Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moja czy jego wina

Polecane posty

Gość gość

Ostatnio coraz częściej czuję że nie jestem dla niego atrakcyjna. Przytula, całuje jak dawniej ale sex jakby nie sprawiał mu takiej przyjemności jak kiedyś, jest jakby mniej na tym skupiony. Czasem jest tak cudownie jak wcześniej ale bywa że po stosunku płaczę. Bo było nie tak jak trzeba. Tak jak dziś. Krótko, bez mojego orgazmu a to się mimo wszystko rzadko zdarza, jakby bez zaangażowania, jakby nie chciał sprawić przyjemności mi. Więc powiedziałam mu to, popłakałam się. Powiedziałam że jeśli jemu się nie podobam mogę się spodobać komuś innemu. On mi na to że on też. Zabolało. I stwierdził że rano nie będzie się ze mną kochał. Że ja sobie ubzdurałam, że mu się nie podobam i to moja wina że on unika zbliżeń. Jesteśmy ze sobą 4 lata. W sierpniu ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ktoś może mi pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może szczera rozmowa zamiast straszenia, że się spodobasz komuś innemu. Mężczyźni są bardzo wrażliwi jeśli chodzi o ocenę ich seksualnych kompetencji. Pogadaj na spokojnie, bez zarzutów, gniewu, łez i straszenia. Może problem jest błahy i go łatwo rozwiążecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozmawiam ale on tylko macha ręką i twierdzi że to ja mam problem i sobie wymyśliłam coś. A prawda jest całkiem inna.Tylko że ja tej jego prawdy nie widzę a on nie chce mi pokazać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto kto mieczem wojuje od miecza ginie skoro ty możesz podobać się innemu jak sama twierdzisz to on ma siedzieć cicho i głowę popiołem posypać? Heloł ogarnij się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oczywiście ale skoro mamy problem to albo trzeba go rozwiązać żeby było dobrze albo odwołać ślub i się ze sobą nie męczyć. On mówi że wciąż się mu podobam szkoda że ja nie widzę, wydaje mi się że sex z obowiązku. Staram się jak mogę ale zaczyna mi brakować pomysłów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Powiedziałam że jeśli jemu się nie podobam mogę się spodobać komuś innemu. On mi na to że on też. Zabolało. I stwierdził że rano nie będzie się ze mną kochał. Że ja sobie ubzdurałam, że mu się nie podobam i to moja wina że on unika zbliżeń" 1. Po co mu mówisz że znajdziesz sobie kogoś innego? 2. On w odwecie odpowiada pięknym za nadobne 3. Trudno jest przekonać się do zbliżenia z kimś kto się 'rzuca" na partnera bo nie podoba mu się ten seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od razu mu się nie chce :( to jest normalna reakcja jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CZyli co mi radzicie? Następnym razem nawet jak będę widzieć że nie jest zaangażowany to zachować to dla siebie? Udawać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie po takich tekstach też by się wszystkiego odechciało. Faceci chca mieć partnerki a nie księżniczki im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla Ciebie i waszego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to rozumiem ale zaczęło się psuć kilka miesięcy temu. Wcześniej nie miałam na co narzekać. A udawać nie chcę, bo związek to szczerość dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz jakies kompleks i wewnetrzna blokade, albo po prostu masz ochote sie poklocic badz wyciagnac jakies emocje bo moze ci ich brakuje :) ludzie ci dobrze radza wiec ich posluchaj takimi tekstami faceta tylko odstraszysz..jesli zaniedbuje cie w lozku to nie mow ze czegos ci brakuje tylko powiedz,dotknij mnie tam, zrob tak, a moze zrobimy to inaczej i juz...i otworz sie..wyluzuj ale na pewno nie strasz...bo..sie zesrasz jak mowia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mam kompleksy ale on twierdzi że je sobie wmawiam. Wymyślam inne pozycje, mówię że chcę inaczej ale on zasłania się zmęczeniem i robimy to tak jak on chce. Ok to i mi sprawia przyjemność ale cóż staje się nudne. A jak mam się wyluzować skoro on jak ja jestem na górze nie robi nic, zdarza się mu ziewnąć? A jak na łyżeczkę to pieszczoty ograniczają się do miziania palcem tam na dole? Nawet jak mówię że chce inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydaje się że męczą go te Twoje pomysły, on chyba woli standardowy seks, bez urozmaiceń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje pomysły to na pieska, misjonarska, zamiast łóżka powiedzmy stół. To wszystko było ale dawniej teraz jest najczęściej na łyżeczkę bo to nie męczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Schizujecie obydwoje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pomysł na to żeby było lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam że autorka ma rację bo oboje muszą mieć satysfakcję z sexu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten twoj chlop jest leniwy i juz. i wtedy sie mowi,ze jest leniwy a nie o podobaniu sie komus. troche wiecej pewnosci siebie. jesli nie masz satysfakcji w seksie to powiedz mu, ze potrzebujesz cos wiecej niz lyzeczka, a jesli nie doszlas w trakcie to niech cie usatysfakcjonuje po dotykiem. i nie wylewajcie na nia wiadro pomyj. facet zaraz sie unosi zamiast wziasc sie w garsc i cos zrobic kiedy kobieta daje znaki, ze cos nie tak. a ty nie gadaj sie o podobaniu innym tylko pokaz mu, ze jestes wartosciowa pewna siebie dziewczyna i powiedz, ze musialas dokonczyc sprawe sama bo on sie nie postaral. i nastepnym razem jak nie bylo cudow to wez go w obroty jeszcze raz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż ciągle brać w obroty nie mogę. Ja jestem raczej z tych uległych on był dominujący ale cóż skończyło się. Ile razy można mówić jak on zmywa mnie mówiąc że sobie wmawiam i wymyślam problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no pewnie nie trzeba sie tym w ogole przejmowac :) www.youtube.com/watch?v=-3J8KSM8Zeg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba bo w końcu sex całkiem się skończy a to znaczy koniec związku. A jeśli on chce się rozstać powinien po prostu powiedzieć jeszcze przed ślubem a nie brnąć w to. Jak on przestanie być zadowolony to klapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomyślałam nawet żeby wyjść z tym z sypialni ale jak przyjdzie co do czego to pewnie nie będzie się mu chciało nigdzie iść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli odpuścić i dalej mieć beznadziejnie i się zniechęcać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×