czas na zmiany kury domowej

Mam czworo dzieci najmlodsza ma roczek najstarsza 11 lat.Wiadoma sytuacja nie pracuje praktycznie kazda chwile poswiecam dzieciom dzien i noc.Utrzymuje nas moj maz ktory praktycznie pracuje od rana do wieczora a pomimo tego i tak zawsze brakuje pieniedzy kazdy kto ma dzieci wie o czym mowie.Zyje praktycznie dla nich jestem na kazde zawolanie jestem sprzataczka praczka kucharka nianka ksiegowa nauczycielka jak trzeba to lekarka we wszystkim po trochu a jednak tak naprawde jestem kura domowa ktorej coraz czesciej lapie sie na tym ze nie ma nawet ochoty i sily sie pomalowac.Kiedys bardzo zwracalam uwage na to jak wygladam teraz dla siebie nie chce mi sie robic nic bo cala energia moja jest skupiona na dzieciach na mezu.Mam wrazenie ze popelniam blad skupiajac sie tylko na rodzinie i tak czasami nachodza mnie mysli typu a co bedzie jak dzieci dorosna odejda z domu maz znajdzie bardziej zadbana ciekawsza kobiete czym wypelnie ta pustke skoro caly moj swiat to oni.Chcialabym to zmienic znalezc prace byc niezalezna ale jak to zrobic majac tak male dzieci tym bardziej ze maz nie podziela mojego zdania.On chce zebym tylko zajmowala sie domem a ja powoli mam tego dosc tym bardziej ze on jest cale dnie poza domem a przynosi tyle wyplaty ile chce nigdy nie wiem ile i kiedy laskawie przyniesie.A tak naprawde najwiekszym wrogiem jestem ja sama moje kompleksy moje nawyki kurcze kiedys bylam taka silna pewna siebie a teraz co z tego zostalo.Uwielbiam moje dzieci ale czy to naprawde zle ze chcialabym tez cos od zycia dla siebie.Moze inne kury dowowe maja podobne rozterki moze nie jestem sama

zrób sobie jeszcze więcej dzieci

zacznij myśleć o sobie !

od 11 lat nie robisz nic poza siedzeniem w domu? :o

No to zrób to, i nie pytaj męża o zdanie, bo jesteś dorosła i powinnas mieć własne. Zrobilas z siebie służąca i rozplodowa jalowke, ignorując kompletnie swoje wyższe potrzeby. Potrzebe rozwoju emocjonalnego, zawodowego, wyglądu, rozrywki, towarzystwa -- nic dziwnego, ze nie jesteś szczęśliwa. I nigdy nie będziesz, jesli nie dokonasz zmian, do których z całych sił skłania cie twoja podświadomość. To nie są dylematy, tylko zdrowe pragnienie normalnego funkcjonowania.