dźwigac i dźwigać bo przeciez się znamy. Musiałam zrobić porządki, bo inaczej nic w życiu nie zrobiłabym po swojemu. Koleżankę, z którą się znałam jak wy od podstawówki odpaliłam. Ona co pół roku znajdowała inną przyjaciółkę, jak przyjaźń się rozwalała to leciała do mnie. Jej chłopak czasami organizuje jakieś imprezy, zaprosiła mnie. I kilka innych osób. Wszyscy weszli za darmo, na kartkę a ja musiałam za siebie zapłacić! Chciała nabić chłopakowi wejścia. Podczas imprezy siedziała osobno i nie odzywała się do mnie. Potem do mnie dzwoni i mówi, czy nie wpadłabym z moim na imprezę (gdzie wie, ze mój by tam nie wytrzymał 5 minut) i mówi mi, że będzie jakaś tam Basia. Problem w tym, ze ja tej Basi nie znam bo to jej koleżanka nie moja.. Żenada. Oczywiście nie poszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochanico ja doskonale wiem co czujesz. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Dajesz takiej wiele z siebie, jesteś na każde zawołanie a jak przestajesz być potrzebna to odstawia Cię w kąt i przypomina sobie wtedy gdy znów ma jakiś problem :-o Myślę, że nie mamy co żałować urwanych kontaktów. Te osoby źle na nas działają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×