Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka tam sobie dziewczyna

Jak mam się zabezpieczyć ? Mieszkanie na niego i jego mame.

Polecane posty

Gość taka tam sobie dziewczyna

Hej. Napisze w dużym skrócie. Sytuacja wygląda tak że mój narzeczony ( mamy juz dzidziusia ) jest współwłascicielem domu. Mieliśmy tam mieszkać ale nie udalo się. 3 pokolenia kobiet w 1 domu. Nie przeszło. zmuszeni byliśmy szybko wziac kredyt i sie wyprowadzić. Ja nie miałam zdolnosci wiec mieszkanie wział moj i jego mama. Oni oczywiście też sa na akcie. Niby jest ok, wiem ze on to mieszkanie, kredyt itd bierze dla nas ale czuje taki niepokój. Nie jedni sie zarzekali że będą zawsze szczesliwi, Na ta chwile koszty notarialne, urzadzanie ponosi moj narzeczony ale przeciez przez te wszystkie lata bedziemy rate splacac razem. i co jak po 10 latach cos sie zmieni? zotane z dzieckiem bez niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie! nie masz nic i zostaniesz bez niczego mało tego! co jakiś czas będą ci wypominać, że mieszkasz w ich mieszkaniu i żyjesz na ich koszt no, ale tak to jest jak się zaczyna od dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zbieraj dowody, że raty też były przelewane z Twojego konta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież nie będzie spłacała mieszkania bo nie pracuje - więc czemu z jej konta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam sobie dziewczyna
takie gdanie bylo w domu, jestes u nas itd. raty pewnie beda szly z jego konta. teraz jestesmy osobno. ja u rodzicow, on u siebie. ja utrzymuje siebie i malego a on juz zaczal splacac raty ( poki co poszly 3 ). moga zapisac na mnie urzytkowanie wieczyte jesli mieszkanie jest na kredyt ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam sobie dziewczyna
nie pracuje, jestem na zasilku macierzynskim ktory nawet jesli jest nizszy niz rata. jeszcze 2 mies i sie skonczy dlatego planuje zaraz wrocic do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty będziesz utrzymywała dziecko i jego - a on będzie SOBIE spłacał mieszkanie - dobrze to wymyślili z mamusią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam sobie dziewczyna
w jakim sensie jego ? jestesmy osobno i osobno zyjemy. on zajal sie mieszkaniem, placi rate i kupuje co potrzebne dlatego ja nie chce od niego nic dla malego. przyjezdza w tyg i na weekend, przywiezie jakies soczki, kaszki i tyle. glupio mi sie upominac o jakies prawa do mieszkania bo nic nie dokladam ale z 2 strony on tez nie. koszty notarialnie nie sa az tak wilkie. raty placi i kupuje ale nie daje mi nic na dziecko, nigdzie nie chodzimy, na wszystkim oszczedza bo mieszkanie trzeba zrobic. nie wiem. zbywa mnie mowiac ze kiedys to zalatwimy, ze wiem ze bedziemy razem. wspominal cos o przeniesieniiu kredytu na mnie jak juz bede miala zdolnnosc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo dziwny macie związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam sobie dziewczyna
nie tak po prostu mialo byc. on ma nowy dom i w nim mielismy mieszkac. wiedzialam ze bedzie mi ciezko ale myslalam ze jakos sie tam dogadamy. nie udalo sie. ciaza moze i byla nie w tej kolejnosci ale zebym miala sama wychowywac malego to jestem szczesliwa ze go mam. sytuacja zmusila nas do tego zeby teraz byc osobno ale przez te pare mies tak musi byc. gdyby on wprowadzil sie tu do mnie to i moi z nim by sie klocili. a na wynajem przy splacie kredytu i uurzadzaniu mieszkania nas nie stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuje obejrzeć film pt " plac zbawiciela"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cienko widze ten wasz koci związek. On cwany, ty pazerna. Daje wam max 2 lata darcia kotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, twoj narzeczony kupil mieszkanie razem z matka, zaplacili z pewnoscia jakas kwote na poczatek, a teraz on splaca raty. Czego wiec oczekujesz dla siebie? Jezeli kiedys sie do tego mieszkania wprowadzisz i bedziesz takze splacac raty, to wtedy zachowuj przelewy. bedziesz miala dowody, ze czesc splaty kredytu nalezy do Ciebie. A kiedys on bedzie placil, to ta czesc bedzie nalezla do niego. Tak jest ok, bo kazde z was bedzie placic z wlasnych pieniedzy. Co wiec cie niepokoi? Taki uklad przeciez jest i sprawiedliwy i wynika z przepisow prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona by chciała gzić się na kocią łapę, a prawa mieć jak żona. Takie rzeczy to tylko w erze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już ktoś Ci napisał - Ty was będziesz utrzymywał a on SOBIE spłaci mieszkanie, z którego będzie mógł Cię wyrzucić. Jak dla mnie są dwa rozwiązania: 1. on mieszkanie spłaca sobie, ale skoro nie żyjecie jak rodzina to Tobie płaci solidne alimenty (a z resztą niech robi co chce) 2. spłacacie razem WSPÓLNE mieszkanie. czyli na Ciebie i na niego a mamuśka wylatuje z dokumentów. Każdy inny przypadek to żerowanie na Tobie i dziecku. nie masz gwarancji, że nie zostaniesz pod mostem. Godząc się na to nie dbasz o przyszłość dziecka. Dziwna sytuacja to też to że on ma dom i nie możecie tam mieszkać - już to powinno Ci lampkę awaryjną zapalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie napisane że ona ma zostać z dzieckiem? Dziecko ma ojca, który to ojciec ma mieszkanie = dziecko będzie miało gdzie mieszkać. A bezdomna...., cóż. Są przytułki. Mosty. Wiadukty......