Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Varietta

Co zrobić? Moja mama nie akceptuje mojej intercyzy

Polecane posty

Gość Varietta

Witam Was serdecznie forumowicze i zwracam z prośbą o poradę. Niedługo, po 4 letnim chodzeniu ze sobą pobieram się ze swoim narzeczonym. Wspólnie ustaliliśmy, że o ile codziennie zakupy opłacamy wspólnie, a także w przypadku nagłych wypadków, w tym zdrowotnych albo mieszkaniowych, nie ma "twoje i moje" tylko wspólne", a resztą mamy na własne potrzeby, to chcemy zawrzeć intercyzę. Dzięki temu czujemy się uczciwi wobec siebie, żadne nie "żeruje" na drugim (dochodziliśmy do naszych zarobków wieloletnim wysiłkiem, poświęciliśmy oboje dużo). Wspólnych rzeczy będziemy dorabiać się teraz razem. A w razie jakiegoś nieszczęścia w związku, którego oczywiście nie chcemy, ale jako ludzie rozsądni nie wykluczamy, obędzie się bez poniżających sporów (każdy jest tylko człowiekiem i różnie się zachowuje w różnych chwilach). Ale gdy moja mama usłyszała o intercyzie dostała szału. I wcale się nie dziwie, wyszła za mojego tatę bo był zamożny, a jej matka "ustawiła kandydatów" wg wykształcenia i zarobków. Moja mama nigdy nie pracowała, gdyby tacie coś się stało - byłaby bez środków do życia. Tata jednak rozsądnie ją zabezpieczył i jemu to nie przeszkadza. Taki mają układ - bardzo dobrze. Ale to jest moje życie i nie zgadzam się z czymś takim. Nie muszę wychodzić za mąż dla pieniędzy, bo je mam. Nie muszę wychodzić za mąż "bo wypada", bo od zawsze byłam straszną indywidualistką i miałam w nosie, że coś "wypada". Chcę wyjść za mąż, bo zwyczajnie kocham mojego M. i jest nam ze sobą dobrze. Przeszliśmy wiele trudnych chwil w szpitalach i nigdy nie zawiódł ani mnie, ani moich rodziców. Ale z mamą jest ciężki zgryz - nie chcę potem lat wysłuchiwania jej żali i narzekań. WIem, że chce dla mnie dobrze, że chce mnie zabezpieczyć, ale są pewne granice, które wyznacza ludzka uczciwość, poza tym ja jestem dobrze zabezpieczona finansowo nawet gdyby, odpukać, mojemu M. coś strzeliło do głowy albo zwyczajnie zachorował. Jak przekonać mamę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co masz kogokolwiek przekonywać? to Twoje życie i nikomu nic do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaa32
Nie przekonywac mamy, pogonic faceta. Co to za koles co sie zgodzil na intercyze, meski chamek egoista i szczwany lisek. Byle tylko kobiecie nie dac ani grosza jak sie pusci z jakas panienka pozniej :/ Normalny facet by tak nie postapil. A ty jestes glupia i naiwna ze chcesz byc taka uczciwa. Zycie polega na byciu cwanym i zaradnym np. ja bym sie nie dala nikomu wyrolowac no ale ja jestem tego nauczona od dziecka a ty widac nie. Kobieta ma byc zabezpieczona przez faceta taka jest jego rola. A jak facet za duzo pracuje i nadal nie moze zabezpieczyc a nie ma go w domu ciagle to tez bym pogonila bo znaczy, ze nie zaradny. Pamietaj, sa fajni i zradni faceci tylko ich szukaj. Szkoda twojej mlodosci na pana egoiste albo niezaradnego "misia zdzisia". Nie ten facet to inny, gonic ich jak maja jakies "ale" bo to ty potem bedziesz nianczyc jego dziecko i co potem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro sprawy mieszkaniowe maja byc wspolne to po co intercyza? nie lepiej ustalic, ze jakas czesc wyplat dajecie na wspolne konto a reszta pozostaje na wasze wydatki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Varietta
Teoretycznie wystarczy, tak zresztą żyliśmy dotychczas, ale sądu potem nie interesują "ustne umowy". Dla prawa - co na papierze, to na papierze. A nie chcę też tak, że "po co przekonywać" - w końcu będziemy tworzyć jedną rodzinę, szkoda być potem na "krzywych buziach" całe życie. To jednak prawda, że tworzenie rodziny z totalnie obcych ludzi (moja rodzina, jego rodzina, ja, on - to jednak totalnie obcy ludzie, bez więzów krwi, a czasem i te więzy niewiele dają) to bardzo trudna sprawa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Varietta
Onaaaa32 ale z ciebie pustak... Właśnie przez takie p*****e jak ty ludzie boją się, na kogo trafią. Ciebie to nauczono, ale nie zaradności, a cwaniactwa i żerowania na innych, ustawiania się w życiu żeby tylko tobie było wygodnie. Pewnie wielu umie tak żyć, ale ja jeszcze cenię sobie swój honor. Żegnam ozięble, cwaniaro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze mówiąc nie rozumiem w
tym wypadku intercyzy. Majątek pochodzący sprzed zawarcia związku i tak jest odrębnym majatkiem każdego z małżonków. Skoro, jak twierdzisz, jesteście równorzędnymi partnerami finansowymi i wasz wkład w rodzinny budżet będzie podobny to co zyskujecie dzięki intercyzie? Każdy zostaje przy swoim, ale po co, skoro to 'swoje' to 1/2 dochodu? Każdą rzecz w domu będziecie kupowac na imienne faktury i zachowywać je na wszelki wypadek? To dopiero będzie źródło konfliktów. Intercyza ma sens w przypadku dużej rozbieżności dochodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nadal, skoro nawet z intercyza sprawy mieszkaniowe beda wspolne to bedzie trzeba to jakos ewentualnie podzielic skoro juz teraz jestes zabezpieczona, to przeciez to pozostaje twoja wlasnoscia, nawet po slubie, wiec w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Intercyza zabezpiecza dorobek przedmalzenski i przed dlugami. Po zawarciu malzenstwa wszystko czego dorobicie sie jest wspolne. Ale dlugi sa osobiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze mówiąc nie rozumiem w
Bzdura, majątek przedmałżeński nie wchodzi nigdy do wspólnego dorobku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poznajcie sie lepiej na prawie bo zle wiecie Jesli mam porsche przed slubem i nie zdecyduje sie na intercyze to po slubie porsche jest w polowie mojej zony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a autorko nie przekonuj mamy,takie ma zdanie to ma.Ty masz swoje i wg niego dzialaj, kazdy musi decydowac za siebie nie baczac na innych opinie bo to jego zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty chyba nie czytasz ze zrozumieniem. Wszystko, czego dorobia sie po slubie jest wspolne. Mnie notariusz poradzil (przy podpisywaniu intercyzy) by inwestowac po slubie w bizuterie, ta, przy rozwodzie nalezy sie zonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do goscia od porshe: chodzi o dobra "ruchome" np samochod, pralka, telewizor itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Varietta
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za cenne informacje i poświęcony mi czas. Tak, chodzi także o zabezpieczenie w przypadku wzięcia kredytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze starszą sie hajtasz czy z narzeczonym? Twoje wybory - twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje życie i Twoje małżeństwo, więc to Ty powinnaś podjąć decyzję, ja też zdecydowałam się na rozdzielność u http://www.notar.krakow.pl/ uważam, że to dobra decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×