On wybrał alkohol...

Powiedział to wprost. Życie to małe szczęścia, a to mu daje piwo czasami. A ja go ograniczam, zmuszając go do abstynencji. On oczywiście miał problem z alko, ale już ogarnął, panuje na tym, umie kontrolować... Chciałam tylko normalnej rodziny, a teraz nie mam już nic. Chcieliśmy mieć dziecko, ale nie zaryzykuję s******l#enia jego życia, jak jego tatuś znów przestanie się kontrolować. Bo swoje mogę, nikomu nic do tego. Alkoholik musi odstawić całkiem. Całkiem. Całkiem. Powtarzam to sobie żeby nie zadzwonić do niego.

a po co ma odstawić? jak lubi to jego sprawa, kobieta nie jest najważniejsza, nie pasuje to nie musisz z nim być

No i nie będę z nim właśnie... :(:(:( Ma odstawić, bo pił dużo, po alkoholu wszczynał awantury. Od jakiegoś czasu jest spokój, ale k***a nie oszukujmy się - alkoholikiem jest się do końca życia. Teraz jest dobry czas, więc nie pije tyle. Ale przyjdzie gorszy, wcześniej czy później.

i tak zaraz do niego polecisz! a ty już mnie całkiem rozbawiłaś - " Chcieliśmy mieć dziecko," - chyba ty chciałaś - on się jasno określił co dla niego najważniejsze a najśmieszniejsze jest to, że i tak do niego wrócisz i zrobisz to dziecko na siłę - a potem będzie lament, że on pije

Popieram goscia powyzej. Jestes zalosna, glupia i zdesperowanym bluszczem. Wrocisz i s*********z zycie,dziecinstwo dzieciom. Ty idiotko chcesz do niego zadzwonic?! Rozpedz sie a sciana sama sie znajdzie!