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie jest jego, bo on je splaca. To chyba oczywiste. A dziecko ma dwoje rodzicow, wiec powinniscie utrzymywac je wspolnie. Nie rozumiem, dlaczego on nie daje ci kasy na dziecko? A tak na marginesie......tak to jest, kiedy sie zachodzi w ciaze bez slubu. Same komplikacje i to na wlasne zyczenie. Ktos tu slusznie napisal, ze chcesz zyc jak kobieta bez zobowiazan, ale miec prawa jak zona. Tak sie nie da:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz sie zabezpieczyc? Nie interesowalo cie, jak sie zabezpieczyc przed ciaza, a teraz cie interesuje, jak zabezpieczyc swoje prawa do mieszkania, ktore nie jest twoje. Ciekawa logika:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli autorka spłaca wspólnie z partnerem to mieszkanie to powinno być ono wspólne. A to że będą żyć z jej pensji, żeby z jego pensji poszła rata to jest wspólne spłacanie mieszkania. Tak jak ktoś Ci poradził, albo współwłasność a mamusia wylatuje, albo alimenty na dziecko. To Twój facet chce mieć Ciebie i dziecko ale nie mieć wobec Was obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JESZCZE NIE ZACZELAS A JUZ ZRUJNOWALAS ZYCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już sam fakt, że napisałaś w temacie "rozwodnicy" jest niepokojący ;-( moim zdaniem nie masz żadnych praw do tego mieszkania i byłoby niedorzeczne domaganie się czegokolwiek w tej sytuacji. Twój chłopak jest właścicielem, a Ty możesz sobie kupić swoje mieszkanie i spłacać jak będziesz miała zdolność - po co jakieś przenoszenia kredytu? Uczciwie byłoby nie wyciągać ręki po to mieszkanie, ale też nie pchać się do spłacania kredytu w takiej sytuacji. W razie rozstania Ty nic nie masz, bo nic nie wniosłaś, ale i kredytu nie masz na głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak to jest? on kupił mieszkanie, spłaca raty i co? kto mieszka w tym mieszkaniu, skoro ty autorko dalej mieszkasz u rodziców? a może on już od ciebie odszedł, a ty nawet nie zauważyłaś!!! i jeszcze bezczelnie wywinął się od alimentów, bo on przecież SPŁACA KREDYT, więc nie może utrzymywać dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybys byla zona ,wtedy wyglada prawnie inaczej.narazie jestes dupodajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość jeśli autorka spłaca wspólnie z partnerem to mieszkanie to powinno być ono wspólne. A to że będą żyć z jej pensji, żeby z jego pensji poszła rata to jest wspólne spłacanie mieszkania. Tak jak ktoś Ci poradził, albo współwłasność a mamusia wylatuje, albo alimenty na dziecko. To Twój facet chce mieć Ciebie i dziecko ale nie mieć wobec Was obowiązków. ************************ czytaj ze zrozumieniem.....autorka NIE SPLACA zadnych rat, po pierwsze dlatego, ze nie musi, bo nie jest wlascielieka mieszkania, a po drugie dlatego, bo nie ma kasy, tylko zasilek macierzynski, z ktorego utrzymuje siebie i dziecko. A koncepcja "wylatujacej mamusi" jest zabawna:D Matka jest wspolwlascicielka tego mieszkania. Jak wiec autorka ma sprawic, ze "mamusia wyleci" z aktu notarialnego? I niby dlaczego? :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka nawet tam nie mieszka! pan i władca nawet nie raczył jej z dzieckiem zabrać do swojego mieszkania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem matka doroslego syna. Zadna kobieta, ktora nie jest jego zona, niczego od mnie nie dostanie. Nawet jak urodzi mu dziecko. To zalosne, ze trzeba nadstawiac dooope, zeby cos zyskac. Zona to co innego. Takie wspolne mieszkanie to inwestycja w rodzine. Zastanowcie sie panienki co robicie i jakie moga byc konsekwencje waszych czynow, i dla was, i dla waszych dzieci, i dla calego zwiazku i jego przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczynom już nawet nie chodzi o dostawanie czegokolwiek od rodziców faceta - one teraz są skoncentrowane na zatrzymaniu gościa za wszelką cenę przy sobie - stąd te nieślubne dzieci - łatwiej faceta zmusić do stosunku niż do ślubu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziewczynom już nawet nie chodzi o dostawanie czegokolwiek od rodziców faceta - one teraz są skoncentrowane na zatrzymaniu gościa za wszelką cenę przy sobie - stąd te nieślubne dzieci - łatwiej faceta zmusić do stosunku niż do ślubu!!! -------------- Autorka chce miec udzial w mieszkaniu chlopaka i jego matki. Ot tak, bez zadnego wysilku:) To jest nawet zabawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak "bez wysiłku" - tyłka dawała? dawała! więc się wysilała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×